GUS: Produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła rdr o 3,0 procent
Produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 3,0 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 2,8 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny.
Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo wzrosła w czerwcu rdr o 4,5 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 3,1 proc. Analitycy ankietowani przez PAP spodziewali się w czerwcu wzrostu produkcji o 1,0 proc. rdr oraz wzrostu o 1,0 proc. mdm.
- - - - - - -
Produkcja przemysłowa w czerwcu 2013 roku wzrosła w 25 działach gospodarki na 34 klasyfikowane przez GUS - poinformował GUS.
"W stosunku do czerwca ub. roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 25 (spośród 34) działach przemysłu m.in. w produkcji urządzeń elektrycznych - o 16,8 proc., wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny - o 11,0 proc., mebli - o 9,9 proc., wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych - o 9,3 proc., pojazdów samochodowych, przyczep i naczep - 7,7 proc. oraz papieru i wyrobów z papieru - o 4,7 proc." - napisał GUS.
Według GUS, spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z czerwcem ub. roku wystąpił w 9 działach, m.in. w produkcji metali - o 10,8 proc. wyrobów farmaceutycznych - o 8,1 proc., w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego - o 3,3 proc. oraz w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych - o 1,9 proc.
GUS podał, że w okresie styczeń-czerwiec br. produkcja sprzedana przemysłu była o 0,4 proc. niższa w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku.
- - - - - - -
Ceny produkcji przemysłowej w czerwcu spadły o 1,5 proc. rok do roku, a w ujęciu miesięcznym ceny produkcji wzrosły o 0,5 proc. - podał GUS.
Ekonomiści w przeprowadzonej przez PAP ankiecie prognozowali, że ceny producentów w czerwcu spadły w ujęciu rocznym o 1,7 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,2 proc.
- - - - - - -
W budownictwie produkcja rok do roku w czerwcu 2013 roku spadła we wszystkich działach - poinformował w środę GUS.
GUS podał, że w stosunku do czerwca 2012 roku spadek produkcji w jednostkach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej wyniósł 20,8 proc., w podmiotach, których podstawowym rodzajem działalności jest wznoszenie budynków 20,2 proc., a w jednostkach zajmujących się głównie robotami budowlanymi specjalistycznymi 11,3 proc.
W porównaniu z majem we wszystkich działach budownictwa zanotowano wzrost produkcji.
W jednostkach wykonujących roboty budowlane specjalistyczne - o 24,7 proc., w przedsiębiorstwach, których podstawowym rodzajem działalności są roboty związane z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej - o 22,2 proc., a w realizujących głównie roboty budowlane związane ze wznoszeniem budynków o 12,9 proc.
GUS podał, że w okresie styczeń-czerwiec br. produkcja budowlano-montażowa była o 21,5 proc. niższa niż w analogicznym okresie 2012 roku.
- - - - - -
- Dynamika produkcji przemysłowej w czerwcu (3,0 proc. r/r) była najwyższa od siedmiu miesięcy. Rynek oczekiwał 1,5 proc. r/r. Dzisiejsze dane wpisują się w nasz scenariusz makroekonomiczny, który zakłada przyspieszenie koniunktury w drugiej połowie roku. To może być początek lepszych danych. Drugim argumentem przemawiającym za poprawą w gospodarce są wartości indeksów koniunktury. Indeks PMI znajduje się najwyżej od roku, a jego poprawa to głównie efekt wzrostu nowych zamówień, w tym eksportowych. W najbliższym czasie PMI powinien przekroczyć granicę 50 pkt, a to byłby kolejny sygnał poprawy koniunktury.
- Drugim ważnym barometrem sytuacji w przemyśle jest comiesięczny raport GUS. Składowe odpowiadające za nowe zamówienia oraz bieżącą produkcję utrzymują się relatywnie dość wysoko, jeśli porównamy je z wartościami od początku tego roku. W najbliższym czasie spodziewamy się dalszych wzrostów produkcji, a ich głównym czynnikiem będzie pozytywny efekt bazy. W analogicznym okresie roku poprzedniego wygasł efekt przygotowań do EURO2012. Jeśli chodzi o wzrost PKB w II kwartale to do tej pory zakładaliśmy 0,7 proc. r/r. Dzisiejsze dane mogą być argumentem do rewizji w górę naszej prognozy.
Marcin Pietrzak, analityk DM TMS Brokers
- - - - -
"Ostatnie miesiące charakteryzują się wahaniami dynamiki produkcji przemysłowej. Na przemian obserwujemy spadki i wzrosty, przy czym amplituda zmian nie jest bardzo duża. Na wyniki produkcji przemysłu wpływa liczba dni roboczych oraz wielkość zamówień, w przypadku których trudno na razie zaobserwować jakiś wyraźny trend.
Ogólnie rzecz biorąc dane dotyczące czerwcowej produkcji nie wskazują póki co na przełom w gospodarce, choć wzrost przewyższający oczekiwania rynkowe na pewno cieszy. W całym drugim kwartale dynamika ukształtowała się według naszych szacunków w okolicach 1,2-1,5 proc. rdr, wobec spadku o 2 proc. rdr w pierwszym kwartale. Sugeruje to niewielką poprawę tempa wzrostu PKB w tym okresie.
Z drugiej strony w głębokim kryzysie znajduje się nadal budownictwo, gdzie produkcja spada w dwucyfrowym tempie, i w drugim kwartale spadek był na pewno głębszy niż w pierwszym, co z kolei dynamikę PKB «pociągnęło» w dół. Summa summarum spodziewamy się, że odczyt PKB w drugim kwartale znajdzie się w przedziale 0,5-0,8 proc. rdr.
Ponieważ RPP zadeklarowała zakończenie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej w lipcu i obecnie czekać będzie na efekty dotychczasowych obniżek stóp, dzisiejsze dane na pewno nie spowodują zmiany nastawienia Rady. Członkowie RPP będą jednak bacznie przyglądać się wszystkim kolejnym napływającym z gospodarki danym, aby móc ocenić, czy następuje oczekiwana poprawa koniunktury. Proces ten potrwa naszym zdaniem kilka miesięcy".
Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego
- - - - -
"Wzrost dynamiki produkcji przemysłowej względem poprzedniego miesiąca wynika przede wszystkim z układu kalendarza. Boże Ciało przypadło w tym roku na maj, podczas gdy w ubiegłym roku miało miejsce w czerwcu. W efekcie, w maju br. mieliśmy o jeden dzień roboczy mniej, a czerwiec br. miał tyle samo dni roboczych, co czerwiec ubiegłego roku.
Dane o produkcji potwierdzają wcześniejsze prognozy, że aktywność gospodarcza w sektorze przemysłowym zaczyna stopniowo wzrastać. W lipcu spodziewamy się dalszego przyspieszenia wzrostu produkcji przemysłowej.
Skala dalszej poprawy sytuacji w przemyśle będzie w dużej mierze zależna od siły popytu zewnętrznego, stąd też z dużą uwagą należy obserwować dane makroekonomiczne z gospodarki niemieckiej. Obecnie relatywnie najlepsza sytuacja występuje w sektorach ukierunkowanych na odbiorcę zagranicznego. Krótkookresowym wsparciem koniunktury jest osłabienie złotego. Dzięki deprecjacji krajowej waluty przedsiębiorstwa zyskują korzystniejsze warunki cenowe do sprzedaży zagranicznej, co skłania je do kierowania większej części produkcji na eksport, zmniejszając presję konkurencyjną na rynku krajowym".
Wojciech Matysiak, ekonomista Banku Pekao
- - - - - -
"To dane pozytywnie zaskakują. Korespondują z dobrymi wynikami eksportu. Jednak dopiero odczyty za kolejne miesiące pokażą czy mamy do czynienia z trwałym ożywieniem. Należy wstrzymać się z optymizmem. Trzeba bowiem pamiętać choćby o wczorajszych, słabych danych dotyczących rynku pracy. Ponadto sześciomiesięczna wartość produkcji sprzedanej przemysłu jest niższa niż rok temu.
Polski Związek Funduszy Pożyczkowych podkreśla, że ważne jest to, że wreszcie mamy optymistyczny sygnał z polskiej gospodarki. Dzisiejszy odczyt jest zdecydowanie lepszy od przewidywań analityków. Jego struktura obrazuje jednak wyraźnie to co dzieje się w naszej gospodarce.
Produkcja wzrosła w 25 spośród 34 działów przemysłu. Jednak najmocniej w tych obszarach, które są nastawione na eksport, tj. m.in. produkcja mebli, pojazdów samochodowych, przyczep i naczep. Nasz przemysł bazuje obecnie na eksporcie. Wzmacnia go dodatkowo słaby złoty. Trzeba zwrócić uwagę na to, że spadła m.in. produkcja wyrobów farmaceutycznych, komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych. Wskazane kategorie są związane ze słabym popytem wewnętrznym, konsumenci po prostu tu oszczędzają.
Polski Związek Funduszy Pożyczkowych podkreśla, że przemysł nadal jest w trudnej sytuacji i nie ma fundamentów na podstawie których można by prognozować trwałą poprawę.
Produkcja sprzedana przemysłu w okresie styczeń - czerwiec była 0,4 proc. niższa w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. De facto przemysł się kurczy. To jedna z przyczyn trudnej sytuacji na rynku pracy, która powrotnie odbija się negatywnie na przemyśle. Dzisiejsze dane cieszą, biznes wreszcie otrzymał pozytywny sygnał. Martwi natomiast to, że jesteśmy uzależnieni od eksportu, a więc od koniunktury u naszych partnerów handlowych i kursu złotego, tj. czynników na które mamy mocno ograniczony wpływ. Polskiej gospodarce potrzebny jest silny rynek wewnętrzny, który wiele lat był naszym atutem. Bardzo ważne będą odczyty za kolejne miesiące".
Piotr Rogowiecki, dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze