Gospodarka Chin rośnie najwolniej od dziesięcioleci, znacznie poniżej oficjalnego "celu"
Gospodarka Chin rozwijała się w zeszłym roku w najwolniejszym tempie od czterech dekad. Przyczyniła się do tego restrykcyjna polityka "zero covid" i kryzys na rynku nieruchomości. Jednak odczyt wskaźnika powyżej prognoz wzbudził nadzieje na silne ożywienie po ponownym otwarciu gospodarki.
Rygorystyczne utrzymywanie przez Pekin strategii ścisłego lockdownu w związku z pandemią COVID-19, która skutecznie odcięła kraj od świata, zahamowało w zeszłym roku działalność biznesową i wyłączyło łańcuchy dostaw, wstrząsając światową gospodarką.
Opublikowane przez chińskie Narodowe Biuro Statystyczne dane pokazują, że wzrost wyniósł w zeszłym roku zaledwie 3 proc., co jest najgorszym odczytem od spadku o 1,6 proc. w 1976 r. (kiedy zmarł Mao Zedong), z wyłączeniem dotkniętego pandemią roku 2020.
Chociaż wynik ten był mniejszy niż rządowy cel 5,5 proc. i znacznie niższy niż w 2021 roku (8,1 proc.), to jednak był lepszy od prognoz analityków, którzy przewidywali, że wyniesie 2,7 proc. Odczyt za czwarty kwartał również przewyższył prognozy, pozwalając patrzeć z optymizmem na rok 2023.
Tymczasem sprzedaż detaliczna skurczyła się w grudniu 2022 roku zaledwie o 1,8 proc., w porównaniu z szacowanymi 9,0 proc.
Produkcja przemysłowa i inwestycje w środki trwałe również przekroczyły oczekiwania, a bezrobocie spadło w zeszłym miesiącu w stosunku do listopada.
- Dobrą wiadomością jest to, że pojawiły się oznaki stabilizacji, ponieważ wsparcie polityczne udzielone pod koniec 2022 roku pokazuje względną odporność inwestycji infrastrukturalnych oraz wzrost akcji kredytowej - powiedziała Louise Loo, starszy ekonomista w Oxford Economics.
Z optymizmem wypowiada się również Chaoping Zhu z JP Morgan Asset Management. - Patrząc w przyszłość, spodziewamy się trwałego ożywienia gospodarczego w 2023 r. w wyniku ponownego otwarcia gospodarki. Sektory usługowe powinny być pierwszymi beneficjentami, gdy stłumiony popyt zostanie uwolniony - powiedział.
Bank Światowy prognozuje, że PKB Chin odbije się do 4,3 procent w 2023 r. - wciąż poniżej oczekiwań.
Kłopoty gospodarcze Chin w zeszłym roku odbiły się na globalnych łańcuchach dostaw, które już wcześniej zmagały się ze słabnącym popytem spowodowanym rosnącą inflacją i podwyżkami stóp procentowych banku centralnego.
Surowe blokady, kwarantanny i obowiązkowe masowe testy doprowadziły do nagłego zamknięcia zakładów produkcyjnych i firm w głównych ośrodkach - w tym w Zhengzhou, gdzie znajduje się największa na świecie fabryka iPhone'ów.
W grudniu 2022 roku Pekin nagle poluzował ograniczenia związane z pandemią w następstwie jednych z największych protestów od lat, ale posunięcie to spowodowało gwałtowny wzrost infekcji w całym kraju, wywołując obawy o krótkoterminowe skutki dla gospodarki.
Sektor, który wraz z budownictwem odpowiada za ponad 1/4 chińskiego PKB, został mocno dotknięty, odkąd Pekin zaczął zwalczać nadmierne zadłużenie w 2020 roku.
Zaostrzenie przepisów oznaczało początek finansowych kłopotów Evergrande, byłego chińskiego lidera rynku nieruchomości, który obecnie zmaga się z olbrzymimi długami.
Od tego czasu sprzedaż nieruchomości spadła w wielu miastach, a wielu deweloperów walczy o przetrwanie.
Wydaje się jednak, że rząd przyjmuje bardziej koncyliacyjne podejście do ożywienia sektora. W listopadzie ogłoszono działania na rzecz "stabilnego i zdrowego" rozwoju, w tym wsparcie kredytowe dla zadłużonych deweloperów oraz pomoc w spłacie kredytów dla nabywców domów.
Jing Liu, główny ekonomista HSBC ds. Chin, powiedział, że "ścieżka normalizacji prawdopodobnie będzie wyboista". - Wdrożenie szeregu środków w celu zapewnienia wystarczającego wsparcia finansowego dla deweloperów i ożywienia popytu na mieszkania również pomoże ustabilizować sektor nieruchomości - powiedział.
Oprac. APG
Zobacz również: