Inwestorzy boją się inflacji
Analitycy radzą z decyzjami poczekać na dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej.
To nie jest dobra wiadomość dla rynku - usłyszeliśmy z ust większości analityków poproszonych o komentarz do opublikowanych danych o inflacji w maju. Ekonomiści spodziewali się, że wskaźnik cen konsumpcyjnych raczej utrzyma się na poziomie z kwietnia - 9,8 proc. - bądź nawet lekko spadnie. Tymczasem znowu mamy inflację dwucyfrową i co najgorsze będzie ona dalej rosnąć przez co najmniej dwa miesiące - oceniają specjaliści.
Problem w tym, że nie zgadza się nam wynik inflacji ze stosowaną dotychczas metodologią. GUS jest przekonany, że dobrze wyliczył ten wskaźnik. Gdyby się więc okazało, że rzeczywiście inflacja wzrosła w maju do 10 proc., to niestety zwiększyło się również prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych. W najbliższych miesiącach inflacja może dalej rosnąć, a bank centralny chce się zmieścić na koniec roku w celu inflacyjnym. Poszkodowane mogą być ostatecznie akcje i obligacje. Wzrosłyby przecież koszty kredytowania przedsiębiorstw - wyjaśnia Iwona Pugacewicz-Kowalska z CDM Pekao.
Podobnego zdania jest Thomas Browne, strateg inwestycyjny z banku J.P. Morgan. Według niego, stopniowa wyprzedaż akcji i obligacji, jaka jest widoczna na polskim rynku od kilku tygodni, będzie trwać nadal. Warto jednak zwrócić uwagę, że choć rynek spodziewał się niższej inflacji, to obligacje staniały o zaledwie 10 pkt bazowych. Oznacza to, że jednak inwestorzy byli przygotowani na gorsze wyniki - tłumaczy Browne. Podkreśla zarazem, że złoty teraz będzie stabilny, bo wszyscy czekają na zawarcie umowy sprzedaży Telekomunikacji Polskiej.
Większy optymizm prezentuje Andrzej Kosiński doradca inwestycyjny z ABN Amro. Dane o inflacji są raczej neutralne dla rynku, choć nie napawają optymizmem. Faktyczny trend inflacyjny będzie można odczytać dopiero w końcu lata, gdy już będzie wiadomo, jakie naprawdę mieliśmy zbiory i czy wysoki wzrost cen utrzyma się przez dłuższy czas. Ważne też będą dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej - wskazuje Kosiński. Musimy poczekać na dane o produkcji - podkreśla również Marek Juraś, analityk Erste Securities. Jego zdaniem, inflacja nie wpłynie pozytywnie na rynek, ale humory inwestorom może poprawić wzrost produkcji.