Przez obserwatorów i komentatorów życia politycznego w Polsce Michał Kołdziejczak nazywany jest "młodym Andrzejem Lepperem". Taki przydomek wynika z aktywności polityka, który stoi na czele ugrupowania AgroUnia, starającego się bronić praw rolników.
Przewodniczący partii należy zresztą do grupy, którą stara się reprezentować. Jest on więc rolnikiem, ale także czynnym politykiem. Jednak ta druga z funkcji nie wynika z jego obecności w Sejmie czy Senacie, a co za tym idzie, nie ma on obowiązku złożenia corocznego oświadczenia majątkowego. O tym, czym jeździ i gdzie mieszka, Kołodziejczak jednak opowiadał w rozmowach z mediami.
Majątek lidera AgroUnii. Kołodziejczak jest "milionerem"
W 2021 r. polityk posiadał na tamten moment 17 hektarów ziemi i jak przyznał w rozmowie z Onetem, planował dokupić kolejne trzy. Plany te udało się wcielić w życie, o czym poinformował w rozmowie z serwisem money.pl już w bieżącym roku. Oznacza to, że w skład jego majątku wchodzi 20 hektarów ziemi.
Kołodziejczak pochodzi z województwa łódzkiego, a jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego średnia cena za hektar ziemi rolnej w tym regionie w 2022 r. wynosiła 52,6 tys zł. A to natomiast oznacza, że sama wartość należącej do polityka ziemi czyni go milionerem, ponieważ 20 hektarów warte jest ok. 1,052 mln zł.
Dodatkowo Kołodziejczak jeździ lexusem model ES300H z 2022 roku. Używany samochód z tego rocznika, w zależności od typu i pojemności silnika, kosztuje od 200 tys. do 270 tys. zł. Jednak to niejedyny pojazd, który stoi w garażu polityka. Bo jak ten przyznał w rozmowie z money.pl, posiada on również specjalistyczny traktor oraz skuter vespę, którym jeździ na co dzień, ponieważ policja zatrzymała mu tymczasowo prawo jazdy, a które ma odzyskać na początku września.
W rozmowie z tym samym portalem Kołodziejczak zdradził, że mieszka w "skromnym domu na wsi, wielorodzinnym". Dodatkowo ma on odłożone "spore oszczędności", które "wystarczą na dobrą kampanię".
Wracając jednak do 2021 r., to wówczas rozmawiając z serwisem Onet.pl polityk zdradził, że prowadząc działalność gospodarczą wspomaga się kredytami, ponieważ jak podkreślił "inaczej się nie da". Wówczas kwotę swoich zobowiązań wskazał na kilkanaście tysięcy złotych, spłacanych co kwartał.










