Jak zbudować drugą Japonię

Zbyt skomplikowane procedury administracyjne, zła infrastruktura oraz brak politycznej stabilności. Takie są główne przeszkody przy rozpoczynaniu inwestycji w Polsce - ocenia Ikuo Mizuki, minister pełnomocny w ambasadzie Japonii w RP. Japończyków niepokoi także brak stabilności politycznej.

Minister Ikuo Mizuki uczestniczył we wtorkowej konferencji Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych "Inwestycje japońskie w Polsce - szanse, sukcesy i wyzwania".

Wyzwania

Zacznijmy od wyzwań, bo są one niemałe. Przede wszystkim Japończykom brakuje informacji o Polsce. Mizuki wskazał, że właściwe byłoby na przykład utworzenia biura PAIiIZ w Japonii. To na dobry początek. Kiedy już japoński inwestor zainteresuje się Polska, konieczne jest wsparcie władz lokalnych, żeby zdecydował się tutaj zainwestować. Tym bardziej, że nasze ustawodawstwo nie sprzyja zagranicznemu biznesowi. Minister Mizuki powiedział, że bardziej elastyczne procedury administracyjne przy zakładaniu biznesu mogłyby przyspieszyć inwestycje w naszym kraju. Kolejną przeszkodą w inwestowaniu, którą wymienił jest również brak stabilności politycznej w Polsce.

Reklama

Szanse

Na szczęście są też pozytywne strony inwestowania w Polsce. Ikuo Mizuki powiedział, że nasz kraj jest atrakcyjny, ponieważ posiada dobrze wykształcone kadry i stanowi "bazę strategiczną na Europę Wschodnią i Zachodnią".

- Firmy japońskie, kiedy już raz zdecydują się na inwestycje, nie wycofują się z nich, bo inwestują z perspektywą długookresowej. Polska jest uważana przez Japonię za partnera długofalowego - podkreślił.

Zdaniem Marcina Nowakowskiego, dyrektora Wydziału Pozyskiwania Inwestorów z Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, "duże japońskie inwestycje w naszym kraju, tworzą wiarygodność Polski w Azji Wschodniej".

Sukcesy

Jak obiecał wiceminister gospodarki Andrzej Kaczmarek, wkrótce stanie się zadość oczekiwaniom Japończyków i w najbliższych tygodniach powstanie wydział promocji PAIiIZ w Tokio.

Minister wypowiadał się w samych superlatywach o japońskich firmach.

- To, co przychodzi do nas, to są projekty z najwyższej półki - technologiczne. Będą one w przyszłości powodowały popyt na polskie zaplecze intelektualne - powiedział.

Największymi inwestorami japońskimi w Polsce są Bridgestone, Sharp, Mitsubishi, NGK Insulators, Toyota, Toshiba, Denso, FUJI PHOTO, Panasonic Europe LTD oraz Kodak LTD. W kwietniu podpisaliśmy umowę z japońskim koncernem Sharp na wybudowanie fabryki w Łysomicach pod Toruniem, która będzie produkować moduły do monitorów ciekłokrystalicznych. Wartość tej inwestycji szacuje się na ok. 200 mln euro. Dzięki niej pracę znajdzie 10 tys. osób.


Według resortu gospodarki, w 2005 r. polsko-japońskie obroty handlowe wyniosły 2 mld 133 mln dol., z czego polski eksport osiągnął 181,4 mln dol. (wzrost o 6,1 proc. wobec 2004 r.), a import 1 mld 951,1 mln dol.(wzrost o 14 proc. wobec 2004 r. ). Dla porównania obroty handlowe w 2004 r. wyniosły 1 mld 902 mln dol. Po 7 miesiącach 2006 r. eksport do Japonii wyniósł 108,4 mln dol. (wzrost o 2 proc. wobec analogicznego okresu ub.r.), a import 1 mld 236,9 mln dol.(spadek o 7,7 proc.). Polska eksportuje do Japonii m.in. produkty chemiczne, maszyny i urządzenia, wyroby z żeliwa, stali, kamienia oraz gipsu. Importujemy m.in. samochody, fotokopiarki, urządzenia medyczne, aparatura laboratoryjna, urządzenia pomiarowe.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: procedury | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »