Kaczyński: W budżecie nie ustąpię
Wydatki w budżecie na 2007 rok mogą być wyższe niż 240 mld zł, ale deficyt budżetowy nie może przekroczyć 30 mld zł - ocenia premier Jarosław Kaczyński. Szef rządu nie zgodzi się na realizację prosocjalnych postulatów Samoobrony, które mogłyby powiększyć przyszłoroczny deficyt budżetowy.
Możemy wydać około 240 mld zł, może trochę więcej, deficyt budżetowy musi wynieść 30 mld zł. O tym można rozmawiać na poważnie" - powiedział premier w piątek w rozmowie z radiową "Trójką"
Szef rządu komentował w ten sposób wypowiedzi lidera Samoobrony wicepremiera Andrzeja Leppera, który kilkakrotnie w tym tygodniu zapowiedział, że jego partia nie zgodzi się na projekt budżetu w kształcie proponowanym przez Ministerstwo Finansów.
Jego zdaniem w przypadku braku kompromisu w sprawie budżetu konieczne mogą być nowe wybory parlamentarne. "Z całą pewnością tutaj nie ustąpię, bo chodzi o interes kraju - powiedział Kaczyński.
Według aktualnej prognozy dochody budżetu mają wynosić 209 mld zł wobec 213 mld zł planowanych przez byłą minister finansów Zytę Gilowską. Deficyt nadal ma wynosić 30 mld zł, co daje wydatki na poziomie 239 mld zł.
Brakuje 30 miliardów?
Ministerstwa zgłosiły zapotrzebowanie na dodatkowe 30 mld zł ponad przyznane im limity w przyszłorocznym budżecie - poinformowała wcześniej wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska. Ministerstwo Finansów pracuje obecnie nad nową prognozą dochodów w 2007 roku, która będzie uwzględniała zmienione prognozy makroekonomiczne. "Dodatkowe potrzeby ministerstw nie przekraczają 30 mld zł, to jest około 29,8 mld zł. Największą kwotę, około 6 mld zł, zgłosiło Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Jednak wynika ona z projektów ustaw, które nie są jeszcze projektami rządowymi" - powiedziała Suchocka-Roguska.
