KE: Na energię odnawialną trzeba co roku 70 mld euro
Inwestycje w energię odnawialną powinny być podwojone do 70 mld euro rocznie, by spełnić cele UE na rok 2020, kiedy to 20 proc. zużywanej energii ma pochodzić z takich źródeł jak wiatr, słońce czy biomasa - powiedział komisarz ds. energii Guenther Oettinger.
- Powinniśmy podwoić wydawane środki z 35 do 70 mld euro rocznie - powiedział Oettinger w poniedziałek na konferencji prasowej. Zaznaczył, że największy ciężar finansowania nowych inwestycji mają wziąć na siebie firmy energetyczne i związane z sektorem, a także gospodarstwa domowe. Mają w tym korzystać ze wsparcia, w tym pomocy publicznej, udzielanego przez władze krajowe.
- Po stronie UE mamy środki na badania i rozwój, fundusze strukturalne, kredyty Europejskiego Banku Inwestycyjnego EBI. To służy wsparciu rozwoju technologii i budowaniu projektów pilotażowych. W nowej unijnej perspektywie finansowej (po roku 2013) chcemy te instrumenty utrzymać i wzmocnić. Ale tak naprawdę najwięcej będzie zależało do mechanizmów wsparcia w krajach i od samych konsumentów - powiedział Oettinger.
Dotychczasowy udział UE w finansowaniu energii odnawialnej jest niewielki: w latach 2007-2009 przeznaczono na to, głównie w postaci kredytów EBI, 9,8 mld euro. Niecałe pół miliarda pochodziło z funduszy strukturalnych i spójności, 250 mld euro - z programu na wsparcie badań i rozwoju.
Na podstawie raportów przesłanych przez wszystkie kraje członkowskie KE zbadała, jak daleko UE jest od realizacji celu 20 proc. energii odnawialnej w 2020 r. By go osiągnąć, wszystkie kraje dostały wiążące cele narodowe - Polska 15 proc. Dodatkowo każdy kraj będzie musiał zapewnić 10-procentowy udział energii odnawialnej w transporcie - czyli w praktyce odpowiednio wysokie wykorzystanie biopaliw.
Polska znalazła się w grupie siedmiu krajów UE, które spełniły w 2010 roku cząstkowe, niewiążące cele w zakresie produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Jej udział zwiększył się z 4,3 proc. w 2008 do 7,5 proc. w 2010.
KE pochwaliła też Polskę za szybki rozwój produkcji i zużycia biopaliw w transporcie - z 3,3 proc. w 2008 r. do 5,8 proc. w 2010. Polska jest jednym z sześciu krajów UE, które łącznie reprezentują trzy czwarte unijnego rynku biopaliw - zaznaczyła KE w raporcie.
Choć na razie większość krajów ociąga się, z przesłanych przez nie planów promowania energii odnawialnej wynika, że Unii uda się zrealizować 20-procentowy cel w 2020 r. By zmotywować rządy, Komisja Europejska zachęca je do wzajemnej współpracy. Promuje np. realizację wspólnych kosztownych inwestycji, jak wielkie elektrownie wiatrowe na morzu. Potem kraje mogą się dzielić tak wyprodukowaną energią, zaliczając sobie odpowiedni procent uzyskanej energii odnawialnej.
KE zachęca też do sprzedaży statystycznych "nadwyżek" energii odnawialnej, czyli punktów procentowych powyżej wyznaczonego celu, krajom, które z osiągnięciem własnych celów mają kłopoty. Polska jest jednym z 9 krajów UE, które planują przekroczenie wyznaczonego celu udziału energii odnawialnej. KE namawia także do opracowania wspólnych, międzynarodowych planów pomocy państwa.
Zdaniem KE, sektor energii odnawialnej ma duży potencjał w tworzeniu nowych miejsc pracy. Obecnie zatrudnia ok. 1,5 mln osób; do 2020 r. pracę mogłoby znaleźć 3 mln kolejnych inżynierów, techników, instalatorów czy robotników. KE wyliczyła, że większa integracja rynku energii odnawialnej oznacza oszczędności rzędu 10 mld euro rocznie.