GUS podał najnowsze dane o Produkcie Krajowym Brutto

Produkt Krajowy Brutto w IV kwartale 2019 r. wzrósł o 3,2 proc. rdr w porównaniu ze wzrostem o 3,9 proc. rdr w III kwartale - wynika z komunikatu GUS. Wcześniej GUS podał w szacunkach flash, że w IV kwartale rdr PKB wzrósł o 3,1 proc. Inwestycje rosły o wiele wolniej, niż tego oczekiwano.

Z danych GUS wynika także, że inwestycje w IV kwartale wzrosły o 4,9 proc. rdr, konsumpcja prywatna wzrosła o 3,3 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 2,2 proc. rdr.  Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes w dniach 3-5 lutego listopada spodziewali się, że w IV kw. inwestycje wzrosły o 7,2 proc., konsumpcja prywatna wzrosła o 3,5 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 3,4 proc. rdr.

GUS przeszacował dynamikę wzrostu PKB w 2019 r. do 4,1 proc. z 4,0 proc. wcześniej - podał w piątek GUS. "W stosunku do opublikowanego 29.1.2020 r. wstępnego szacunku wzrost produktu krajowego brutto w 2019 r. był wyższy o 0,1 p. proc. i wyniósł 4,1 proc." - napisał GUS.

Reklama

Poniżej składowe PKB za IV i III kwartał 2019 r.:

Dynamika PKB będzie dalej hamować, mogą rosnąć oczekiwania na luzowanie fiskalne lub monetarne

Struktura danych PKB za IV kw. 2019 r. rozczarowała i sugeruje dalsze spowolnienie wzrostu gospodarczego, szczególnie w obliczu niepewności związanej z koronawirusem - uważają ekonomiści. Ich zdaniem, mogą rosnąć oczekiwania na luzowanie polityki monetarnej lub fiskalnej.

 GRZEGORZ MALISZEWSKI, GŁÓWNY EKONOMISTA BANKU MILLENNIUM: -  W danych są dwie niespodzianki - jedna to rewizja odczytu PKB w górę do 3,2 proc., aczkolwiek to wciąż wyraźne wyhamowanie w stosunku do poprzedniego kwartału i najniższe tempo wzrostu od 3 lat, co potwierdza wyraźne hamowanie gospodarki. Struktura wzrostu nie daje z kolei podstaw do optymizmu na przyszłość, ponieważ słabo prezentują się motory wzrostu, które w poprzednich kwartałach napędzały gospodarkę: konsumpcja i inwestycje.

- Wynik konsumpcji w IV kw. jest rozczarowujący w kontekście rosnących dochodów gospodarstw domowych, również dochodów ze świadczeń socjalnych. Wypłaty świadczeń społecznych nie generują impulsu popytowego. Ostrożność do wydawania może być efektem nasilających się oczekiwań inflacyjnych, pogorszenia perspektyw gospodarczych, stabilizacji sytuacji na rynku pracy i zmniejszenia popytu na pracę.

- Scenariusz gospodarczy na najbliższe kwartały będzie zależeć od tego, jak długo będzie się utrzymywała niepewność związana z koronawirusem, co jest trudne do oszacowania. Nie ulega wątpliwości, że pierwszy kwartał będzie gorszy, jeśli chodzi o konsumpcję i inwestycje, z uwagi na zaburzenia w łańcuchach dostaw. Jeśli skutki epidemii będą się nasilać, to niewątpliwie negatywnie wpłynie to na gospodarkę w I kw., być może w też w II kw. Potem, w II połowie roku, widać szansę, że gospodarka nieco odbije. Liczy się przede wszystkim kanał oczekiwań, który negatywnie może wpłynąć na inwestycje i konsumpcję dóbr trwałego użytku. Ryzyka są skierowane w dół, ale ich kwantyfikacja - obecnie jest trudna.- W obliczu sytuacji zewnętrznej i spowolnienia w kraju wzrosło prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych przez RPP, ale rynek obecnie zbyt agresywnie dyskontuje ścieżkę stóp w kraju, wyceniając 3 obniżki stóp w 2 lata. RPP ma przy tym świadomość, że cięcie stóp może negatywnie wpłynąć na kondycję sektora finansowego. W tym kontekście Rada może szukać innych narzędzi, by poprawić warunki finansowania czy płynność sektora finansowego. Rada może przy tym poczekać, jaki faktycznie będzie wpływ koronowirusa na gospodarkę i jakie będą reakcje innych banków centralnych. Scenariuszem bazowym wciąż pozostaje na razie stabilizacja stóp".

ALEKSANDRA ŚWIĄTKOWSKA, BOŚ: -  Inwestycje, choć silniejsze niż prognozy sprzed publikacji pod koniec stycznia, to nie wzrosły aż tak dynamicznie jak oczekiwano. Mimo wszystko jak na słabość w budownictwie to inwestycje w IV kw. są całkiem niezłe. Nie ma jeszcze pewności, czy to wynik wydatków publicznych, do czego się skłaniamy, czy wydatki przedsiębiorstw.

- Na pewno widzimy solidny spadek dynamiki eksportu, który jest opóźnionym efektem spowolnienia za granicą. Dane o produkcji przemysłowej raczej nie wskazywały na spowolnienie w eksporcie.
- Wiedzieliśmy, że konsumpcja będzie niższa i w skali roku istotnie się obniżyła mimo wzrostu dochodów gospodarstw domowych. Nie spodziewamy się skokowego spowalniania, a raczej wcześniejszego wygładzania konsumpcji. Przy układzie kalendarzowym transferów społecznych w I poł. roku dochody gospodarstw nadal będą solidne.
- Jeśli chodzi o perspektywy, to dynamika PKB może okresowo zejść poniżej 3 proc.

- Dobre styczniowe dane z krajowej gospodarki będą równoważone przez globalne spowolnienie związane z koronawirusem. Wiele czynników przemawia za odbiciem aktywności w kolejnych kwartałach, jednak ten czynnik ryzyka nie pozwala formułować optymistycznych prognoz. Póki co pozostawiamy nasze prognozy bez zmian.

JAKUB RYBACKI, EKONOMISTA ING: -  Bieżące dane sugerują, że dynamika wzrostu PKB w 1 kwartale utrzyma się na poziomach zbliżonych do 3 proc. rdr. Spodziewamy się stabilizacji tempa wzrostu wydatków konsumpcyjnych oraz niższego wzrostu inwestycji. Bieżące prognozy obarczone są istotnym ryzykiem związanym z ewentualnymi skutkami epidemii koronawirusa w Europie oraz jej wpływie na aktywność w marcu - w efekcie bardziej prawdopodobne są negatywne zaskoczenia, aniżeli odbicie dynamiki.

- Retoryka RPP będzie dalej wskazywać, że polityka powinna pozostać stabilna, ryzyko spowolnienia gosp. przeważa nad wysoką inflacją, więc ew. komentarze odnośnie podwyżek raczej nie będą się powtarzały ze strony analityków, czy członków Rady.

- Nie spodziewamy się, że RPP będzie teraz optować za obniżeniami, a jeśli będzie rekomendować jakieś ruchy, to ewentualnie, aby rozluźnić politykę fiskalną"

EKONOMIŚCI PKO BP: -  Szczegóły danych (dot. konsumpcji - PAP) sugerują, że wartość dodana w sektorach usługowych nadal tkwi w miejscu (minimalne wzrosty) mimo zastrzyku finansowego dla gospodarstw domowych. Sugeruje to wyraźny wzrost stopy oszczędności, w sektorze, dzięki którym w przypadku pogłębiania się spowolnienia konsumenci będą mogli wygładzać swoją konsumpcję w czasie.

- Według naszych szacunków, ukończenie budowy dwóch dużych inwestycji w energetyce mogło podbić dynamikę inwestycji o ok. 2 pp. To znaczy, że trend wzrostowy inwestycji jest wyraźnie słabszy. W najbliższych kwartałach tendencja spadkowa pogłębi się, a inwestycje dostosują się do nowego (niższego) poziomu warunków cyklicznych.

- W najbliższych kwartałach warto także zwrócić uwagę na wkład zapasów do wzrostu, który od I kw. 2020 powinien odzwierciedlać w większym stopniu kondycję globalnych łańcuchów produkcyjnych. Warto pamiętać, że epidemia COVID-19  może odbić się na aktywności części krajowych przedsiębiorstw zależnych od dostaw z Chin po ok. pół roku (a w skrajnych przypadkach niektórych branż dopiero w przyszłym roku). Utrzymujące się obecnie głębsze spadki wkładu zapasów (mogące sygnalizować np. zużywanie zapasów komponentów/towarów przy braku nowych dostaw) wskazywać mogą na wydłużenie okresu zakłóceń aktywności krajowej.

- Podsumowując, widoczne w danych wyraźne hamowanie konsumpcji, spadek wkładu zapasów do wzrostu, a także dalsze osłabienie trendu wzrostowego inwestycji nie wróżą dobrze długookresowej trwałości podwyższonej inflacji i tym samym wspierają zwolenników stabilizacji stóp procentowych w RPP.

ING: Na początku roku dynamika wzrostu PKB powinna utrzymać się w ok. 3 proc. rdr

- Bieżące dane sugerują, że dynamika wzrostu PKB w pierwszym kwartale 2020 r. utrzyma się na poziomach zbliżonych do 3 proc. rok do roku - uważa ekonomista Jakub Rybacki z banku ING. Zwrócił uwagę, że prognozy na przyszłość mogą być obarczone dużym ryzykiem związanym z koronawirusem.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował w piątek, że PKB w czwartym kwartale 2019 r. wzrósł o 3,2 proc. rdr w porównaniu ze wzrostem o 3,9 proc. rdr w trzecim kwartale. Wcześniej GUS podał w szacunkach flash, że w czwartym kwartale rdr PKB wzrósł o 3,1 proc. Z piątkowych danych GUS wynika także, że inwestycje w czwartym kwartale wzrosły o 4,9 proc. rdr, konsumpcja prywatna wzrosła o 3,3 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 2,2 proc. rdr.

Rybacki komentując piątkowe dane GUS zwrócił uwagę, że potwierdzają one spowolnienie tempa wzrostu wydatków konsumpcyjnych z 3,9 proc., do 3,3 proc. rdr, co sugerował już odczyt roczny. Równocześnie dynamika nakładów na środki trwałe utrzymała się na poziomie 4,9 proc. rdr, tj. zbliżonym do trzeciego kwartału 2019 r. Taki wynik jest bliższy pierwotnym oczekiwaniom analityków niż wartość, którą sugerowały roczne szacunki (ok. 7,5 proc.) - dodał.

Ekonomista wskazał, że wysoką kontrybucję zanotował eksport netto (1,1 pp). Efekt ten równoważył spadek zapasów, który odjął -1,3 pp od finalnego wyniku. Duże spadki zapasów zwykle mają charakter jednorazowy, często są również korygowane w kolejnych publikacjach - ocenił.

Rybacki podkreślił, że bieżące dane sugerują, że dynamika wzrostu PKB w pierwszym kwartale 2020 r. utrzyma się na poziomach zbliżonych do 3 proc. rdr. "Spodziewamy się stabilizacji tempa wzrostu wydatków konsumpcyjnych oraz niższego wzrostu inwestycji. Bieżące prognozy obarczone są istotnym ryzykiem związanym z ewentualnymi skutkami epidemii koronawirusa w Europie oraz jej wpływie na aktywność w marcu - w efekcie bardziej prawdopodobne są negatywne zaskoczenia, aniżeli odbicie dynamiki" - podsumował.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: makroekonomia | PKB Polski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »