Inwestuj w dzieci!

Zapewnienie wszystkich potrzeb dziecka od urodzenia do ukończenia 20. roku życia kosztuje aż 510 tysięcy złotych - pisze w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Jędrzej Bielecki. Można zrezygnować z opłacenia niańki, drogich ubrań czy szkoły społecznej - wtedy kwotę tę zredukujemy do 280 tysięcy. Minimalne potrzeby wychowawcze pochłoną 160 tysięcy złotych.

Wydatki zaczynają się w chwili poczęcia dziecka. Najbogatsi wydadzą od tego momentu do porodu nawet ponad 3 tysiące złotych (badania lekarskie - 700 zł, leki - 450 zł, odzież ciążowa - 1000 zł, poród w lepszych warunkach - 1000 zł). Maluchowi trzeba kupić tzw. "wyprawkę" - łóżeczko i inne mebelki to koszt około 1300 zł, ubranka - 1000 zł, bielizna pościelowa - 750 zł, wózek i fotelik samochodowy - 2200 zł. Łącznie więc "wyprawka" to wydatek 5250 złotych - podlicza Bielecki. Koszty te można zredukować, jeśli zdecydujemy się na kupione na bazarze ubranka niemarkowe czy używane łóżeczko lub wózek.

Reklama

Wraz z urodzeniem dziecka zaczynają się tzw. koszty stałe - comiesięczne wizyty u lekarza i zakup leków może kosztować w tym czasie nawet 150 złotych miesięcznie, posiłki to koszt około 600 złotych miesięcznie. Do tego trzeba doliczyć koszt pieluch, ubranek, butów, no i ... zabawek. Jednak największym w tym czasie wydatkiem jest zapewnienie naszym milusińskim opieki - zanim dziecko pójdzie do przedszkola, rodzice wydadzą na opiekunki około 42 tysiące złotych. Koszty te można zredukować, jeśli wnukami zajmą się dziadkowie.

Po ukończeniu 3. roku życia wielką ulgą dla portfeli rodziców jest możliwość wysłania dziecka do przedszkola - pisze Jędrzej Bielecki. To wydatek około 250 złotych miesięcznie. Jeśli zakładamy, że po ukończeniu 7. roku życia dziecko pójdzie do szkoły społecznej, zapłacimy 700 zł miesięcznie. Łącznie rodzice na edukację (do momentu rozpoczęcia studiów) będą musieli w takim przypadku poświęcić 91 tys. złotych. Dodatkowo 34 tys. złotych pochłoną przez te 17 lat kursy językowe i inne szkolenia. Jeśli jednak zdecydujemy się na szkolnictwo publiczne i nie stać nas na opłacenie dodatkowych kursów, koszty te radykalnie się zmniejszą.

Największą pozycją pozostaje jednak wyżywienie. Zakładając, że nadal trzeba będzie na ten cel poświęcić 600 zł miesięcznie, do ukończenia 20. roku życia rodzice będą musieli na ten cel wydać aż 122 tysiące złotych! Ubranie (20,4 tys. złotych) będzie wielokrotnie tańsze.

Poza tymi - podstawowymi - wydatkami czeka nas również opłacenie wakacji, kieszonkowe. Nierzadko pojawienie się dziecka wiąże się z zakupem nowego mieszkania, w którym będzie miało ono swój pokój. Rzecz jasna wiele rodzin nie stać jednak na te wydatki. Wówczas pojawienie się dziecka oznacza pewne pogorszenie warunków mieszkaniowych.

Więcej przeczytacie w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL/Rzeczpospolita
Dowiedz się więcej na temat: życia | rodzice | bielecki | szkoły | wydatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »