Informatyczne żniwa dzięki samorządom

Samorządy będą wymieniać stare systemy ewidencyjne i wdrażać korzystne rozwiązania dla mieszkańców Będą to raczej wartościowo niewielkie przetargi, ale ich liczba może iść w tysiące Jest to więc szansa nie tylko dla największych firm IT, lecz także małych i średnich spółek

Samorządy będą wymieniać stare systemy ewidencyjne i wdrażać korzystne rozwiązania dla mieszkańców Będą to raczej wartościowo niewielkie przetargi, ale ich liczba może iść w tysiące Jest to więc szansa nie tylko dla największych firm IT, lecz także małych i średnich spółek

Samorządy już teraz informatyzują się na potęgę, a dzięki funduszom unijnym w latach 2007-2013 staną się jednymi z najbardziej liczących się zamawiających na rynku IT. Nadchodzi więc czas żniw dla tych firm informatycznych, które zdecydowały się postawić na obsługę samorządów.

Jak mówi GP Krzysztof Głomb, prezes Stowarzyszenia Miasta w Internecie, w ramach samych regionalnych programów operacyjnych samorządowcy będą mieli do wydania na IT blisko 5,5 mld zł (bez rządowego planu budowy infrastruktury szerokopasmowej w Polsce wschodniej).

Reklama

Większą optymistką jest Ewa Jagiełło, ekspert ds. rynku samorządowego w Sygnity (dawny ComputerLand). Według niej, na informatyzację swojej działalności urzędy samorządowe mogą wydać nawet 6 mld zł.

- Jeśli uda się te pieniądze skutecznie wykorzystać, czeka nas mały skok cywilizacyjny w naszych społecznościach lokalnych - podkreśla.

Doskonałe perspektywy

- Rynek rozwiązań informatycznych dla samorządów ma przed sobą doskonałe perspektywy. Obecnie można obserwować zwiększone zainteresowanie samorządów wymianą starych DOS-owych systemów ewidencyjnych na rozwiązania w nowoczesnych technologiach. Samorządy mogą też liczyć na szerokie wsparcie funduszy unijnych na tworzenie rozwiązań dla mieszkańców - mówi Patrycja Ptaszek-Strączyńska, członek zarządu firmy Macrologic.

Zdaniem Ewy Zborowskiej, analityka rynku IDC, najsilniejszą pozycję w wyścigu po zamówienia będą miały te firmy, które mają za sobą zrealizowane kontrakty dla samorządów i opracowały odpowiednie aplikacje.

Z badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Miasta w Internecie wynika, że co czwarty samorząd przygotowuje się do przeprowadzenia inwestycji informatycznych. W ścisłej czołówce są projekty związane z wprowadzeniem podpisu elektronicznego (w przyszłym roku wszystkie urzędy w Polsce muszą być gotowe na odbieranie podań składanych drogą elektroniczną opatrzonych takim podpisem), zakup systemów umożliwiających obieg dokumentów w urzędzie oraz wdrożenie platform umożliwiających świadczenie usług dla mieszkańców. Do tego należy doliczyć wydatki na budowę sieci szerokopasmowego dostępu do internetu.

Większość tych projektów nie będzie dużo kosztowała. W ramach jednego urzędu na ten cel może zostać przeznaczone kilka milionów złotych. Zamówienia mogą jednak iść w setki, jak nie w tysiące, co będzie wymagało od firm IT rozbudowania swoich działów handlowych.

Opóźnienia nie będą groźne

- Poprzez dużą liczbę podmiotów samorządowych ten rynek nie jest tak uzależniony od konkretnych pojedynczych przetargów jak w administracji centralnej, a więc nawet opóźnienie pojedynczych tematów nie wpływa na statystyczny obraz całości - uważa Paweł Prokop, wiceprezes Comarch.

Porządnie branży IT dadzą zarobić największe miasta. Tylko władze Łodzi, jednego z najlepiej zinformatyzowanych samorządów w Polsce, planują, że do 2013 roku przeznaczą na inwestycje 100 mln zł.

- Planujemy rozbudowę sieci szerokopasmowego dostępu do internetu oraz wprowadzenie kolejnych e-usług dla mieszkańców między innymi z obszaru edukacji i gospodarki zasobami mieszkaniowymi - zapowiada Jan Czajkowski, dyrektor miejskiego biura informatyki i przewodniczący zespołu ds. informatyki przy Komisji Wspólnej Samorządu i Rządu.

- W latach 2002-2003 jako pierwsi w Polsce wdrożyliśmy za 20 mln zł Zintegrowany System Informatyczny, który zapewnił nam zinformatyzowanie back-office i umożliwił mieszkańcom przez portal miejski pobieranie formularzy dokumentów, które można było wydrukować w domu. Kolejnym etapem była budowa za 17,5 mln zł systemu e-Łódź, który umożliwia świadczenie nowoczesnych e-usług. Ten projekt zakończyliśmy na początku tego roku - mówi Jan Czajkowski.

Dodaje, że dzięki temu mieszkańcy Łodzi mogą za pomocą portalu miejskiego wypełnić formularz, wymagany do załatwienia danej sprawy. Przez system wymiany dokumentów jest on przekazywany do odpowiedniej komórki. Odpowiedź może być przekazana mieszkańcowi w wybranej przez niego formie: pocztą zwykłą lub też elektroniczną z użyciem podpisu elektronicznego.

Regiony kupują sieci

Inne plany mają samorządy wojewódzkie. Z racji swojego oddalenia od mieszkańców nie muszą one wdrażać systemów obsługi obywateli. Dlatego też koncentrują się na budowie regionalnych sieci szerokopasmowych, które mają podłączyć wszystkie samorządy w regionie do internetu.

Takie projekty zostały już zrealizowane w województwie świętokrzyskim (przy użyciu technologii radiowych) czy kujawsko-pomorskim. W kwietniu porozumienie w tej sprawie podpisały z Telekomunikacją Polską władze Małopolski. Na ten cel przeznaczą 50 mln euro.

- Priorytetowym zadaniem dla nas jest stworzenie sieci szerokopasmowego dostępu do internetu tam, gdzie operatorzy telekomunikacyjni nie są zainteresowani budową komercyjnej infrastruktury - mówi Jacek Kozłowski, wicemarszałek Mazowsza.

Dodaje, że już są realizowane dwa projekty pilotażowe, a kolejne będą uruchomione w przyszłym roku.

Jan Czajkowski zwraca uwagę, że Polskę można podzielić na dwie strefy. Pierwsza z nich, w skład której wchodzą duże miasta, to samorządy, które rwą się do informatyzacji. Natomiast gorzej jest w małych, ubogich gminach, położonych najczęściej na obszarach wiejskich. Fala inwestycji w IT może je ominąć.

Chce temu zapobiec Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które przygotowuje ogólnopolski program szkoleniowy dla samorządowców w ramach Centrum Otwartych Rozwiązań dla Administracji.

Grzegorz Bliźniuk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, mówi GP, że w ramach Centrum Otwartych Rozwiązań dla Administracji w ciągu dwóch lat zostanie przeszkolonych 11 tys. samorządowców. Szkolenia z zakresu wykorzystania informatyki obejmą nie tylko urzędników, ale także radnych, wojtów, burmistrzów i prezydentów. Program ma ruszyć po wakacjach, jak tylko zostanie zatwierdzony przez rząd. W tym roku ma pochłonąć około 10 mln zł.

- Rząd nakłada na samorządowców liczne obowiązki związane z budowaniem społeczeństwa informacyjnego i nie wspomaga ich w zakresie kompetencji. Chcemy to zmienić - podkreśla wiceminister.

Innym wyjściem może być wspólna realizacja projektów informatycznych przez kilka samorządów. Przykładem jest współpraca gmin, położonych we wschodniej części woj. zachodniopomorskiego, które w ramach Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty wdrożyły e-urzędy w 23 samorządach. Na ten cel dostały ponad 7 mln zł z UE.

Innym przykładem jest śląski system SEKAP, który umożliwi obywatelom załatwianie spraw przez internet, m.in. przy użyciu podpisu elektronicznego. Ma on ruszyć już od 1 stycznia 2008 r. W projekcie biorą udział 54 urzędy samorządowe.

- Dla mniejszych śląskich samorządów udział w tym projekcie jest szansą na zinformatyzowanie się, bo nie każdego z nich byłoby stać na zakup sprzętu i oprogramowania - zaznacza Jarosław Kacprzak ze Śląskiego Centrum Społeczeństwa Informacyjnego.

ZE STRONY PRAWA

W zamówieniach informatycznych dobrze sprawdza się tryb dialogu konkurencyjnego. Pozwala on modyfikować warunki zamówienia w toku przetargu w oparciu o know-how oferentów. Ostatnia nowelizacja prawa zamówień publicznych z 13 kwietnia 2007 r. (Dz.U. nr 82, poz. 560) wprowadziła możliwość ustanawiania nagród na rzecz uczestników przetargu, którzy w toku postępowania przedstawili rozwiązania stanowiące podstawę do składania ofert. Nowe przepisy ograniczyły jednak możliwość odwoływania się wykonawców. Przedsiębiorcy w postępowaniach o wartości poniżej 137 tys. euro lub 211 tys. euro (odpowiednio dla postępowań organizowanych przez administrację rządową lub samorządy) nie będą mogli wnosić odwołań do niezależnych arbitrów (wcześniej był próg 60 tys. euro). W razie sporu przedsiębiorcy startujący w przetargu będą mogli wnieść tylko protest, który będzie rozpatrywał zamawiający.

OPINIA

Krzysztof Głomb, prezes stowarzyszenia Miasta w Internecie: Celem działań samorządów powinna być nie tylko budowa systemów dla urzędników, lecz również tworzenie systemów elektronicznej obsługi mieszkańców, co wpływa na rozwój gospodarczy: skracając czas obsługi przedsiębiorców, pozostawiamy im więcej czasu na działalność produkcyjną. Ograniczenie nieproduktywnego czasu przedsiębiorców dałoby kilkanaście miliardów złotych dodatkowych wpływów podatkowych do budżetu państwa.

Mariusz Gawrychowski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zamówienia | żniwa | samorządy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »