- W kontekście tego, co się teraz dzieje, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jeżeli PKB się zmieni, to zmieni się nieistotnie, czyli ta zmiana nie będzie miała wpływu na wcześniej opublikowane dane w rachunkach narodowych. Zmiany, które będą wprowadzone są związane z napływem kolejnych informacji od strony produkcji, głównie informacji o sektorze instytucji rządowych i samorządowych - powiedziała Maria Jeznach, dyrektor Departamentu Rachunków Narodowych z GUS.
Ekonomiści w ostatnich komentarzach zwracają uwagę na możliwość znaczących rewizji wstępnych miesięcznych danych, dotyczących bilansu płatniczego, w związku z wysokim saldem błędów i opuszczeń.
- W rachunkach narodowych produkt krajowy brutto jest liczony zgodnie z zasadami Europejskiego Systemu Rachunków Narodowych ESA'95. To oznacza, że zestawienie kwartalnych rachunków PKB polega na niezależnej kompilacji od strony produkcji, czyli tego, co jest wytwarzane w całej gospodarce narodowej i od strony wydatków - to jest popytu krajowego (spożycie i akumulacja) oraz salda obrotów zagranicznych. Do bilansowania obu tych stron dodatkowo wykorzystywane są informacje dochodowe - powiedziała Jeznach.
- To, co zostaje zaimportowane musi być uwzględnione zarówno w spożyciu i nakładach inwestycyjnych, czyli po stronie wydatków, jak i w kosztach po stronie produkcji. W okresach kwartalnych właśnie strona produkcji jest dla nas w rachunkach narodowych tą stroną, na której opierają się szacunki PKB z uwagi na większą dostępność "twardych" danych - powiedziała.
- To, co się dzieje wokół salda błędów i opuszczeń - import jest tylko jednym z elementów tej pozycji, także nie ma obaw, co do tego, że istotnie zmieni się PKB i nie głównie z tego powodu - dodała.
W czwartkowym wywiadzie dla "Parkietu" dyrektor Departamentu Statystyki NBP Józef Sobota ocenił, że dobrym momentem dla rewizji danych o bilansie płatniczym będzie publikacja danych za I kwartał 2011 r. w czerwcu.
