Greenspan: strach przed wojną hamuje wzrost
To obawy przed wojną najbardziej hamują rozwój gospodarczy - mówił we wtorek w Kongresie prezes Rezerwy Federalnej Alan Greenspan.
Zdaniem szefa Fed, amerykańską gospodarkę wciąż podtrzymują wydatki konsumentów. Najpoważniejszym zagrożeniem jest zachowanie amerykańskich korporacji, które znacznie ograniczyły inwestycje kapitałowe oraz redukują zatrudnienie. Największy wpływ na taką sytuację ma "wzrost geopolitycznego ryzyka". Fed jest jednak przekonany, że po ustąpieniu ryzyka wojny z Irakiem wydatki biznesowe powinny znowu wzrosnąć, a cała gospodarka - ożywić się.
- To najbardziej prawdopodobny scenariusz - powiedział Greenspan. Oczywiście pod warunkiem, że obawy przed konfliktem rozwieją się w krótkim czasie.
Greenspan przedstawił także prognozy Fed dotyczące rozwoju gospodarczego USA. Wzrost PKB w br. ma zmieścić się w granicach 3,25-3,5% i będzie wyższy niż w 2002 r. (2,8%). Stopa bezrobocia powinna utrzymywać się w granicach 5,75-6,0%. Szacunki te uznano za optymistyczne. Zaledwie dzień wcześniej zespół znanych ekonomistów opublikował w najnowszym wydaniu Blue Chip Economic Indicators obniżone prognozy rozwoju gospodarczego USA w bieżącym roku. Ma on wynieść zaledwie 2,7%.
Greenspan wezwał zarówno Kongres, jak i prezydenta George'a W. Busha do utrzymania dyscypliny budżetowej. Wzrost deficytu do 304 mld USD w br. i do 307 mld w przyszłym roku jest tym bardziej niepokojący, że USA stoją przed koniecznością reformy systemu emerytalnego. Już za kilka lat w wiek emerytalny zacznie wkraczać pokolenie wyżu demograficznego (baby boomers). Wypowiedź Greenspana była pośrednią krytyką nowego planu cięć podatkowych o ponad 670 mld USD, forsowanego przez Biały Dom.