Japonia - schorowany potentat

Japońska gospodarka uczyniła wielki krok w kierunku czwartej już recesji w okresie minionych 10 lat. Fatalne wyniki za II kwartał 2001 przyspieszyły decyzję rządu o opracowaniu nadzwyczajnego budżetu, jako koła ratunkowego dla Nipponu.

Japońska gospodarka uczyniła wielki krok w kierunku czwartej już recesji w okresie minionych 10 lat. Fatalne wyniki za II kwartał 2001 przyspieszyły decyzję rządu o opracowaniu nadzwyczajnego budżetu, jako koła ratunkowego dla Nipponu.

Piątkowy raport japońskiego rządu w sprawie wyników PKB Japonii za drugi kwartał odebrano w Tokio jak przedsmak prawdziwej katastrofy.

Druga gospodarka świata w okresie od kwietnia do czerwca skurczyła się o 0,8 proc., co w ujęciu rocznym daje spadek na poziomie 3,2 proc. Mimo wszystko fatalne wyniki gospodarki nie wzbudziły zbyt wielkiego zaskoczenia wśród ekonomistów, którzy spodziewali się złych wiadomości. Są one jednak wyjątkowo niedobre w czasie, kiedy japoński rząd próbuje odwrócić schyłkowy trend oraz zapobiec nowej recesji. A ta będzie nieunikniona, jeśli trzeci kwartał znowu przyniesie spadek wskaźnika PKB. Dane te potwierdzają nasze oceny, że gospodarka się przewraca - oświadczył z brutalną szczerością Yasuaki Kudamatsu, starszy ekonomista z Tsubasa Research Institute.

Reklama

W kilka godzin po publikacji danych premier Junichiro Koizumi polecił swojemu gabinetowi rozpoczęcie przygotowań do opracowania dodatkowego budżetu w celu wsparcia gospodarki i zaradzeniu rosnącemu bezrobociu.

Liczba osób bez pracy osiągnęła obecnie w Japonii rekordowy wskaźnik 5 proc. Minister finansów Masajuro Shiokawa od razu zastrzegł, że w przeciwieństwie do praktyki z lat ubiegłych nadzwyczajny budżet nie będzie się koncentrował na robotach publicznych, ale właśnie na tworzeniu warunków, sprzyjających dla rynku pracy.

Nadmierne wydatki na roboty publiczne są jedną z podstawowych przyczyn ogromnego zadłużenia publicznego Nipponu, który przoduje w tej dziedzinie wśród państw wysoko uprzemysłowionych. Dług osiągnął już kwotę 666 bln jenów, czyli aż 5,5 bln dolarów i zbliża się dzisiaj do granicy 130 proc. PKB. Tokio zamierza sfinansować obecny nadzwyczajny pakiet m. in. na drodze emisji nowych obligacji na kwotę 30 bln jenów (248 mld USD). Część ekonomistów już powątpiewa, czy tych środków wystarczy.

Dla premiera Koizumiego, który zdobył przewodnictwo w partii konserwatywnej dzięki forsowaniu programu radykalnych reform gospodarczych, obecny pat w gospodarce stanowi kluczowe wyzwanie. Musi on bowiem w odpowiedni sposób zrównoważyć nadzwyczajne wydatki - za których rozrzutność krytykował poprzednie kierownictwo PLD - ze swoim planem bolesnych reform. Rząd zamierza ogłosić szczegóły nowego pakietu 25 bm.

Jak na ironię losu, z zaprezentowanych w piątek danych przez rząd japoński wynika, że zagraniczne rezerwy Nipponu, który jest największym kredytodawcą na świecie, wzrosły pod koniec sierpnia do rekordowego poziomu 372, 2 mld dolarów.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Japonia | gospodarka | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »