JSW może mieć nowa emisje akcji

Plany grupy w tym zakresie przedstawiono podczas środowej konferencji prasowej w Katowicach, zorganizowanej z okazji połączenia z początkiem tego roku Koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej i Kombinatu Koksochemicznego Zabrze w jedną spółkę pod nazwą JSW Koks. Skupiła ona cztery zakłady koksownicze (Przyjaźń, Jadwiga, Radlin, Dębieńsko), zdolne w sumie do produkcji prawie 4 mln ton koksu rocznie. Siedzibą nowej spółki jest Zabrze. Firma zapewnia, że połączenie nie spowoduje redukcji zatrudnienia. Prezes JSW Jarosław Zagórowski tłumaczył, że w pierwszym etapie połączono dwie spółki, ponieważ znajdują się blisko siebie i wytwarzają taki sam produkt. Inna koksownia grupy JSW - Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze Victoria, specjalizujące się w koksie odlewniczym - ma być włączona do tego podmiotu później, gdy będzie do tego dobrze przygotowana. Zagórowski ocenił, że mogłoby to nastąpić w perspektywie dwóch lat, jednak nie jest to przesądzony i ostateczny termin. W koksowni Victoria planowana jest budowa nowej baterii koksowniczej nr 6 - to inwestycja, do której JSW zobowiązała się, kupując koksownię od Skarbu Państwa. Inwestycja pochłonie ok. 140 mln zł; umowa w tej sprawie jest już podpisana, a zamknięcie finansowania powinno nastąpić do połowy tego roku. W Victorii ma także powstać blok energetyczny o mocy 15 megawatów, zasilany gazem koksowniczym. Złożone w przetargu oferty opiewają na ok. 80-100 mln zł. Przedstawiciele JSW szacują jednak, że inwestycja może zostać przesunięta w czasie o rok lub dwa. W tym roku zakończy się natomiast prowadzona kosztem ponad 220 mln zł budowa bloku energetycznego o mocy 71 megawatów w koksowni Przyjaźń. Będzie on zasilany gazem koksowniczym z procesów produkcyjnych koksowni, a nadwyżki gazu będą - jak dotąd - trafiać do huty ArcelorMittal. Obecnie koksownia dysponuje już mocą energetyczną ok. 40 megawatów. Instalacja energetyczna o mocy ok. 30 megawatów zasilana gazem koksowniczym ma powstać także w koksowni Radlin. Prezes JSW Koks Edward Szlęk ocenił, że energetyczne wykorzystanie gazu z tej koksowni może dać ok. 30-35 mln zł przychodów. Inwestycję w Radlinie spółka traktuje priorytetowo.

Po zakończeniu inwestycji energetycznych w koksowniach mają one dysponować łączną mocą elektryczną blisko 160 megawatów. W Radlinie możliwa będzie również sprzedaż ciepła do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Jastrzębiu Zdroju, które także należy do grupy kapitałowej JSW.

Grupa chce też zainwestować w rozwój wytwarzanych w koksowniach produktów węglopochodnych - tak aby nie sprzedawać półproduktów, ale wyroby przetworzone, osiągające wyższe ceny. Na innowacyjne inwestycje w koksowni Dębieńsko grupa będzie chciała pozyskać środki zewnętrzne, np. unijne.

Grupa JSW przetwarza we własnych koksowniach ok. 45 proc. produkowanego przez spółkę węgla koksowego, dzięki czemu finalnie może oferować produkt bardziej przetworzony i o większej wartości od węgla. W 2012 r. w koksowniach grupy JSW wyprodukowano 3,8 mln ton koksu. Dużą część produkcji wyeksportowano. Wyniki produkcyjne za 2013 r. mają być podane w końcu stycznia.

Zagórowski nie wykluczył, że w przyszłości - poszukując kapitału na rozwój - spółka JSW Koks mogłaby trafić na giełdę. Zastrzegł jednak, że jak dotąd nie było to rozważane. W najbliższych latach spółka ma skupić się na wewnętrznej integracji, optymalizacji działania i inwestycjach.

Inwestycje grupy JSW w koksowniach oznaczają również wzmocnienie segmentu energetycznego grupy - trzeciego, po produkcji węgla i koksu, filaru jej działania. Docelowo, dzięki prowadzonym i planowanym inwestycjom, grupa ma stać się samowystarczalna energetycznie, zarabiając na sprzedaży nadwyżek prądu i ciepła na rynku.

Największy obecnie projekt energetyczny grupy JSW to budowa nowego bloku energetycznego w Elektrociepłowni Zofiówka. Ma on powstać w ciągu trzech lat kosztem 507,8 mln zł. Inwestorem jest Spółka Energetyczna Jastrzębie (SEJ). Blok będzie miał moc 75 megawatów elektrycznych.

_ _ _ _ _

- Ewentualny zakup od Kompanii Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice docelowo powinien zwiększyć wydobycie węgla w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) do ok. 19 mln ton rocznie, wobec ponad 13,5 mln ton w ubiegłym roku - ocenia prezes JSW Jarosław Zagórowski.

Podczas środowej konferencji prasowej w Katowicach prezes zapowiedział, że konkretne rozmowy na temat zakupu kopalni oraz ceny, będącej do przyjęcia dla obu stron transakcji, powinny rozpocząć się na przełomie stycznia i lutego. Obecnie trwa wycena kopalni, prowadzona przez wyspecjalizowaną w takich operacjach firmę. Wycena ma być gotowa przed końcem stycznia.

Zagórowski ocenił, że JSW byłaby w stanie sfinansować zakup kopalni z własnych środków, musi jednak gospodarować nimi tak, aby zapewnić płynne finansowanie innych już rozpoczętych oraz planowanych inwestycji. Dlatego zakup kopalni spółka chce sfinansować w części z własnych środków, a w pozostałej części z zaciągniętego na rynku finansowym długu - przy pomocy kredytów lub obligacji, w zależności od tego, co w danym momencie będzie bardziej opłacalne.

Prezes nie chciał na razie przesądzać, jaka będzie struktura finansowania transakcji, jeżeli ostatecznie dojdzie ona do skutku.

Zagórowski przypomniał, że w 2012 r. kopalnie JSW wydobyły 13,5 mln ton węgla, a plan na 2013 r. zakładał przekroczenie tego poziomu. "Udało się osiągnąć wydobycie nieco wyższe od tego planu" - powiedział Zagórowski. Nie podał dokładnych wielkości przed oficjalną prezentacją wyników spółki za ubiegły rok. Zapewnił, że cała grupa kapitałowa JSW zamknęła ubiegły rok zyskiem.

Odnosząc się do obecnej sytuacji rynkowej w segmencie węgla koksowego Zagórowski ocenił, że nadal "nie jest ona najlepsza". "Obserwujemy spadek cen na rynkach światowych w stosunku do czwartego kwartału ubiegłego roku" - powiedział prezes, zaznaczając, że ceny są nadal negocjowane z odbiorcami, a na ich ostateczny poziom wpływają także m.in. koszty transportu i inne czynniki.

W 2015 r. JSW chce osiągnąć roczne wydobycie (bez uwzględnienia kopalni Knurów-Szczygłowice) rzędu 14 mln ton. Według prezesa, dalsze zwiększanie produkcji węgla, powyżej tego poziomu, wymaga - tam, gdzie jest to uzasadnione - pracy kopalń przez sześć dni w tygodniu, zamiast obecnych pięciu. Zachowany zostałby natomiast pięciodniowy tydzień pracy górników.

Spółka już teraz przygotowuje nowe fronty wydobywcze, aby w perspektywie kopalnie mogły pracować przez sześć dni w tygodniu. W ubiegłym roku wydrążono ok. 76-78 km nowych wyrobisk, wobec ok. 74 km w poprzednim roku. Zarząd przekonuje też do sześciodniowego tygodnia pracy kopalń związki zawodowe, które są przeciwne temu rozwiązaniu. Według Zagórowskiego, wprowadzenie szóstego dnia pracy przy odpowiednim przygotowaniu frontów wydobywczych dałoby możliwości wzrostu produkcji rzędu 10 proc.

Obecnie 73 proc. produkcji JSW to różne gatunki węgla koksowego, a pozostała część - węgiel energetyczny. Już w tym roku proporcie te mają się zmienić na korzyść węgla koksowego. Będzie to możliwe dzięki uruchomieniu jesienią tego roku nowego poziomu wydobywczego w kopalni Budryk.

Także ewentualne przejęcie kopalni Knurów-Szczygłowice ma wzmocnić pozycję JSW, jako producenta węgla koksowego. Ta należąca do Kompanii Węglowej kopalnia zatrudnia ok. 5,8 tys. osób. Przynosi zyski. Ok. 40 proc. jej obecnego wydobycia (ok. 1,5 mln ton rocznie) to węgiel koksowy, w którym specjalizuje się JSW. Spółka chciałaby zainwestować w zakładzie, zwiększając wydobycie węgla koksowego.

Docelowy poziom wydobycia JSW powiększonej o kopalnię Knurów-Szczygłowice - ok. 19 mln ton rocznie - mógłby zostać osiągnięty za kilka lat.