Jest sygnał z rządu ws. kredytu "Na Start". Zostanie przyjęty w "rocznicę powołania rządu D. Tuska"?
Moim marzeniem byłoby, aby rocznica powołania rządu pana premiera Donalda Tuska była tym terminem - tak na antenie Radia ZET odniósł się minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk do przyjęcia programu mieszkaniowego kredyt "Na Start". Oznacza to, że projekt może zostać uchwalony w okolicy 13 grudnia. Szef Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT) odniósł się również do najmu krótkoterminowego i jego ewentualnych ograniczeń.
Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk był w piątek gościem w programie "Gość Radia ZET". Podczas rozmowy zdradził możliwy termin uchwalenia programu mieszkaniowego kredyt "Na Start". - Jednym z kluczowych kryteriów tych rozwiązań, które w MRiT są przygotowywane, jest preferowanie osób z trójką lub większą liczbą dzieci - stwierdził w odpowiedzi na pytanie jednego ze słuchaczy.
Minister był pytany o brak wsparcia wewnątrz koalicji dla kredytu "Na Start". - Staramy się podejść do problemu wsparcia mieszkalnictwa kompleksowo, przez ostatnich kilkadziesiąt lat w tym zakresie państwo poruszało się od ściany do ściany. Stawiano na wsparcie budownictwa własnościowego, potem społecznego, potem nasi poprzednicy znowu stawiali na budownictwo mieszkaniowe. Ja mam przygotowane rozwiązania, które kompleksowo odpowiadają na potrzeby Polaków - powiedział w Radiu Zet Krzysztof Paszyk.
Zwrócił uwagę na to, że wielu młodych Polaków nie może pozwolić sobie na zakup własnego mieszkania. - Musimy, poza tym budownictwem społecznym, do którego bardzo blisko Polsce 2050 i Lewicy, również kompleksowo odpowiedzieć na oczekiwania Polaków - zdradził.
- Nie ma właściwie dnia, abym z przedstawicielami Lewicy czy Polski 2050, cały czas nie przekonywał i nie szukał porozumienia (z pozostałymi koalicjantami - red.). Myślę, że jesteśmy coraz bliżej tego, aby ten wspólny mianownik pozwalający na oparcie programu mieszkaniowego na budownictwie komunalnym, społecznym i własnościowym, znaleźli - zdradził.
Szef MRiT został zapytany o to, czy kredyt "Na Start" mógłby zostać uchwalony jeszcze w tym roku. - Myślę, że tak - powiedział. - Marzyłoby mi się, żeby rocznica powołania naszego wspólnego koalicyjnego rządu była tym terminem, gdzie będzie przyjęty program mieszkaniowy, który będzie realizowany w przyszłym roku - dodał.
Na pytanie o finansowanie programu, minister rozwoju i technologii powiedział, że środki na budownictwo, zapisane w tegorocznym budżecie, zostały przeznaczone na pomoc powodzianom, ale "nie są zagrożone ponad 4 mld zł na mieszkalnictwo, zapisane w na rok przyszły".
Jeden ze słuchaczy radia ZET zapytał o to, czy możliwe dopłaty do kredytów hipotecznych nie powinny dotyczyć wyłącznie rodzin z dziećmi, "tak, żeby zachęcać do zwiększania dzietności w Polsce". - Jednym z kluczowych kryteriów tych rozwiązań, które w MRiT są przygotowywane, jest preferowanie osób z trójką lub większą liczbą dzieci - wyjaśnił Krzysztof Paszyk.
Przyszłoroczny budżet zakłada wydanie ponad 4 mld zł na mieszkalnictwo. Jak rozkładają się te wydatki? - zapytał inny słuchacz. - Z tych ponad 4 mld zł zapisanych w budżecie chcielibyśmy większość przeznaczyć na formy budownictwa społecznego, a więc budownictwo komunalne, realizowane przez samorządy, na inicjatywy budownictwa społecznego, (...) natomiast około 0,5 mld zł przeznaczyć na program wspierający osoby, które chcą zamieszkać we własnym mieszkaniu - podsumował szef MRiT.
Przypomnijmy, że szefowa w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w opublikowanym w kilka dni temu nagraniu stanowczo mówiła o tym, że "mieszkania nie służą osiągnięciu szybkich zysków, a powinny być miejscem do życia". Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.
Krzysztof Paszyk został zapytany o to, czy pomysł ograniczenia lub zakazania najmu krótkoterminowego pojawił się w ramach rządu.
- To jest na razie indywidualny postulat pani minister Pełczyńskiej-Nałęcz, natomiast wszyscy jesteśmy świadomi, że potrzeba uszczelnić to, w jaki sposób traktujemy te lokale, które są wykorzystywane w inny sposób niż na potrzeby mieszkaniowe, bo (...) jest potężna ilość lokali, które mogłyby służyć na cele mieszkaniowe, a nie służą.