Inwestorzy poznali serię ważnych danych z gospodarek Europy
Inwestorzy poznali serię wstępnych wskaźników PMI dla sektora przetwórczego i usług w krajach Europy w maju. Indeks PMI composite w strefie euro, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w V 30,5 pkt. wobec 13,6 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca - podano w I wyliczeniu. Analitycy szacowali wartość indeksu na 27,0 pkt.
Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym strefy euro, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w V 39,5 pkt. wobec 33,4 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca - podano w I wyliczeniu. Analitycy szacowali, że indeks wyniesie 38,0 pkt. Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze.
Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usług strefy euro, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w V 28,7 pkt. wobec 12,0 pkt. w poprzednim miesiącu - podano w I wyliczeniu. Analitycy szacowali wskaźnik na 25,0 pkt.
We Francji PMI w przemyśle wyniósł w V 40,3 pkt. wobec 31,5 pkt. w IV. W usługach było 29,4 pkt. wobec 10,2 pkt. w IV. Z kolei w Niemczech PM w przemyśle w V wyniósł 36,8 pkt., w a usługach 31,4 pkt.
W strefie euro w V było w przemyśle 39,5 pkt. wobec 33,4 pkt. w IV, a w usługach 28,7 pkt. wobec 12,0 pkt. w IV.
Brytyjczycy odnotowali zaś w V PMI w przemyśle 40,6 pkt., po 32,6 pkt. w IV, a w usługach 27,8 pkt. wobec 13,4 w IV.
W większości przypadków dane PMI okazały się lepsze od prognozowanych przez analityków.
Wygląda na to, że gospodarka Europy, a szczególnie strefa euro zaczęła się wydobywać z najgłębszego kryzysu, jaki kiedykolwiek wystąpił, zwłaszcza że złagodzenie blokad w gospodarkach poszczególnych krajów pozwala na ponowne otwarcie tysięcy firm - wskazują analitycy.
Najważniejsze pytanie, jakie teraz zadają sobie ekonomiści, brzmi - ile czasu zajmie zanim zobaczymy znaczącą poprawę w gospodarce. Wskaźniki PMI opublikowane w czwartek mogą sugerować, że poprawa może jednak być powolna.
- Popyt prawdopodobnie pozostanie wyjątkowo słaby przez długi czas, co będzie wywierało dodatkową presję na firmy, aby dokonywały bardziej agresywnych cięć miejsc pracy - mówi Chris Williamson, główny ekonomista ds. biznesu w IHS Markit.
- PKB w 2020 r. może spaść w strefie euro o prawie 9 proc., a dochodzenie do pełnego ożywienia gospodarczego może potrwać kilka lat - ocenia Williamson.
Z kolei Jamie Rush, główny ekonomista Bloomberg Economics na Europę, mówi, że "w żadnym wypadku nie spodziewaliśmy się szybkiego powrotu aktywności w przemyśle i usługach w regionie".
"Dalszy spadek PMI w porównaniu z danymi z kwietnia wydaje się jednak mało prawdopodobny" - ocenia Rush.
Kryzys Covid-19 pokrzyżował plany w niemieckiej gospodarce. Według wstępnych szacunków Federalnego Urzędu Statystycznego spadek PKB w I kw. 2020 r. wynosi mocne -2,2 proc. kw./kw. To największy spadek od szczytu wielkiego kryzysu finansowego (I kw. 2009 r.).
W rezultacie łączny wzrost PKB ostatnich 2,5 lat został zmieciony, gdyż wynik gospodarczy Niemiec spadł do poziomów ostatnio notowanych w połowie 2017 r. I to mimo, że obostrzenia związane z Covid-19 działały w pełni wyłącznie tylko w dwóch ostatnich tygodniach marca. Jednak jeżeli dane za I kw. są stresujące, lepiej nie pytać, co nas czeka w bieżącym kwartale.
Ekonomiści Euler Hermes szacują, że środki zapobiegające rozprzestrzenianiu epidemii w kwietniu zamroziły około 30% niemieckiej gospodarki. Toteż prawdopodobne jest, że spadek PKB w drugim kwartale będzie dwucyfrowy. W efekcie szacujemy, że niemiecka gospodarka spadnie prawie 20 proc. poniżej poziomu PKB osiągniętego w ostatnim kwartale 2019 r.
Powolne ożywienie gospodarcze w kształcie litery U w II połowie roku
W maju, zgodnie ze stopniowym znoszeniem środków ograniczających rozprzestrzenianie epidemii, niemiecka gospodarka zacznie się rozmrażać. W krótkim terminie można spodziewać się pewnych efektów nadrabiania zaległości, ale prawdopodobne jest, że bazowe tempo wzrostu gospodarki będzie rosło stopniowo w nadchodzących miesiącach. Po pierwsze, niektóre ograniczenia, takie jak zakaz organizowania dużych wydarzeń, nadal będą obowiązywać. Ponadto, konsumenci będą prawdopodobnie konsumować z większą ostrożnością, nawet po zniesieniu wielu obostrzeń.
Ta niechęć do konsumpcji będzie miała wpływ zwłaszcza na usługi, które wymagają bezpośredniego kontaktu z klientem, ze względu na bieżące obawy związane z zarażeniem.
Dodatkowo, z powodu wysokiego poziomu niepewności gospodarczej i powszechnych obaw o pracę - w końcu, bezrobocie wzrosło gwałtownie, a skrócony czas pracy ogłoszono dla prawie jednej czwartej niemieckich pracowników - analitycy Euler Hermes oczekują, że konsumenci będą powstrzymywać się od dokonywania większych zakupów.
Dalsza przerwa łańcuchów dostaw może zaważyć na ponownym uruchomieniu gospodarki
Powolne ożywienie niemieckiego popytu krajowego wraz z asynchronicznym ożywieniem gospodarczym na poziomie globalnym i powiązanym stłumionym ożywieniem handlu światowego mogą również zaważyć na perspektywach dla niemieckiego eksportu w nadchodzących kwartałach. W tym kontekście, zależność Niemiec od międzynarodowych łańcuchów dostaw może okazać się dodatkowym wyzwaniem.
W końcu, blisko 20 proc. niemieckiej wartości dodanej generowana jest za pośrednictwem międzynarodowych łańcuchów dostaw, w tym z Unią Europejską jako najważniejszym regionem partnerskim.
Toteż Euler Hermes przewiduje, że nierówne ożywienie gospodarcze w Europie może opóźnić reaktywację łańcuchów dostaw kraju "wcześniej rozpoczynającego grę", takiego jak Niemcy, w najbardziej narażonych sektorach. To z kolei wstrzyma niemiecką produkcję mimo stopniowego ożywienia popytu. Powrót do pewnej gospodarczej normalności - w której niemiecka gospodarka znów będzie działać pełną parą - wymaga opracowania szczepionki i jej szerokiej dystrybucji, co jest raczej mało prawdopodobne przed połową 2021 r.
Niemcy wyjdą z kryzysu z silniejszą pozycją w porównaniu do swoich europejskich sąsiadów
Ekonomiści Euler Hermes przewidują, że chociaż kryzys Covid-19 uderzył w całą Europę z pełną siłą, to wygląda na to, że niemiecka gospodarka wyjdzie z niego szybciej i z silniejszą pozycją niż większość jej sąsiadów. Pomimo, że Niemcy odnotują spadek PKB na poziomie -8,9 proc. w 2020 r., to znacznie ostrzejsza recesja prawdopodobnie wystąpi w południowych krajach europejskich, w szczególności w Hiszpanii (-11 proc.) i Włoszech (-11,4 proc.).
Głównym tego powodem jest to, że inni główni gracze UE zostali bardziej dotknięci wirusem, co spowodowało konieczność zastosowania surowszej i dłuższej blokady gospodarki. Ponadto, mając na uwadze większe znaczenie sektora usług - a zwłaszcza turystyki - dla tych gospodarek, powrót do PKB sprzed kryzysu prawdopodobnie zajmie więcej czasu, ponieważ wszystko wskazuje na to, że ożywienie w tych sektorach będzie opóźnione i mniej dynamiczne.
Jednak - co nie mniej istotne - decydujące i kompleksowe działanie polityczne w imieniu niemieckiego rządu jest kluczowe w ograniczeniu szkód ekonomicznych. Niemiecki pakiet ratunkowy, obejmujący wyższe wydatki rządowe i gwarancje publiczne, ostatecznie wynosi ponad 30 proc. produkcji gospodarczej, i dlatego znacząco przewyższa środki pomocowe ogłoszone, np. w Hiszpanii (12 proc.).
To wyjaśnia częściowo, dlaczego liczba upadłości w Niemczech wzrośnie prawdopodobnie tylko o 10 proc., podczas gdy stopa wzrostu dla strefy euro jako całości prawdopodobnie będzie dwukrotnie wyższa i wyniesie 20 proc..