Grecja prosi o kredyty

Grecja ma dziś złożyć w Brukseli wniosek o kolejną pomoc finansową. Pytanie tylko o co dokładnie poprosi rząd w Atenach, bo jego oczekiwania do tej pory różniły się od warunków stawianych przez zagranicznych kredytodawców.

Jeśli wniosek zostanie oceniony pozytywnie, jutro może odbyć się kolejne spotkanie eurogrupy.

Grecja mówi, że chce poprosić o kolejne pożyczki, ale na łagodniejszych warunkach spłat, bez narzucanych oszczędności i bolesnych reform. Władze w Atenach nazywają to "umową kredytową".

Eurogrupa tymczasem nie zmienia zdania.

- Najbardziej realistyczną drogą naprzód jest wydłużenie obecnego programu pomocowego przy poszanowaniu wynikających z niego zobowiązań, jednocześnie dopuszczając pewną elastyczność - mówił wczoraj wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej do spraw euro.

Reklama

To wydłużenie - jak dodał Valdis Dombrovskis - dałoby czas na rozmowy o nowym wsparciu finansowym.

Obecny pakiet finansowy wygasa wraz z końcem lutego, jeśli Ateny nie poproszą o jego kontynuację, nie dostaną kolejnych pożyczek. Wtedy Europejski Bank Centralny odetnie pomoc dla greckich banków, tak zwane awaryjne wsparcie płynności, a to - jak wróżą pesymiści - może doprowadzić do wyrzucenia Grecji z eurolandu.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | proszenie | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »