IV RP zmierza w stronę państwa autorytarnego
Największe autorytety prawne w kraju oraz przedstawiciele uczelni wyższych popierają uchwałę pracowników naukowych Uniwersytetu Warszawskiego w sprawie zagrożeń polskiej demokracji. Obecna ekipa rządząca lekceważy konstytucyjny porządek prawny i zmierza ku budowie państwa autorytarnego - oceniają sytuację w państwie prawnicy.
Uchwała Rady Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego w sprawie obrony państwa prawa to kolejna próba zwrócenia uwagi na to, co tak naprawdę dzieje się w naszym państwie. Nie ma dnia, w którym politycy nie komentują zasadności decyzji konstytucyjnych organów państwa i nie podejmują prób upolitycznienia niezależnych instytucji wymiaru sprawiedliwości.
To właśnie nie podoba się przedstawicielom nauki. W swojej uchwale zarzucają zbytnie zawłaszczanie instytucji publicznych, upolitycznienie prokuratury i ograniczenie niezależności mediów. Czary goryczy dopełnia niski poziom legislacji oraz podważanie autorytetów niezawisłych sądów.
Zdaniem Włodzimierza Tomaszewskiego, dziekana Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, uchwała jest aktem troski oraz zwróceniem uwagi na to, co się aktualnie dzieje w naszym kraju.
- Ktoś powinien się wypowiedzieć na temat tego, co dzieje się w naszym kraju, a prawnicy, jak się wydaje, są do tego bardziej predysponowani niż inne grupy zawodowe, bo po prostu zdają sobie z tego sprawę - wyjaśnia Tomaszewski.
Z treścią uchwały zgadza się również Włodzimierz Wróbel, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jego zdaniem uniwersytety, a przede wszystkim prawnicy, powinni szczególnie dbać i upominać się o właściwą kulturę prawną.
- Jeżeli dochodzi do patologii, to ktoś musi o tym głośno mówić. Gdyby nie robiły tego uniwersytety, to zaprzeczałyby swojemu powołaniu. Sygnał taki jak ta uchwała należało wydać zawczasu, żeby ostrzec społeczeństwo i nie dopuścić do dalszych patologii - podsumowuje Wróbel.
Z tymi zarzutami nie zgadza się Wojciech Szarama, przewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej. Jego zdaniem argumenty zawarte w uchwale są zbyt ogólnikowe i bardzo mocne i nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Co to jest demokratyczne państwo prawa
- Państwo, które szanuje prawa i wolności obywateli
- Respektuje pierwszeństwo reguł prawnych przed innymi regułami postępowania
- Przestrzega następujących zasad:
- prawo nie działa wstecz,
- ochrona praw nabytych
- dostęp obywateli do powszechnego wymiaru sprawiedliwości w celu obrony ich interesów przed niezawisłym sądem
- vacatio legis (obowiązek odczekania pewnego okresu między wydaniem a wejściem w życie ustawy)
OPINIE
ARTUR ZAWISZA
poseł PiS
Autorzy warszawskiej uchwały poszli za daleko w swych wnioskach. Zadaniem prawników jest dobrze stosować prawo i pomagać w jego tworzeniu. Nie powinni oni wkraczać w debatę publiczną na temat fundamentalnych zasad życia społecznego i rozpoznawania istoty tego, co sprawiedliwe. Nie jest tak, że w polityce uniwersytecki prawnik jest mądrzejszy niż podlaski chłop. Prawnicy próbują sugerować, że przez wykonywanie swojego zawodu lepiej rozumieją to co godne, słuszne i sprawiedliwe. Prawo i Sprawiedliwość chce państwa solidarnego realizującego dobro wspólne, a więc konsekwentnie działającego na rzecz swoich obywateli. Z apelu warszawskich prawników wyłania się wizja państwa liberalnej niemożności.
ANDRZEJ ZOLL
profesor, były rzecznik praw obywatelskich
Gratuluję kolegom z Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, że jako pierwsi zdecydowali się w ten sposób wyrazić swoją opinię na temat sytuacji panującej w naszym kraju i w pełni się z nimi solidaryzuję. Polska może jeszcze nie przestała być państwem prawa, ale z wielu wypowiedzi ekspertów można wyciągnąć wnioski, że demokratyczne państwo prawa jest zagrożone i że dąży się do pewnej władzy autorytarnej. Proszę zwrócić uwagę na ciągłe podważanie autorytetu Trybunału Konstytucyjnego czy chociażby projekty aktów prawnych związane ze zmianą ustroju sądownictwa powszechnego, które są zagrożeniem dla niezależności sądów. Obserwujemy również ciągły atak na zasadę trójpodziału władzy i dążenie do zbudowania jednolitej władzy państwowej, a to przecież nie jest charakterystyczne dla państw demokratycznych.
ZBIGNIEW HOŁDA
profesor, Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Zarzuty wymienione w uchwale Wydziału Prawa UW są ze wszech miar słuszne. Obecny obóz rządzący ma kilka grzechów. Na pierwszym miejscu postawiłbym atakowanie konstytucyjnego porządku prawnego. Atmosfera i hasło IV Rzeczpospolitej opiera się na lekceważeniu Konstytucji RP przez piastunów najwyższych funkcji państwowych, polityków i bezzasadnym ukazywaniu III RP jako państwa patologicznego. Największym nieszczęściem byłaby udana próba zmiany ustawy zasadniczej. Poza tym coraz częściej możemy zaobserwować poważne błędy legislacyjne ustawodawcy, takie jak chociażby zmiana przepisów o KRRiT, likwidacja WSI czy radykalna zmiana modelu polskiej lustracji, która poszła w odwrotnym kierunku niż pierwotnie planowano. Takie zachowanie polityków jest demoralizującym przykładem dla samych obywateli i sprawi, że będą mieli oni mniejszy szacunek do obowiązującego ich prawa.
MAREK CHMAJ
profesor, Wyższa Szkoła Handlu i Prawa w Warszawie
Na straży porządku prawnego stoi konstytucja. Jest ona również gwarantem praw i wolności. Potencjalne ograniczenie swobód obywatelskich, wolności mediów i niezawisłości sądów w wyniku realizacji określonego programu politycznego lub prób wprowadzenia określonej ideologii jest zawsze niebezpieczne dla funkcjonowania fundamentu, na którym opiera się państwo prawa. Dlatego też naginanie norm prawnych dla osiągnięcia bieżących celów politycznych podważa autorytet prawa. Trybunał Konstytucyjny w ponaddwudziestoletniej historii swojego istnienia był opoką systemu prawnego, zaś próby podważania jego autorytetu oraz ataki na niezależność sędziów są bardzo szkodliwe dla demokratycznego państwa prawa.
Łukasz Sobiech,
Adam Makosz