Japońska żywność wraca do Europy. Po 12 latach zniesiono ograniczenia

Unia Europejska, Norwegia i Islandia zniosły ograniczenia importu żywności z Japonii - informuje agencja Kyodo. Zostały one wydane w 2011 r., po katastrofie w elektrowni jądrowej w Fukushimie, kiedy obawiano się, że żywność jest skażona i może zagrozić ludziom. Tokio zostało zobowiązane do przeprowadzania regularnych badań żywności i publikowania ich wyników.

O zniesieniu ograniczeń poinformowała przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen. Decyzję ogłoszono po przeanalizowaniu wyników badań przedstawionych w Brukseli, w połowie lipca, na szczycie UE-Japonia. Von der Leyen zapewniła, że poddana kontroli japońska żywność jest zdrowa. 

UE prosi o okresowe badania żywności

W oświadczeniu wydanym w lipcu, UE zobowiązała władze w Tokio do dalszego monitorowania produktów spożywczych pod kątem radioaktywności, ze szczególnym uwzględnieniem ryb i wodorostów wyławianych w pobliżu miejsca uwolnienia skażonej wody. Zażądała też od Japonii publikowania wyników tych badań. 

Reklama

W wydanym komunikacie UE przypomniała, że nałożyła ograniczenia ze względu na zagrożenie dla zdrowia ludzi. Obawiała się możliwego radioaktywnego skażenia żywności i pasz dla zwierząt. Odkąd doszło do awarii w Fukushimie, komisja co dwa lata analizowała stan japońskiej żywności. Jeszcze niedawno napromieniowanie było aktywne w odniesieniu do niektórych grzybów, roślin leśnych i kilku rodzajów ryb.

Zniesienie ograniczeń przez Komisję Europejską poprzedziła też ocena stanu żywności przeprowadzona w Japonii przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA), która działa pod auspicjami ONZ i G7. Badania wykazały, że japońskie produkty żywnościowe są już bezpieczne. 

Radioaktywna woda popłynie do oceanu

Agencja poparła japoński plan uwolnienia do morza uzdatnionej, radioaktywnej wody z uszkodzonej elektrowni jądrowej Fukushima. Uznała, że jest on zgodny z międzynarodowymi standardami bezpieczeństwa i będzie miał “znikomy wpływ radiologiczny” na ludzi i środowisko. 

Opinia MAEA nie uspokoiła sąsiadów Japonii. Pomysł skrytykowały Chiny a Korea Południowa zadeklarowała, że utrzyma zakaz importu owoców morza z okolic Fukushimy i niektórych innych japońskich prefektur. Największe obawy wyrazili japońscy rybacy. Ostrzegli przed spadkiem popytu na ryby i owoce morza. Uderzyłoby to w setki tysięcy rodzin, bo Japonia ma największą na świecie flotę połowu ryb. 

Agencja Kyodo przypomniała, że w 2021 r. Stany Zjednoczone, Izrael i Singapur zniosły wszystkie ograniczenia importu japońskich produktów spożywczych nałożone po katastrofie w Fukushimie, a Wielka Brytania i Indonezja zrobiły to rok temu. Ograniczenia utrzymywane są jeszcze w dziewięciu państwach; wkrótce ma je znieść Szwajcaria.

Wygasanie potrwa dekady

Katastrofa w Fukushimie była spowodowana trzęsieniem ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera - najsilniejszym, jakie kiedykolwiek zarejestrowano w Japonii. Następstwem wstrząsów było tsunami. W wyniku tragedii zginęło około 21 tys. osób. Katastrofa doprowadziła do wyłączenia chłodzenia i awarii czterech bloków jądrowych, a także skażenia radioaktywnego. 

Likwidacja elektrowni atomowej Fukushima trwa od 12 lat. Eksperci szacują, że potrwa jeszcze kilka dekad. Podobnie jak opróżnianie tysiąca zbiorników z radioaktywną wodą. Proces ruszy prawdopodobnie już w tym miesiącu. 

ew

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Japonia | Fukushima | import żywności | UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »