Górnictwo: Plany przekształceń własnościowych

Ministerstwo skarbu opracowało koncepcję prywatyzacji górnictwa węgla kamiennego. Kluczowe miejsce zajmuje w nim inwestor PHS.

Ministerstwo skarbu opracowało koncepcję prywatyzacji górnictwa węgla kamiennego. Kluczowe miejsce zajmuje w nim inwestor PHS.

Andrzej Szarawarski, wiceminister skarbu, odpowiedzialny za górnictwo węgla kamiennego, ujawnił "PB", że została opracowana wstępna koncepcja strategii prywatyzacji przedsiębiorstw górniczych: trzech spółek węglowych, dwóch samodzielnych kopalni oraz dwóch firm handlowych ze 100-proc. udziałem SP. - Po przyjęciu ustawy górniczej i oddłużeniu branży przyszedł czas na jej prywatyzację - uważa Andrzej Szarawarski.

Dokument zawiera opis optymalnych ścieżek przekształceń branży. Pod koniec miesiąca ma się z nim zapoznać Rada Ministrów.

Razem z Hindusami

Reklama

W dokumentach znalazły się dość zaskakujące pomysły. Pojawiła się m. in. nowa koncepcja prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ale nie poprzez GPW. - Prywatyzacja JSW przez giełdę to zły pomysł, który nie ma sensu - twierdzi Andrzej Szarawarski.

Z dokumentów MSP wynika, że resort chce przyśpieszyć przekształcenia JSW i wnieść aportem spółkę do koncernu węglowo-koksowego. Byłaby to tzw. prywatyzacja bezpośrednia. Pojawiła się też nowa koncepcja utworzenia koncernu. Otóż miałby on powstać na bazie firmy handlowej Polski Koks, w której inwestorem zostałby międzynarodowy koncern LNM, przyszły właściciel Polskich Hut Stali. - Wspólnie z LNM możemy stworzyć największy koncern węglowo-koksowy w Europie. Pod koniec stycznia uruchomimy procedury prywatyzacyjne JSW - dodaje Andrzej Szarawarski.

Po raz pierwszy pojawił się pomysł utworzenia jeszcze jednej grupy węglowo-koksowej - tym razem na bazie katowickiego Węglozbytu oraz dwóch pozostałych na rynku producentów koksu: Zakładów Koksowniczych Wałbrzych oraz Kombinatu Koksochemicznego Zabrze.

Różne racje

Zdaniem analityków, pośpiech w prywatyzacji JSW oraz lansowanie LNM jako inwestora nie mają uzasadnienia, ponieważ jastrzębska spółka ma dobre wyniki i środki na inwestycje. - Każda prywatyzacja powinna przynieść korzyści dla Skarbu Państwa. Obecna koncepcja wskazuje na to, że JSW trafiłby do koncernu, w którym docelowo pakiet kontrolny posiadałby zagraniczny inwestor. Biorąc pod uwagę, że Polska jest wiodącym eksportem koksu i węgla koksowego do UE, to po przejęciu PHS i pośrednio JSW oraz koksowni, LNM dyktowałby warunki w Europie. Zyski z prywatyzacji powinny pozostać w kraju, a nie być transferowane za granicę - mówi Wiesław Blaschke, kierownik Zakładu Ekonomiki i Badań Rynku Paliw Energetycznych PAN.

Nowe rozdanie

Resort skarbu nie zamierza jednak pozbywać się wszystkich aktywów. Nadal pod parasolem MSP miałby pozostać Węglokoks, eksporter węgla oraz Kompania Węglowa, największy producent w kraju. Nie zostanie wznowiona procedura przekształceń własnościowych lubelskiej kopalni Bogdanka. Wróciła bowiem koncepcja jej połączenia z Elektrownią Kozienice, która z kolei trafi pod skrzydła Południowego Koncernu Energetycznego. Spod państwowej kurateli może uciec za to Katowicki Holding Węglowy. Obecnie trwa proces wyboru doradcy prywatyzacyjnego. Druga samodzielna kopalnia Budryk ma trafić do KHW lub JSW - jeszcze przed ich prywatyzacją.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »