Holandia stawia warunki
Chociaż najczarniejsze scenariusze w postaci holenderskiego weta zapewne się nie ziszczą, Haga szykuje propozycje, które mogą opóźnić wejście niektórych państw do UE.
Holenderski rząd debatował w piątek na tym, jak można ukarać kraje kandydujące do Unii Europejskiej, jeśli nie spełnią one określonych kryteriów akcesji. Tymczasowy gabinet, który pełni obowiązki do czasu rozpisania nowych wyborów, chce uzyskać dla tych propozycji poparcie parlamentu jeszcze przed szczytem unijnym w Brukseli, zaplanowanym na 24-25 października. Na nim właśnie ma być zatwierdzony raport Komisji Europejskiej rekomendujący przyjęcie 10 krajów kandydujących w 2004 roku.
Jeśli nadal będą problemy w jednej lub dwóch kwestiach, wówczas kraje te powinny ponieść konsekwencje - na przykład członkostwo mogłoby zostać opóźnione o sześć miesięcy bądź kraj taki byłby pozbawiony prawa podejmowania pewnych decyzji- wyjaśniał agencji Reuters anonimowy przedstawiciel holenderskiego rządu.
Nie ma jednak pewności, z czym Holendrzy przyjadą do Brukseli. Liberałowie (VVD), jedna z trzech partii centroprawicowej holenderskiej koalicji rządowej, która upadła w środę, uważają, że unijnych kryteriów nie spełniają Polska, Łotwa i Słowacja. Parlamenty państw członkowskich Unii nie mogą napiętnować kandydatów w procesie ratyfikacji układu akcesyjnego, bo dla będzie tylko jeden dokument dla wszystkich 10 kandydatów.
Obserwatorzy holenderskiej sceny są zdania, że premier Jan-Peter Balkenende - sam zwolennik powiększenia UE - powinien ostatecznie uzyskać aprobatę parlamentu dla rekomendacji Komisji Europejskiej. W czwartek podczas rozmów z premierem Danii
Andersem Fogh Rasmussenem, który objeżdżał unijne stolice przed nadzwyczajnym szczytem w Brukseli jako obecny przewodniczący UE, szef tymczasowego rządu Holandii zapewniał, że jego ekipa nie zahamuje podjęcia decyzji w sprawie poszerzenia Unii.