Gospodarka "na sterydach" ryzykuje

Teraz decydenci muszą wymyślić, jak "odstawić" gospodarkę od wsparcia ze strony państwa. W ramach wsparcia dla gospodarki wyasygnowano 4 biliony juanów (586 mld USD) na linie kolejowe, drogi, elektrownie i budownictwo publiczne. Program wsparcia kończy się w przyszłym roku, co zmusza rząd premiera Wen Jiabao do szukania nowych sposobów na podtrzymanie rozwoju gospodarczego. "To jest wzrost (gospodarczy) na sterydach" - mówi Michael Pettis, profesor finansów na uniwersytecie w Pekinie. "Pytanie, jakie pozostaje, to jak zakończyć pompowanie pieniędzy w system bez ryzyka gwałtownego spadku tempa wzrostu gospodarczego" - dodaje. Analitycy Deutsche Banku

oceniają, że w reakcji na wspierany przez państwo boom kredytowy, który zaowocował rekordowym wzrostem przyznanych nowych kredytów, na poziomie 1,27 biliona USD, w ciągu 9 pierwszych miesięcy tego roku, a także programu stymulującego chińską gospodarkę, PKB Chin może wzrosnąć w III kwartale nawet o 11,2 proc., po wzroście w II kwartale o 7,9 proc. "Wpływ wsparcia finansowego dla gospodarki osłabnie w połowie 2010 r., i będzie niższy prawie o połowę niż w 2009" - ocenia Wang Tao, ekonomista UBS w Pekinie.

Na łamach The New York Times , Paul Krugman, laureat ekonomicznego Nobla ostrzegł władze Chińskie. Chińska waluta sztywno powiązana z dolarem grozi szybko rozwijającej się gospodarce chińskiej. Obecnie dolar się osłabia co również prowadzi do faktycznej dewaluacji juana, która wspiera eksporterów Państwo Środka uderzając jednak w inne kraje. Co robić w takiej sytuacji? USA powinny postawić się Chinom. ChRL mogłyby urealnić wartość juana co jednak spowoduje dalszą wyprzedaż dolara i pomoc amerykańskiej gospodarce.