Kłopotliwy inwestor

W ostatnim czasie szczególnie dotkliwie kłopoty byłego strategicznego partnera - francuskiego Brandta - odczuł wrocławski Polar, którego dalsza działalność mogła stanąć pod znakiem zapytania - podkreśla A. Łucjan. Zdaniem Marka Świętonia z ING Investment Management, w przypadku Brandta, przyczyną pogłębiających się kłopotów finansowych była głównie dekoniunktura w gospodarce. Nieco inaczej wygląda sytuacja w branży telekomunikacyjnej, gdzie w znacznym stopniu zbyt duże wydatki inwestycyjne, a później konieczność zawiązywania coraz wyższych rezerw doprowadziły do trudnej sytuacji finansowej - dodaje M. Świętoń.

Eksperci zwracają uwagę na zbyt daleko posunięty optymizm w polityce inwestycyjnej wielu zagranicznych koncernów, wynikający z wygórowanych oczekiwań co do bardzo szybkiego rozwoju telefonii trzeciej generacji (UMTS) oraz projektów tzw. nowej ekonomii (m.in. portale internetowe). Ogromne - nie przystające do rzeczywistości - oczekiwania w stosunku do nowych przedsięwzięć, lawinowo rosnące zadłużenie, a później również coraz mniejsza skłonność banków do udzielania nowych kredytów doprowadziły poszczególne spółki na skraj bankructwa - uważa A. Łucjan. Jego zdaniem, oprócz negatywnego oddziaływania na wycenę rodzimych podmiotów, trudna sytuacja branżowych partnerów niekorzystnie odbiła się również na umowach zawieranych przez polskie spółki zależne. Dotyczy to między innymi kontraktów na niemieckim rynku budowlanym (upadłość ogłosiła tam m.in. grupa Philipp Holzman), na którym kooperuje znaczna liczba polskich wykonawców.

Zdaniem analityka BM BPH PBK, trudności finansowe zagranicznych partnerów z branży szczególnie odczuwają spółki, których głównym elementem strategii jest sprzedaż eksportowa. Chodzi m.in. o firmy oponiarskie. Mimo istotnego zagrożenia, wynikającego ze spadku popytu na rynku samochodowym inwestorzy w Stomilu Olsztyn i Dębicy dosyć dobrze radzą sobie z dekoniunkturą - dodaje A. Łucjan. Z drugiej jednak strony w obu przypadkach inwestorzy są posądzani o politykę, która sprzyja wypływowi kapitału ze spółek (np. ceny transferowe, opłaty licencyjne), co w konsekwencji również może prowadzić do istotnego pogorszenia wyników finansowych. Podejrzenia, o prowadzenie niezbyt przejrzystej polityki wobec spółek zależnych są przyczyną konfliktów z mniejszościowymi akcjonariuszami, co w konsekwencji znacznie zwiększa ryzyko inwestycji w akcje tych firm.

KOMENTUJE DLA PG ALFRED ADAMIEC doradca inwestycyjny PBK Asset Management

W pojedynczych przypadkach z całą pewnością mamy do czynienia z negatywnym wpływem inwestorów strategicznych na rodzime spółki. Dotychczas pozyskanie silnego partnera z branży było odbierane nie tylko jako możliwość stabilizacji, ale przede wszystkim jako gwarancja dalszego rozwoju. Po raz pierwszy spotkaliśmy się z tak dużą skalą zjawiska, kiedy to pogorszenie kondycji finansowej zagranicznych partnerów negatywnie wpłynęło na działalność polskich spółek zależnych. Z drugiej jednak strony należy zauważyć, że trudności, które wynikały głównie z pogorszenia sytuacji gospodarczej na rynku globalnym - nawet bez obecności inwestorów branżowych - mogłyby równie niekorzystnie zaciążyć na wynikach polskich firm.