Złoty najmocniejszy od pięciu lat. Zaczyna się "gra" na zawieszenie broni?
Środa na rynku walutowym upływa pod znakiem znaczącego umocnienia złotego. Wczesnym popołudniem (ok. 13.30) euro wyceniane było poniżej poziomu 4,25 zł (nawet do 4,23 zł). Podobne notowania mieliśmy ostatnio w styczniu 2020 roku.
Analitycy przewidywali utrzymanie siły złotego w najbliższym czasie, jednak takiego umocnienia raczej nikt się nie spodziewał. W środę złoty nie tylko przełamał barierę 4,25 zł (testowaną wielokrotnie bez powodzenia), ale doszedł do poziomu 4,23 zł za euro. Takich wycen nie widzieliśmy od początków roku 2020.
- Jeżeli ten trend się utrzyma dłużej, to być może jesteśmy świadkami gry na zawieszenie broni w Ukrainie - stwierdził w rozmowie z Interia Biznes analityk finansowy Piotr Kuczyński.
- Proszę zwrócić uwagę, że poziom 4,25 zł za euro był bez powodzenia testowany od wielu miesięcy, od początku ubiegłego roku. Jednocześnie nic tak znaczącego nie dzieje się na parze walutowej euro/dolar, więc powodów trzeba szukać gdzie indziej. Myślę, że takie umocnienie złotego może wynikać z deklaracji prezydenta Donalda Trumpa, który zapowiada przywołanie Putina do negocjacji mających doprowadzić przynajmniej do zawieszenia broni w Ukrainie - tłumaczy Piotr Kuczyński w rozmowie z Interią.
Jednocześnie Piotr Kuczyński zwrócił uwagę, że wśród głośnych zapowiedzi Trumpa dotyczących nakładania od lutego ceł na Chiny, Kanadę czy Meksyk, nic nie słychać o uderzeniu cłami w Europę. - To także może wspierać złotego - konkluduje Piotr Kuczyński (analityk w podobnym tonie skomentował sytuację na rynku walut w portalu X).