Hołownia stawia warunki przed wotum zaufania. "Mówimy, czego oczekujemy"
- My nie będziemy szantażować premiera, natomiast bardzo jasno mówimy, czego oczekujemy i mamy nadzieję, że w duchu partnerskiej, koalicyjnej współpracy, premier to przyjmie - mówił w środę Szymon Hołownia w TVN24. Stwierdził również, że jego zdaniem rekonstrukcja rządu powinna się odbyć jeszcze przed zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego na prezydenta RP.
W środę Szymon Hołownia zapytany w TVN24 o środowe głosowanie nad wotum zaufania dla rządu powiedział, że "wiele wskazuje na to, że to uda się je uzyskać".
- My nie będziemy szantażować premiera, natomiast bardzo jasno mówimy, czego oczekujemy i mamy nadzieję, że w duchu partnerskiej, koalicyjnej współpracy, premier to przyjmie - odparł na pytanie, czy Polska 2050 stawia jakieś ultimatum Donaldowi Tuskowi.
Lider Trzeciej Drogi powiedział również, że jego partia oczekuje powołania rzecznika rządu, zmianę polityki komunikacyjnej rządu, otwarcie umowy koalicyjnej i jej renegocjację w ciągu miesiąca, "tak, żebyśmy byli w stanie zaproponować konkretne cele, z datami ich dowiezienia".
Dodał, że o tym, czy dalej będzie sprawował funkcję marszałka Sejmu, "możemy rozmawiać, jeżeli to się złoży w układance".
- Jeżeli będzie taka możliwość, to chętnie, natomiast jeżeli nie będzie takiej możliwości, to na pewno koalicja na tym nie zawiśnie. Położymy to na stół, będziemy też o tym rozmawiać. Natomiast najpierw musimy oznaczyć te rzeczy, które mamy razem zrobić, bo inaczej nie będzie mowy o żadnym marszałkowaniu, żadnym premierowaniu, żadnym wicepremierowaniu, bo tego po prostu nie będzie - oświadczył.
Marszałek Sejmu ocenił, że w tym momencie Rafał Trzaskowski jest "bardzo ważnym elementem układanki".
- Ja na miejscu premiera zaprosiłbym Rafała Trzaskowskiego do tego, żeby w tym nowym rozdaniu, restarcie koalicji brał aktywny udział - to jest depozytariusz 10 milionów głosów, które padły - zauważył.
Hołownia stwierdził również, że "to na pewno ciekawa propozycja", by obecny prezydent Warszawy został w przyszłości premierem.
- PiS by się zawiesił - mówiąc wprost - bo oni są tak opętani wizją walki z Tuskiem, że nie są w stanie takiej sytuacji obsłużyć. Poza tym na nowego prezydenta byłby nowy premier - to jest zupełnie nowe otwarcie - podkreślił lider Polski 2050.
Zaznaczył również, że niezależnie od tego, czy projekt Trzeciej Drogi będzie kontynuowany, jego ugrupowanie oraz PSL powinny dalej ze sobą współpracować politycznie w strategicznych kwestiach. Następnie ocenił siebie, jako lidera Polski 2050, na "cztery, może cztery z minusem".
Według Hołowni, do rekonstrukcji rządu powinno dojść przed zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego na prezydenta.
- Musimy wykorzystać ten czas, który mamy, zanim jeszcze Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta, żeby powiedzieć ludziom, że jest nadzieja - zaznaczył.
Poproszony o komentarz do słów premiera Tuska, który powiedział w ubiegły wtorek, że przygotowuje "plan awaryjny, zakładający trudną kohabitację" z prezydentem Nawrockim, Hołownia odpowiedział, że nic o nim nie wie.
- Tak jakoś się już przyzwyczaiłem, że pewnych rzeczy - mimo że jestem partnerem koalicyjnym - dowiaduję się w miarę na końcu - stwierdził.