KE pozywa Polskę do Trybunału UE za dyrektywę o energii odnawialnej

Komisja Europejska podała w czwartek, że pozywa Polskę i Cypr do Trybunału Sprawiedliwości UE za niewdrożenie dyrektywy o odnawialnych źródłach energii. KE zaproponowała dla Polski dzienną karę ponad 133 tys. euro, płatną od wyroku do wdrożenia przepisów UE.

- Kara musi być wypłacona tylko wówczas, gdy wyrok wyda Trybunał Sprawiedliwości UE. Jeśli Polska zatwierdzi krajowe prawo, które rzeczywiście wdraża naszą dyrektywę, wtedy Polska może uniknąć kary- powiedziała polskim dziennikarzom rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holzner.

Dodała, że zdaniem KE przedstawione dotąd przez Polskę przepisy nie wdrażają zasadniczych elementów dyrektywy. "To, co Polska musi zrobić, to przedstawić nowe prawo i rzeczywiście wdrożyć najważniejsze cele tej dyrektywy" - podkreśliła.

Dyrektywa, której celem jest osiągnięcie w Unii Europejskiej 20-proc. udziału energii odnawialnej do 2020 r., powinna być wdrożona przez kraje członkowskie do 5 grudnia 2010 r. - przypomina KE.

Reklama

Chociaż Polska i Cypr zgłosiły kilka aktów prawnych, Komisja uznała, że żaden z nich nie stanowi "znaczącego środka wdrażania zapisów dyrektywy o odnawialnych źródłach energii". Ponadto niektóre ze zgłoszonych przez Polskę przepisów były stare, czyli uchwalone przed datą wejścia w życie dyrektywy.

- Jesteśmy zdeterminowani, by osiągnąć nasze cele energetyczne i klimatyczne do 2020 r. By to osiągnąć, niezbędne jest egzekwowanie przepisów dotyczących energii odnawialnej we wszystkich krajach członkowskich. Źródła odnawialne są odpowiedzią na globalne zmiany klimatyczne, wzrost gospodarczy w Europie oraz w kwestii bezpieczeństwa dostaw (energii)- powiedział cytowany w komunikacie Komisji komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger.

Dla Polski KE zaproponowała karę dzienną w wysokości 133 tys. 228 euro, a dla Cypru 11 tys. 404 euro. Kary będą płatne - w przypadku skazującego wyroku Trybunału UE - od daty wyroku do czasu pełnego wdrożenia dyrektywy. KE zastrzega jednak, że o ostatecznej wysokości kary zadecyduje Trybunał UE.

Komisja przypomniała, że w sprawie niewdrożenia dyrektywy o odnawialnych źródłach energii wysłała do Polski wezwanie do usunięcia uchybienia w styczniu 2011 r., a w marcu ub.r. wysłała tzw. uzasadnioną opinię, która jest kolejnym etapem procedury o naruszenie unijnego prawa. "Pomimo tych postępowań, wdrożenie jest nadal w toku w tych państwach członkowskich (w Polsce i na Cyprze)" - podsumowała KE.

Ministerstwo gospodarki ocenia, że wyrok Trybunału UE może zapaść za rok i jeśli przed tym terminem Polska wdroży i notyfikuje odpowiednie przepisy, KE może wycofać zarzuty i odstąpić od nałożenia kary.

Jak podkreślił resort, zmiany wynikające z przepisów dyrektywy 2009/28/WE - za niewdrożenie której KE pozwała Polską - zawierają nowelizacje Prawa energetycznego - nad którą pracuje Sejm - oraz ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, która jest na etapie prac rządowych.

MG ocenia, że poselski projekt zmian prawa energetycznego powinien wejść w życie w II kwartale 2013 r. Natomiast w III kw. br. w życie powinna wejść nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, która została już przekazany do Komitetu do Spraw Europejskich.

Jak podkreślił resort, projekt ten dotyczy on m.in. wprowadzenia systemu weryfikacji kryteriów zrównoważonego rozwoju dla biopaliw, umożliwiania mechanizmów podwójnego naliczania dla odpadów, pozostałości i surowców z lignocelulozy oraz określenia minimalnych poziomów redukcji emisji wobec biopaliw w kolejnych latach w perspektywie roku 2020.

Zgodnie z tą ustawą jedynie biopaliwa wyprodukowane według kryteriów zrównoważonego rozwoju będą mogły uzyskać wsparcie finansowe oraz być zaliczone do Narodowego Celu Wskaźnikowego, czyli udziału biokomponentów i innych paliw odnawialnych w ogólnej ilości paliw.

_ _ _ _ _

W środę KE ma rozpocząć debatę dotyczącą ewentualnych nowych celów redukcji emisji CO2 i udziału energii odnawialnej do 2030 r. W dokumencie, do którego dotarła PAP, KE zastanawia się m.in., czy nowe cele powinny być prawnie wiążące.

Konsultacje ws. nowej polityki klimatycznej i energetycznej UE po 2020 r. mają trwać do 19 czerwca.

"Podczas gdy UE osiąga postęp w kierunku osiągania założonych celów na 2020 r. (...) potrzebna jest refleksja na temat nowych zintegrowanych ram polityki klimatycznej i energetycznej na okres do 2030 r." - czytamy we wstępie do dokumentu, który KE ma opublikować w najbliższą środę, a do którego PAP dotarła w czwartek.

KE zaznacza, że "ramy" te muszą być wystarczająco ambitne, by zapewnić realizację przez UE długoterminowych celów w dziedzinie klimatu i energii.

Choć dokument KE nie zawiera konkretnych liczb określających dalszą redukcję emisji CO2, to przywołuje cele zaproponowane przez KE w 2011 r. w niewiążącej strategii obniżania emisji do 2050 r. Zakłada ona obniżenie emisji o 40 proc. do 2030 r. względem 1990 r. Konkretne cele mogą być wskazane na dalszym etapie, gdy KE wyjdzie z propozycją nowych przepisów.

KE podda też pod konsultacje pytanie ws. ewentualnego nowego celu udziału energii odnawialnej w perspektywie 2030 r. Choć i tu nie proponuje konkretnego celu, to przytacza cel 30-proc. do 2030 r. określony w tzw. energetycznej mapie do 2050 r.

Komisja poprzez tzw. Zieloną Księgę chce sprowokować debatę nad typem i poziomem nowych celów, jak powinny one współgrać między sobą, czy powinny być określone na poziomie całej UE, czy na poziomie poszczególnych krajów, czy też na poziomie poszczególnych sektorów. Stawia też fundamentalne pytanie, czy nowe cele powinny być wiążące prawnie.

Jednocześnie KE zdaje się zauważać zróżnicowaną sytuację poszczególnych krajów członkowskich. "Kraje członkowskie są bardzo zróżnicowane pod względem zamożności, struktury przemysłu, zapasów, zużycia węgla i energochłonności oraz pod względem możliwych do wykorzystania źródeł energii odnawialnej (...). To zróżnicowanie powinno być wzięte pod uwagę" - czytamy.

Nowe cele redukcji emisji CO2 popierają komisarze UE ds. energii i klimatu; komisarz ds. energii wskazuje też na potrzebny cel w energii odnawialnej. Nowy cel emisji CO2 - obok propozycji zawieszenia części pozwoleń na emisję CO2 - ma ratować rynek pozwoleń, których cena odnotowuje historyczne spadki.

Obok Komisji i organizacji zielonych, o wyznaczenie nowych celów po do 2030 r. zaapelował w ubiegłym tygodniu w niewiążącej rezolucji Parlament Europejski. Nowym celom opiera się Polska, która uważa, że dalsze ambicje klimatyczne powinny być przedsięwzięciem globalnym, a nie tylko unijnym.

W ubiegłym roku Polska zawetowała unijny plan obniżania redukcji emisji CO2 o 40 proc. do 2030 r., o 60 proc. do 2040 r. i o 80 proc. do 2050 r. w porównaniu z 1990 r. Obowiązujący obecnie pakt energetyczno-klimatyczny z 2008 r. nakazuje redukcję emisji CO2 w UE o 20 proc. do 2020 r. oraz zwiększenie udziału energii odnawialnej do 20 proc. Państwa członkowskie mają też dążyć do zwiększenia o 20 proc. efektywności energetycznej.

Pobierz: program do rozliczeń PIT

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »