Gospodarczej rewolucji nie będzie

Rząd dostał poparcie Sejmu na cztery miesiące. Nie będzie zmian w polityce gospodarczej. Szkoda, że ograniczono reformę finansów publicznych.

Rząd dostał poparcie Sejmu na cztery miesiące. Nie będzie zmian w polityce gospodarczej. Szkoda, że ograniczono reformę finansów publicznych.

Zaskoczenia nie było. Głosami SLD-UP, Socjaldemokracji Polskiej i Federacyjnego Klubu Parlamentarnego rząd Marka Belki uzyskał wotum zaufania Sejmu. Za było 236 posłów, przeciw - 215. Jest to jednak poparcie warunkowe. Najpóźniej do 7 października, czyli 7 dni po upłynięciu ostatecznego terminu złożenia przez rząd projektu budżetu, gabinet jeszcze raz podda się ocenie Sejmu i wystąpi o ponowne wotum zaufania.

- Mam nadzieję, że je wówczas uzyskam - mówi Marek Belka.

Powtórzył, że dla realizacji programu rządu potrzebny mu jest czas do wiosny przyszłego roku. Także prezydent Aleksander Kwaśniewski powtarzał, że jest to najlepszy termin wyborów. Jeżeli jednak rząd nie uzyska poparcia w październiku, wybory odbędą się późną jesienią.

Reklama

Na drugim planie

W drugim już expose premiera gospodarki było niewiele. Marek Belka skupił się tym razem na obietnicach budowy uczciwego, przejrzystego i sprawnie zarządzanego państwa, czyli zmianie stylu uprawiania polityki. Gospodarczym efektem tego zwrotu ma być zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek skarbu państwa i podawanie do wiadomości publicznej nazwisk reprezentantów resortu skarbu w tych instytucjach. Rozszerzeniu ulec ma też liczba stanowisk, których zajmowanie wiąże się z publikowaniem deklaracji majątkowych. Przy tej okazji premier raz jeszcze wyjaśniał posłom przyczyny publicznej deklaracji w sprawie zmiany zarządu Orlenu, która wynikała z powołania komisji śledczej w sprawie zatrzymania byłego prezesa tej spółki.

Drugim kluczowym punktem expose było uzasadnienie akceptacji przez Polskę Traktatu Europejskiego.

Rozmyty program

Uzyskanie wotum zaufania Sejmu okupione zostało rezygnacja ze znacznej części resztek tzw. planu Hausnera, czyli reformy finansów publicznych. Jest to cena za uzyskanie poparcia Socjaldemokracji Polskiej. Kluczowa zmianą jest rezygnacja z weryfikacji rent, postulowaną od dawna przez wielu ekonomistów. Miała ona dać niemal 2 mld zł oszczędności do 2007 r.

- Odejście od dodatkowej weryfikacji spowodowane jest przeświadczeniem, że istnieje już system, dzięki któremu liczba rent spada - tłumaczył Marek Belka.

Mniej kosztowną zmianą jest odejście od zmian w systemie rent rodzinnych i odsunięcie w bliżej nieokreśloną przyszłość zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Premier podkreślał jednak, że plan naprawy finansów nie został zarzucony i zapowiedział, że w sierpniu i wrześniu zostaną przedstawione trzy kolejne ustawy. Dotyczyć one będą reformy systemu ubezpieczeń społecznych rolników, zmiany zasad rehabilitacji osób niepełnosprawnych i emerytur pomostowych.

Bez zmian

W pozostałych punktach dotyczących gospodarki nic się nie zmieniło. Rząd nadal deklaruje zamiar rozpatrzenia w czerwcu lub lipcu ustaw o partnerstwie publiczno-prywatnym i o Krajowym Funduszu Kapitałowym, które mają pomóc w pozyskiwaniu funduszy Unii Europejskiej. W mocy pozostają zapowiedzi przyjęcia raportu Przedsiębiorczość w Polsce, który ma być podstawą prac nad likwidacją barier w procesie inwestycyjnym. Prywatyzacja ma zostać przyspieszona i prowadzona w głównej mierze poprzez emisje publiczne. We wrześniu ma zostać przyjęty program polityki energetycznej. Podobnie jak w przypadku poprzedniego exposŽ premier nie wspomniał nic o zmianach w systemie podatkowym.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rząd | wotum | Marek Belka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »