Kasę ratują NBP i UMTS
Czerwiec przyniósł większy spokój w budżecie.
Dzięki tylko dwóm pozycjom - wpłacie z NBP i za telefonię UMTS - sytuacja budżetu w czerwcu br. znacząco się poprawiła. Bez tych pozycji dochody państwa wzrosłyby wolniej, bo tylko o 17,8 proc., niż wydatki - o 18,4 proc. i deficyt budżetowy, który w maju wyniósł 99,3 proc. przewidzianego na cały rok, jeszcze by się pogłębił. Dochody przez miesiąc wzrosły o 28,7 proc., deficyt zmalał o 1 mld 684,4 mln zł (o 8,3 proc.) i wyniósł 18 mld 705,3 mln zł, tj. 91,1 proc. planu na ten rok. Lecz w ub.r. po czerwcu było to tylko 69,9 proc. planu deficytu, a dochody sięgnęły 45,6 proc. planu.
Pomijając te ekstrawpłaty, najszybciej w czerwcu rosły wpływy z podatków pośrednich (o 21,4 proc.) oraz z ceł (o 21 proc.), zaś wśród wydatków - na obsługę długu krajowego (o 38,6 proc., wobec 16,1 proc. w maju br.). Natomiast umiarkowanie (o niecałe 3 proc., wobec 7,6 proc. w maju br.) rosły wydatki na obsługę zadłużenia zagranicznego. Wśród pozycji opisujących finansowanie deficytu najbardziej - o 765,4 mln zł (o 214,5 proc.) - zwiększyła się lokata walutowa z przychodów z prywatyzacji. Lecz ścisły wkład prywatyzacji w finansowanie wzrósł jedynie o 2,8 proc. i jej plan jest zaawansowany jedynie w 10,9 proc., gdy w ub.r. o tej porze było to już 21,2 proc. Udało się zaś zmniejszyć (o 14,8 proc.) stopień równoważenia deficytu przychodami ze sprzedaży obligacji i plan ten wykonany jest w 92 proc., wobec 64,3 proc. w czerwcu ub.r. i 108 proc. po maju br.
Komentuje dla PG
Dr Andrzej S. Bratkowski, szef zespołu analityków CASE
Dobrze, że minister Bauc przestaje działać "od ściany do ściany", gdy najpierw nie przyznawał się do kłopotów z płynnością budżetu, a potem ogłosił, że zabraknie nawet 18 mld zł. Czerwcowe polepszenie było jednorazowe dzięki wpłatom z NBP i z UMTS. W lipcu sytuacja wróci do tej z maja i deficyt dojdzie do 100 proc. Minister o budżetową nowelizację zwrócił się "z zakładką", gdyż braknie raczej nie więcej niż 12 mld zł. Ale to dobrze, bo wzrośnie presja, a byłoby fatalnie, gdyby posłowie uznali, że można zrezygnować z cięć. Choć bowiem z restrykcjami w polityce fiskalnej też trzeba uważać, to w dalszej perspektywie musimy wreszcie zacząć budżet równoważyć.