Gorąco wokół węgla z PGG. Oskarżenia o manipulowanie cenami, spółka odpowiada

Narastają kontrowersje wokół cen węgla oferowanych przez Polską Grupę Górniczą. Według prywatnych dostawców są one sztucznie zaniżane, a PGG wykorzystuje swoją dominującą pozycję na rynku. Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla w specjalnym komunikacie ostro skrytykowała działania Grupy, która według PIGSW "z premedytacją zakłóca rynek węgla, a przy okazji naraża się na miliardowe straty". Z kolei PGG oskarża prywatnych dostawców o "wymuszanie sztucznego zawyżania cen".

Polska Grupa Górnicza (PGG) to największy producent węgla opałowego w Polsce, który prowadzi obecnie najpopularniejszy sklep internetowy z węglem. Na stronie często można znaleźć opał sporo tańszy od tego, który oferują prywatni dostawcy.  

Nie podoba się to Polskiej Izbie Gospodarczej Sprzedawców Węgla, która w specjalnym oświadczeniu mocno skrytykowała działania węglowego potentata. "PGG z premedytacją zakłóca rynek węgla, a przy okazji naraża się na miliardowe straty i pozwy o odszkodowania od pokrzywdzonych przedsiębiorców" - czytamy w oświadczeniu PIGSW. 

Reklama

Jak wynika z dostępnych danych PGG, w ostatnich miesiącach 2023 roku, Grupa sprzedawała węgiel opałowy w cenach 350-1000 zł brutto/t taniej niż wolnorynkowa konkurencja. 

PIGSW: PGG rozdawała kupony rabatowe na węgiel. Ceny niższe o 250 zł na tonie

W oświadczeniu PIGSW przypomina o akcji promocyjnej, w ramach której na przełomie września i października, tuż przed wyborami, PGG rozdawała kupony rabatowe na zakup węgla na wiosnę 2024 roku. "Przyjęło się mówić - kiełbasa wyborcza. W PGG ukuto nowy termin - węgiel wyborczy i wyborcze kody rabatowe na węgiel" - pisze PIGSW.

Akcja objęła klientów, którzy dokonali zakupu w sklepie internetowym PGG w okresie od 1 września 2022 do 31 sierpnia 2023 roku i odebrali zamówiony towar. Jak wylicza Izba, w ten sposób cena węgla nabywanego została obniżona nawet o 250 zł na tonie, przez co akcja promocyjna może kosztować spółkę nawet 125 mln zł. 

"Rozdawane kupony rabatowe nie wymagały od klienta zupełnie nic - tak jak akcje promocyjne mają w zwyczaju - ponieważ otrzymały je wszystkie osoby, które już dokonały zakupu. W związku z tym ten element strategii marketingowej należy ocenić na dwójkę z minusem" - punktuje PIGSW. 

Według Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla działania zarządu PGG wkrótce mogą doprowadzić do upadku spółki. Przed natychmiastową utratą płynności finansowej spółkę ma ratować jedynie strumień pomocy publicznej, która i tak wymaga zgody Komisji Europejskiej.  

"Dlaczego spółka, której brakuje 5 miliardów złotych w budżecie nie szuka oszczędności, a pozbawia się dodatkowo 125 mln zł? Dlaczego PGG utrzymywała absurdalnie niskie i nierynkowe ceny węgla w sklepie internetowym i tym samym sprzedawała węgiel z ogromną stratą (średnio 534,16 zł netto/t)? Dlaczego spółka wprowadza nowe akcje promocyjne, które pogłębiają jej (już i tak ogromną) stratę?" - pyta w oświadczeniu PIGSW. 

PGG sprzedaje węgiel poniżej kosztów produkcji? Spółka reaguje: Zarzuty uprawiania dumpingu są nieprawdziwe

Do działań PGG odniosło się również Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia, według którego spółka sprzedaje węgiel po cenach niższych niż koszty wydobycia, przez co wprowadza branżę w trudną sytuację. PGS złożyło zawiadomienie o praktykach PGG do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

Silesia domaga się "uznania praktyki polegającej na nadużywaniu przez PGG pozycji dominującej na rynku wydobywania i sprzedaży węgla kamiennego przejawiającej się w szczególności w narzucaniu nieuczciwych, rażąco niskich cen, za niezgodnej z prawem oraz nakazanie zaniechania jej stosowania".

Do stawianych zarzutów odniosła się PGG, która zapewnia, że "w żadnym wypadku nie sprzedaje węgli opałowych poniżej kosztów produkcji". "Z analizy po 11 miesiącach 2023 r. wynika, że węgiel ten PGG sprzedawała po cenach wyższych niż koszty produkcji. W listopadzie podczas promocji cena sprzedaży również była wyższa od kosztów produkcji. Wobec tego zarzuty uprawiania dumpingu przez PGG są nieprawdziwe" - zapewnia spółka w opublikowanym oświadczeniu. 

PGG zapewnia również, że nie posiada w Polsce pozycji dominującej i odpiera atak, sugerując, że zarzuty płynące ze strony PIGSW i PGS mają na celu wymuszenie podwyższenia cen węgla po to, żeby sprzedawcy mogli uszczuplić zapasy zalegającego węgla, który został zakupiony po wyższych cenach. "Wymuszanie sztucznego zawyżania cen węgla opałowego PGG uznaje za zdecydowanie nieuczciwą praktykę rynkową" - uważa spółka. 

Problemy finansowe PGG. Brakuje 5,5 mld zł

Według oficjalnych informacji, spółka PGG ma w tym roku braki finansowe wynoszące 5,5 mld zł, i właśnie tę kwotę próbuje pozyskać z budżetu państwa poprzez program pomocy dla przedsiębiorstw górniczych, który został uchwalony za rządów PiS. 

Publiczne środki w ramach tego programu zostały już przekazane polskim kopalniom w 2022 roku, jednak problem polega na tym, że do chwili obecnej Komisja Europejska nie wydała jeszcze zgody na finansowanie kopalń w ramach tego programu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »