Gospodarka pedzi bez ryzyka
Wyższe od oczekiwań tempo wzrostu gospodarczego nakłada na RPP obowiązek zachowania szczególnej ostrożności w polityce monetarnej, a główna stopa NBP powinna pozostać stabilna możliwie długo, być może przez cały 2006 rok - uważa Halina Wasilewska-Trenkner z Rady Polityki Pieniężnej.
"Obecny poziom stopy procentowej jest właściwy, bo widać, że na tym poziomie gospodarka bardzo szybko się rozwija i ta stopa nie hamuje gospodarki. Natomiast zagrożenie inflacyjne wprawdzie wciąż istnieje, ale odsunęło się w przyszłość, więc można patrzyć na to trochę spokojniej" - powiedziała w wywiadzie Wasilewska- Trenkner.
Od lutego główna stopa NBP znajduje się na historycznie najniższym poziomie, czyli 4 proc.
"Jesteśmy na takim poziomie stopy procentowej, że musimy być bardzo ostrożni, żeby nie naruszyć dobrej sytuacji w gospodarce jakąś pochopną decyzją. I to zarówno w postaci obniżki jak i podwyżki stóp" - powiedziała członkini RPP.
"Jeśli nie będzie większych zaburzeń, to do końca 2006 roku stopa NBP powinna pozostać stabilna. Nie powinniśmy bowiem podejmować decyzji, które zmieniałyby warunki dla rozpędzonej gospodarki. Na razie przyjęliśmy postawę najlepszą z możliwych, czyli zachowawczą" - dodała.
Według najnowszej projekcji inflacyjnej, inflacja będzie rosła od końca 2006 roku, w 2007 roku znajdzie się powyżej poziomu 1,5 proc., a w 2008 roku dotrze do celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc.
"Projekcja pokazuje, że mamy przed sobą długi okres niskiej inflacji i nic nie wskazuje, żebyśmy natknęli się w 2007 i 2008 roku na jakąś eksplozję dynamiki cen. Istnieją jednak potencjalne źródła zagrożeń tkwiące w sytuacji globalnej, a także kreowane przez szybkie tempo wzrostu naszej gospodarki" - powiedziała Wasilewska-Trenkner.
Cześć ekonomistów przewiduje, że w obliczu korzystnych perspektyw inflacyjnych w RPP może znaleźć się większość, która przesądzi o jeszcze jednej obniżce stóp w 2006 roku o 25 pkt bazowych.
Wasiliewska-Trenkner pytana, czy dopuszcza możliwość jeszcze jednej obniżki stóp w 2006 roku odpowiedziała: "Obniżka stóp o 25 pkt byłaby już krokiem zbyt ryzykownym w obecnej sytuacji. Z perspektywy tego, co się dzieje w świecie (wzrost cen surowców, prognozowane szybsze niż w poprzednich latach tempo wzrostu gospodarczego) w nadchodzących latach moglibyśmy raczej rozważać podniesienie stopy procentowej, a nie jej obniżenie".
INFLACJA ZACZNIE ROSNĄĆ POD KONIEC 2006 ROKU
Wasilewska-Trenkner powiedziała, że według najnowszej projekcji inflacyjnej drugi i trzeci kwartał 2006 roku będą kwartałami bardzo niskiej inflacji, a wskaźnik CPI zacznie rosnąć pod koniec 2006 roku.
"W drugim kwartale będziemy mieli bardzo niską inflację, podobnie jak w trzecim, a od czwartego kwartału inflacja powinna rosnąć i na koniec roku wynieść ok. 1-1,5 proc." - powiedziała.
Członkini RPP szacuje, że w kwietniu wskaźnik CPI pozostanie na poziomie z marca, czyli 0,4 proc. lub nieznacznie wzrośnie.
"Inflacja w kwietniu w ujęciu rdr powinna pozostać na poziomie zbliżonym do 0,4 proc. z marca lub być lekko wyższa" - powiedziała.
"To, jaki poziom inflacji będziemy mieli na koniec roku, zależy głównie od trzeciego i czwartego kwartału, ale wydaje się, że inflacja nie powinna być wyższa niż 1,5 proc." - dodała.
Pytana o możliwość wystąpienia spadku cen w ujęciu rdr w miesiącach letnich odpowiedziała:
"W kolejnych latach, w okresie od czerwca do września obserwujemy znikomy wzrost cen lub nawet ich przejściowy spadek, co wiąże się przede wszystkim z kształtowaniem się cen żywności. Więc jak zdarzy się to w tym roku, to nie będzie to nic specjalnego i nie będzie to coś, czym można by uzasadniać próbę dalszego łagodzenia polityki monetarnej".
PROJEKCJA NIE UJĘŁA WIELU CZYNNIKÓW
Wasilewska-Trenkner powiedziała, że kwietniowa projekcja nie uwzględnia bardzo wysokiego wzrostu cen ropy z kwietnia, wyjątkowo dobrych wyników gospodarki w marcu, bardzo wysokiego tempa wzrostu płac i ryzyka pochodzącego ze strony polityki gospodarczej.
"Wysokie tempo płac może, ale nie musi, powodować zwiększoną presję inflacyjną; wszystko zależy od relacji pomiędzy tempem wzrostu płac i wydajności pracy" - powiedziała.
"Nie można wykluczyć, że pewne zagrożenia dla inflacji nie zostały prawidłowo oszacowane w modelu. W związku z jego reestymacją konieczne jest utrzymanie pewnego marginesu ostrożności w ocenie wyników modelu, przynajmniej w okresie jednego-dwóch kwartałów dopóki nie wzrośnie pewność, że dokonana przebudowa pozwala lepiej - niż dotychczas- odzwierciedlać zachodzące w kraju procesy gospodarcze" - dodała.
Wasilewska-Trenkner szacuje, że wzrost PKB w pierwszym kwartale wyniesie około 5 proc., a w całym roku znajdzie się w przedziale 4,5-5 proc.
"Tak wysoki wzrost w pierwszym kwartale każe zastanowić się, czy uda się utrzymać wysokie tempo wzrostu w kolejnych kwartałach. To może się nie udać, pierwszy kwartał będzie wysoki, ale dynamika w kolejnych może być niższa, ponieważ przyspieszenie wzrostu gospodarczego rozpoczęło się w II kwartale ubiegłego roku." - powiedziała.
"Chodzi o to, żeby robić to co możliwe, by gospodarki nie wytrącić z tej ścieżki szybkiego wzrostu" - dodała.
ZŁOTY BEZ OBAW
Według członkini RPP, złoty powinien pozostać w najbliższym czasie stabilny, nie można jednak wykluczyć wahań kursu walutowego. "Dobra sytuacja gospodarcza przemawia za aprecjacją, ale sytuacja na rynkach wschodzących nie jest wolna od zawirowań, a to już wywołało niewielką deprecjację złotego w marcu" - powiedziała.