Jak majątek ma Putin? Może równać się z Bezosem i Muskiem
Jachty, pałace, samoloty i podejrzane prywatne firmy - Putin jest najprawdopodobniej najbogatszym człowiekiem na świecie - napisał holenderski dziennik "De Telegraaf". Gazeta zaznacza jednocześnie, że rozwianie mgły niejasności wokół fortuny rosyjskiego prezydenta wydaje się być praktycznie niemożliwe.
Oficjalnie Putin otrzymuje roczną pensję w wysokości około 114 tys. euro i deklaruje, że jest właścicielem 77-metrowego mieszkania w Moskwie, trzech samochodów - dwóch pojazdów GAZ Wołga i Łady Nivy - a także przyczepy kempingowej. Jednak największa gazeta Holandii przypomina m.in. dokumenty Panama Papers z 2016 r. z których wynika, że rosyjski przywódca posiada m.in. 2 mld dolarów ukryte dzięki rozbudowanej sieci spółek.
W maju 2022 roku włoskie władze przejęły Szeherezadę, warty ponad 650 milionów euro superjacht, którego oficjalnym właścicielem jest Eduard Chudainatow, były dyrektor generalny rosyjskiego państwowego koncernu naftowego Rosnieft, jednak zdaniem agencji Bloomberga, należy on do rosyjskiego prezydenta.
Natomiast w tym tygodniu ujawniono, że pięć tygodni przed inwazją na Ukrainę Putin kazał przewieźć luksusowy jacht o nazwie Kosatka (wcześniej Graceful), którego wartość szacuje się na 87 mln euro, z Hamburga do Kaliningradu.
Zespół lidera opozycji Kremla Aleksieja Nawalnego, odsiadującego lata więzienia za zarzuty o charakterze politycznym, kilka lat temu opublikował wideo przedstawiające luksusowy pałac o wartości 900 milionów euro, który podobno rosyjski prezydent zbudował nad Morzem Czarnym.
Teorie na temat pochodzenia majątku Putina są różne. "De Telegraaf" twierdzi, że po aresztowaniu oligarchy Michaiła Chodorkowskiego prezydent wyłudzał od "przerażonych bogatych Rosjan" nawet do 50 procent ich majątku. "Dzięki temu mogli uniknąć losu Chodorkowskiego" - napisał dziennik, który twierdzi, że Putin jest bogatszy niż Elon Musk i Jeff Bezos.
"Odkąd Putin rzucił pracę jako szpieg KGB w Niemczech i wrócił do Petersburga wspinając po szczeblach hierarchii, stworzył sieć tysięcy firm-przykrywek prowadzonych przez podstawione osoby" - czytamy w "De Telegraaf".
Całkowite rozwikłanie niejasności wokół fortuny Putina wydaje się niemożliwe. Holenderski dziennik przypomina, że były wicepremier Borys Niemcow próbował ustalić przebieg transakcji finansowych prezydenta. Oskarżył on Putina o zarobienie milionów na korupcyjnych transakcjach z firmami energetycznymi i zarobienie dużych pieniędzy na budowie wioski olimpijskiej w Soczi. W lutym 2015 roku Niemcow został zastrzelony na moście w pobliżu Kremla.