Jest decyzja RPP. Stopy procentowe i raty kredytów znowu w górę
Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła w środę stopy procentowe o 0,75 pkt proc. - w tym główną do 6,00 proc. - poinformował NBP w komunikacie. To już dziewiąta z rzędu podwyżka stóp procentowych, w wyniku której stopa referencyjna znalazła się na najwyższym poziomie od 2008 roku. To nie będzie ostatnie słowo RPP w walce z inflacją, co oznacza dalszy wzrost wysokości rat kredytów - wskazują ekonomiści. Ich zdaniem główna stopa RPP za kilka miesięcy może znaleźć się pomiędzy 7 a 8 proc.
- Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła po raz dziewiąty z rzędu stopy procentowe
- Główna stopa NBP jest najwyższa od 2008 roku i wynosi 6,00 proc.
- Dotychczasowe i oczekiwane kolejne podwyżki stóp procentowych sprawiają, że raty kredytów rosną z miesiąca na miesiąc
- Wzrośnie oprocentowanie obligacji rocznych i 2-letnich Skarbu Państwa
Przed środowym posiedzeniem RPP ekonomiści zakładali, że Rada podniesie wysokość stóp procentowych właśnie o 0,75 pkt proc., choć byli i tacy, którzy wskazywali na 1 pkt proc.
- Jednym z głównych powodów dla których Rada zdecyduje się na znaczący wzrost kosztu pieniądza są coraz bardziej widoczne efekty wtórne, na które wskazuje utrzymujący się wzrost inflacji bazowej (oczyszczonej z takich czynników jak żywność czy energia - red.) w tempie +1,0 proc. m/m w ostatnich miesiącach. Rodzi to ryzyko utrwalenia się samonapędzającej się inflacji. Źródłem zaniepokojenia dla władz monetarnych powinna być także nasilająca się presja płacowa. W kwietniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 14,1proc. r/r - napisali w komentarzu ekonomiści ING Banku (stawiali na podwyżkę o 1 pkt proc.).
Podwyżki o 0,75 pkt proc. oczekiwali ekonomiści Credit Agricole.
- Wsparciem dla takiego scenariusza jest wyższy od oczekiwań odczyt inflacji w maju. Opublikowane w ostatnich tygodniach słabsze dane z realnej sfery gospodarki będą natomiast argumentem przeciwko większej skali zacieśniania polityki pieniężnej. Podwyżka stóp procentowych o 0,75 pkt proc. będzie spójna z konsensusem rynkowym, a tym samym powinna być ona neutralna dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji. W tym tygodniu odbędzie się również zwyczajowa konferencja prasowa z udziałem prezesa NBP (czwartek, 15.00 - red.), która rzuci więcej światła na perspektywy krajowej polityki pieniężnej - podkreślili analitycy CA.
Kolejne podwyżki stóp procentowych zapowiadał niedawno w swoim przesłaniu na Światowe Forum Ekonomiczne w Davos prezes NBP Adam Glapiński. Napisał wtedy, że RPP będzie prawdopodobnie kontynuowała podwyższanie stóp procentowych w kolejnych miesiącach, aż osiągnie pewność, że inflacja trwale się obniży.
- Jako prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej, chcę wyraźnie podkreślić, że nasze zobowiązania konstytucyjne i ustawowe traktujemy bardzo poważnie. Dlatego właśnie w październiku rozpoczęliśmy zdecydowane podwyższanie stóp procentowych, które prawdopodobnie będziemy kontynuować w kolejnych miesiącach, aż osiągniemy pewność, że inflacja trwale się obniży - napisał Glapiński.
- Działamy przy tym rozważnie: chcemy sprowadzić inflację do celu, ale z uwagi na jej w dużym stopniu podażowy charakter, staramy się tak skalibrować tempo zaostrzania polityki pieniężnej, aby nie wyrządzić nadmiernych szkód społecznych i gospodarczych - dodał.
Powtórzył tym samym swój przekaz z konferencji po majowym posiedzeniu RPP. - Inflacja jest dramatycznie duża. Podejmujemy zdecydowane działania jako NBP by inflację ograniczyć i podnosimy stopy procentowe - mówił wtedy Adam Glapiński.
Rada podnosi stopy procentowe co miesiąc - od października 2021 roku. Wtedy jeszcze główna stopa NBP znajdowała się na poziomie 0,1 proc. W tym czasie mocno wzrosła także inflacja, która w maju 2022 r. dotarła do najwyższego od ponad 24 lat poziomu - 13,9 proc. (w ujęciu rocznym).
Warto jednak pamiętać, że decyzje RPP przekładają się na realną gospodarkę z opóźnieniem kilku kwartałów (od pierwszej decyzji o podwyżce minęły dwa kwartały).
Szybciej widać efekt w postaci ograniczenia dostępności kredytów (zdolności kredytowej), do czego oprócz podwyżek stóp procentowych, przyczyniło się zalecenie Komisji Nadzoru Finansowego (banki mają badać zdolność kredytową zainteresowanych kredytami przy założeniu, że stopy procentowe są o 5 pkt proc. wyższe).
Polacy wstrzymali (lub byli zmuszeni wstrzymać) w związku z tym swoje plany związane z zakupem nieruchomości na kredyt - widać to wyraźnie w liczbie składanych wniosków o kredyt hipoteczny (w maju 2022 r. spadła o ponad 50 proc. w porównaniu do maja 2021 r.).
W maju 2022 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 23,82 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 48,21 tys. rok wcześniej - jest to spadek o 50,6 proc. W porównaniu do kwietnia 2022 r. osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy było mniej o 16,2 proc.
Ekonomiści spodziewają się, że RPP podwyższy jeszcze stopy procentowe na kolejnych posiedzeniach.
- W kwietniu różnica pomiędzy inflacją wrażliwą na koniunkturę krajową (10,6 proc. r/r), a inflacją bazową (7,7 proc.) wyraźnie wzrosła i była bliska 3 pkt. proc. To kolejny alarmujący wniosek świadczący o bardzo wysokiej wewnętrznej presji inflacyjnej, co może sugerować konieczność dalszych podwyżek stóp procentowych. Zakładamy, że na czerwcowej podwyżce cykl podwyżek prawdopodobnie się nie zakończy - stwierdzili analitycy Banku Pekao.
- Oczekujemy, że RPP podniesie stopy o 0,75 pkt proc. w czerwcu i po 0,50 pkt proc. na kolejnych dwóch posiedzeniach, tym samym kończąc cykl zacieśniania polityki pieniężnej. Stopa referencyjna wyniesie zatem 7,00 proc. w III kwartale 2022 r. W III kwartale inflacja zacznie już się obniżać, a jednocześnie spowolnienie wzrostu gospodarczego będzie coraz bardziej wyraźne, co będzie ważnym argumentem dla RPP przeciwko dalszym podwyżkom - podkreśli ekonomiści Credit Agricole Bank Polska.
Kolejne podwyżki stóp procentowych i oczekiwane kolejne przekładają się na wzrost kosztów pieniądza na rynku, co wyraża się we wzroście stawek WIBOR 3M i WIBOR 6M, na których oparte jest oprocentowanie kredytów hipotecznych (ale także WIBOR 1M - umowy leasingowe).
Dlatego spłacający raty kredytów hipotecznych co trzy albo sześć miesięcy, przy każdej aktualizacji harmonogramu kredytowego, dostają informację o wyższych ratach. Tak będzie zapewne w kolejnych miesiącach.
I tak, jeszcze przed wynikiem środowego posiedzenia RPP - przy głównej stopie NBP na poziomie 5,25 proc. - WIBOR 3M wynosił już 6,72 proc., a WIBOR 6M - 6,97 proc. Oprócz stawek WIBOR na ostateczną wysokość oprocentowania kredytu składa się jeszcze marża banku.
Środowa decyzja RPP oznacza dalszy wzrost rat spłacanych już kredytów.
Jak przypomina Jarosław Sadowski z Expandera, w przypadku kredytu udzielonego na początku października 2021 r. na kwotę 300 tys. zł na 25 lat, decyzja RPP z czerwca podwyższy ratę o ok. 150 zł.
W porównaniu z początkiem października, czyli w wyniku dziewięciu podwyżek stóp procentowych, rata takiego kredytu wzrośnie o 1 169 zł (z 1 440 zł do 2 609 zł).
- Trzeba jednak dodać, że wzrost raty może się pojawić dopiero za kilka miesięcy ponieważ banki zwykle aktualizują oprocentowanie kredytów raz na 3 miesiące lub raz na 6 miesięcy. Ponadto w przypadku "starych" kredytów, dla których okres pozostały do spłaty jest już stosunkowo krótki, wzrost raty może być zdecydowanie mniejszy. Najmocniej wzrosną z kolei raty tych kredytów, gdzie okres pozostały do spłaty jest jeszcze bardzo długi i gdzie kwota zadłużenia jest wysoka - podkreśla Sadowski.
- Niestety wiele wskazuje na to, że to nie koniec i stopy procentowe dalej będą rosły. Notowania kontraktów terminowych sugerują, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy WIBOR 3M może wzrosnąć do ok. 8 proc. W takim przypadku rata wspomnianego kredytu wyniosłaby 2 930 zł - dodaje.
Spłacający kredyty hipoteczne będą mogli skorzystać z tzw. wakacji kredytowych - jeśli parlament zakończy prace nad odpowiednią ustawą wtedy będzie można odłożyć w czasie spłatę 4 rat w 2022 r. (dwie w III i dwie w IV kwartale) oraz 4 rat w 2023 r. (po jednej w każdym kwartale).
Sadowski wskazuje, że podwyżka stóp procentowych oznacza również problemy dla osób, które dopiero planują zakup nieruchomości z pomocą kredytu hipotecznego.
- Po raz kolejny pogorszy się bowiem ich dostępność, którą ogranicza nie tylko wysokie oprocentowanie, ale również działającą od kwietnia rekomendacją KNF dotycząca sposobu wyliczania zdolności kredytowej. Ktoś, kto na początku październiku 2021 r. mógł liczyć na 400 000 zł kredytu przy okresie spłaty 25 lat, po czerwcowej podwyżce stóp będzie mógł liczyć na ok. 211 tys. zł - podkreśla ekspert.
- Ponieważ dostępna kwota kredytu spadła niemal o połowę, to i w podobnym stopniu spadła powierzchni mieszkania jaką można kupić. Jeśli ktoś jeszcze na początku października mógł kupić np. 60 m2, to przy takiej samej cenie m2, dostępna powierzchnia mieszkania spadnie do 32 m2 - dodaje.
W wyniku decyzji RPP o podwyżce stóp procentowych wzrośnie też oprocentowanie obligacji skarbowych.
Papiery roczne oraz 2-letnie oferowane przez Ministerstwo Finansów mają bowiem oprocentowanie odpowiednio na poziomie stopy referencyjnej NBP i stopy NBP powiększonej o 0,25 pkt proc. (w czerwcu odpowiednio 5,25 proc. i 5,50 proc.)
W obu przypadkach co miesiąc ma być aktualizowany poziom oprocentowania i co miesiąc mają być wypłacane odsetki. W przypadku papierów rocznych oprocentowanie ma być równe stopie referencyjnej NBP. Jeśli pieniądze będziemy chcieli powierzyć na dwa lata, to przy określaniu oprocentowania - jako bonus - co miesiąc do stopy referencyjnej doliczone zostanie 0,25 pkt proc.
Paweł Czuryło
Zobacz również: