Jedyny kupiec na BPS

Ministerstwo Skarbu Państwa zakończyło przetarg bez rozstrzygnięcia w sprawie sprzedaży akcji Banku Polskiej Spółdzielczości w Warszawie, stanowiących 1,58 proc. kapitału zakładowego spółki - poinformował w piątek resort skarbu.

Ministerstwo Skarbu Państwa zakończyło przetarg bez rozstrzygnięcia w sprawie sprzedaży akcji Banku Polskiej Spółdzielczości w Warszawie, stanowiących 1,58 proc. kapitału zakładowego spółki - poinformował w piątek resort skarbu.

W połowie stycznia do MSP wpłynęła jedna oferta wstępna dotycząca kupna akcji BPS od firmy Asseco Poland z Rzeszowa.

Przetarg w tej sprawie resort skarbu ogłosił na początku grudnia 2010 r. Była to druga próba sprzedaży walorów banku. W sprawie poprzedniego przetargu, ogłoszonego w połowie października 2010 r., nie wpłynęła żadna oferta.

To ostatnia bankowa resztówka niegiełdowa, czyli spółka, w której Skarb Państwa ma poniżej 10 proc.

BPS z centralą w Warszawie został utworzony 15 marca 2002 r. przez przyłączenie do Gospodarczego Banku Południowo-Zachodniego pięciu banków: Banku Unii Gospodarczej, Lubelskiego Banku Regionalnego, Małopolskiego Banku Regionalnego, Rzeszowskiego Banku Regionalnego oraz Warmińsko-Mazurskiego Banku Regionalnego.

Reklama

Akcjonariuszami BPS jest kilkaset banków spółdzielczych z całej Polski. BPS obsługuje klientów korporacyjnych, małe i średnie przedsiębiorstwa oraz klientów indywidualnych. Specjalizuje się w obsłudze: samorządów, rolnictwa, przemysłu rolno-spożywczego, handlu, rzemiosła i turystyki.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: jedyna | MSP | Ministerstwo Skarbu Państwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »