IKEA zabiera głos ws. niedzieli handlowej. "Czasu mamy coraz mniej"

Szwedzka sieć meblowa IKEA włączyła się do dyskusji wokół drugiej niedzieli handlowej w Polsce w grudniu br. Chodzi o zamieszanie w sprawie ewentualnego przeniesienia handlu z wigilii 24 grudnia, która wypada właśnie w niedzielę, na 10 grudnia. Takie rozwiązanie zaproponował ustępujący rząd Mateusz Morawieckiego, ale o jego ostatecznym wprowadzeniu zadecyduje Sejm, w którym większość mają Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica. A im ten pomysł niekoniecznie się podoba.

Szwedzka sieć sklepów meblowych IKEA zabrała głos w sprawie mnożących się znaków zapytania wokół drugiej niedzieli handlowej w grudniu. Sieć zamieściła wpis w serwisie X (dawny Twitter). 

"Co z drugą niedzielą handlową w grudniu?" - pyta IKEA. "Wciąż nie wiadomo, a czasu mamy coraz mniej." Dalej IKEA przypomina, że z szacunku dla swoich pracowników "od lat" nie prowadzi handlu w Wigilię świąt Bożego Narodzenia. Dodaje jednak, że - podobnie jak cała branża handlu wielkopowierzchniowego - oczekuje ustanowienia drugiej niedzieli handlowej w grudniu w miejsce 24.12. A także szybkiego i zdecydowanego działania politycznych decydentów w tej sprawie. 

Reklama

Całe zamieszanie zaczęło się od tego, że Wigilia w 2023 r. przypada w niedzielę. Pierwotnie to właśnie 24 grudnia miał być jedną z dwóch niedziel handlowych zaplanowanych na ten miesiąc (obok 17 grudnia). Obowiązujące prawo stanowi bowiem, że konsumenci mają możliwość zrobienia zakupów w sklepach wielkopowierzchniowych i galeriach handlowych w dwie następujące po sobie niedziele poprzedzające pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.  

Rząd Mateusza Morawieckiego w tej sytuacji postanowił zmodyfikować grafik niedziel handlowych w grudniu i zaproponował, by zamiast Wigilii niedzielą handlową była niedziela 10 grudnia. Jednocześnie w projekcie ustawy zmieniającej zasady ograniczenia handlu w niedziele i święta rząd uznał, że tego dnia sklepy powinny być czynne tylko do godziny 14:00 - tak, jak to zazwyczaj bywa w Wigilię, kiedy wypada ona w dzień powszedni. Dlaczego? Nie do końca wiadomo. Być może rząd uznał, że skoro handel 10.12 odbywa się w miejsce handlu w Wigilię, powinny wówczas obowiązywać takie same zasady. 

Rząd "zaspał" w sprawie niedzielnego handlu w grudniu?

IKEA w swoim wpisie dyplomatycznie zwraca uwagę, że rząd M. Morawieckiego zajął się tą kwestią zbyt późno. Trudno odmówić temu racji - w końcu kalendarz 2023 roku znany jest "nie od dziś". 

"Jako branża retail prosiliśmy rząd o regulację tej kwestii od wiosny. Projekt ustawy, mimo iż został przyjęty przez Radę Ministrów 14 listopada, nie został skierowany do parlamentu" - pisze szwedzka sieć.

IKEA podkreśla też, że decyzja o otwarciu - bądź nie - sklepu wielkopowierzchniowego wiąże się z przygotowaniami logistycznymi i poinformowaniu pracowników o tym, że muszą stawić się w sklepie, z odpowiednim wyprzedzeniem. 

"Zgodnie z kodeksem pracy pracownicy powinni poznać swe grafiki na grudzień do 23.11 - czytamy we wpisie IKEA. "Działalność sklepów nie polega jedynie na otwarciu i zamknięciu drzwi wejściowych, jest to skomplikowane przedsięwzięcie logistyczne i kadrowe. Niepewność i nieprzewidywalność prawa jest nieustannym wyzwaniem dla pracodawców, pracowników i konsumentów." 

Na koniec IKEA wskazuje, jakie rozwiązanie byłoby zdaniem sieci optymalne. "Czekamy na dobrą decyzję, która pozwoli na handel 10 grudnia do godziny 20.00." 

Pomysł handlu 10 grudnia do 14:00 nie przejdzie w Sejmie?

Jak wspomniano, tekst projektu ustawy zmieniającego harmonogram niedziel handlowych nie wpłynął jeszcze do Sejmu. Ale nawet kiedy już się tam znajdzie, jego los będzie niepewny. 

handlu 10 grudnia krytycznie wypowiedział się Andrzej Domański, poseł KO i doradca ekonomiczny Donalda Tuska, typowany przez różne źródła do objęcia teki ministra finansów. Głos Domańskiego może więc wyrażać jeśli nie oficjalne stanowisko, to przynajmniej odczucia panujące w danej kwestii w jego ugrupowaniu. - Wielu Polaków, w tym ja, robią zakupy (przedświąteczne - red.) często na ostatnią minutę - mówił Domański na antenie Radia Zet 17 listopada. - Jeśli 24 grudnia sklepy faktycznie będą zamknięte, to dla wielu polskich rodzin będzie to problem. Domański podkreślił, że on osobiście "zostawiłby niedzielę handlową 24 grudnia."  

Wobec takiego klimatu politycznego, trudno oczekiwać szybkiego procedowania przez Sejm zmian w grafiku niedziel handlowych. Tymczasem, jak podkreśla IKEA, "to ostatni dzwonek". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: IKEA | niedziela handlowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »