Jeszcze 90 mln zł na odpady

Do końca czerwca przyszłego roku ma zakończyć się likwidacja Zakładów Chemicznych w Tarnowskich Górach. Potem ich teren przejmie starosta tarnogórski, który dokończy rekultywację składowiska toksycznych odpadów po zakładach.

Do końca czerwca przyszłego roku ma zakończyć się likwidacja Zakładów Chemicznych w Tarnowskich Górach. Potem ich teren przejmie starosta tarnogórski, który dokończy rekultywację składowiska toksycznych odpadów po zakładach.

Dziś pod przewodnictwem wicewojewody Wiesława Maśki rozpoczął pracę zespół roboczy, który ma wypracować finansową, prawną i organizacyjną formułę umożliwiającą dokończenie rekultywacji składowiska w ciągu najbliższych trzech lat.

Drogę do zakończenia rekultywacji składowiska otworzyła decyzja z 8 grudnia br. ministra Skarbu Państwa o sfinansowaniu zaległych zobowiązań wobec wierzycieli (konsorcjum Budus S.A.) w wysokości ponad 17 mln złotych będących w likwidacji Zakładów Chemicznych w Tarnowskich Górach. Sprawa zaległych zobowiązań wobec firmy, która unieszkodliwiała składowisko, ciągnęła się przez sześć lat. Jako warunek przekazania środków ministerstwo określiło, że po otrzymaniu obiecanej kwoty konsorcjum Budus S.A. zrzeknie się ok. 8 mln narosłych odsetek i wyrazi zgodę na rozwiązanie zawartej z Zakładami Chemicznymi umowy. Przedstawiciele firmy zgodzili się na ten warunek.

Reklama

Po zakończeniu formalnej likwidacji zakładów i przekazaniu ich mienia Skarbowi Państwa, teren zakładów wraz ze składowiskiem zostanie przekazany staroście tarnogórskiemu. Powiat tarnogórski, jako drugi szczebel samorządu terytorialnego, będzie tym podmiotem, który wykorzystując środki unijne, dokończy prace rekultywacyjne. Na prace te potrzeba około 90 mln złotych. Większość środków będzie pochodzić z unijnego funduszu infrastruktura i ochrona środowiska na lata 2007-2013, funduszy narodowego i wojewódzkiego ochrony środowiska i gospodarki wodnej, ministerstw skarbu i ochrony środowiska. Wkład własny powiatu szacowany jest na 16-18 mln. Według posła PiS Jędrzeja Jędrycha są dalekosiężne deklaracje ministrów skarbu i ochrony środowiska, a także prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na zabezpieczenie wkładu własnego dla starostwa tarnogórskiego, a także zapewnienie 1,5 mln złotych rocznie na bieżące utrzymanie składowiska.

Teraz należy wypracować formułę prawną i organizacyjną zabezpieczającą interesy wszystkich zaangażowanych w likwidację składowiska stron - to zadanie powołanego dziś zespołu roboczego. Starosta tarnogórski Józef Korpak przedstawił podczas konferencji prasowej etapy realizacji zadania, jakim jest rekultywacja składowiska odpadów. W przyszłym roku opracowany zostanie nowy wniosek aplikacyjny na dofinansowanie rekultywacji składowiska z funduszy unijnych, po jego rozpatrzeniu rozpocznie się postępowanie przetargowe mające wyłonić nowego wykonawcę zadania, jego realizacja zajmie kolejne dwa lata, tj. 2008-2009, a w 2010 roku nastąpi rozliczenie zadania.

Do tej pory na unieszkodliwienie toksycznych odpadów w Tarnowskich Górach wydano około 210 mln zł, unieszkodliwiono już ponad 920 tys. m3. niebezpiecznych odpadów, czyli 60 proc., zrekultywowano 14 ha terenu. Do unieszkodliwienia pozostaje wciąż prawie 600 tys. m3. odpadów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odpady | skarbu | Tarnowskie Góry | starosta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »