"Kolebka" do likwidacji?

Na wniosek europejskich komunistów, szefowie frakcji Parlamentu Europejskiego zdecydowali w czwartek, że podczas sesji plenarnej w Strasburgu odbędzie się debata na temat Stoczni Gdańsk, od której Komisja Europejska oczekuje ograniczenia produkcji.

To będzie tylko debata, nie przewidziano przyjęcia rezolucji w tej sprawie. Weźmie w niej udział przedstawiciel Komisji Europejskiej" - powiedziała szefowa serwisu prasowego PE Marjory van den Broeke.

Tymczasem już w piątek przeciwko żądaniu Komisji Europejskiej w sprawie ograniczenia produkcji w Stoczni Gdańsk zamierzają protestować w Brukseli przed siedzibą KE działacze z zakładowej komisji "Solidarności".

Na początku tygodnia lider frakcji komunistycznej w Parlamencie Europejskim Francis Wurtz zaapelował, by Komisja Europejska wytłumaczyła się eurodeputowanym ze stawianych Stoczni Gdańsk żądań ograniczenia produkcji, które jego zdaniem "oznaczają śmierć tego przedsiębiorstwa-symbolu".

Reklama

"Ta sprawa (Stoczni Gdańskiej) ilustruje do granic absurdu ograniczoność kryteriów, które stosuje i których nadużywa niezwykle silna Dyrekcja ds. Konkurencji KE, by +regulować rynek+, nie przejmując się, że może to doprowadzić do upadku tego historycznego przedsiębiorstwa, zatrudniającego 3 tys. robotników w nowym kraju UE, którego populacja doświadczyła już wielu trudności, o których wszyscy wiemy" - oświadczył lider frakcji komunistów.

Wurtz apelował, by Parlament Europejski "wykazał solidarność z pracownikami stoczni, poprawiając nieco żałosny wizerunek Unii Europejskiej, jaki właśnie przekazała polskiemu społeczeństwu Komisja Europejska".

W lipcu br. Komisja Europejska postawiła ultimatum, dając Polsce miesiąc na przedstawienie planów redukcji mocy produkcyjnych Stoczni Gdańsk. KE żąda zamknięcia dwóch z trzech pochylni. Jeśli to nie nastąpi, gdański zakład będzie musiał zwrócić pomoc publiczną, jaką dostał od polskiego rządu po 1 maja 2004 r., czyli po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Może chodzić o kwotę nawet 100 mln zł.

Ministerstwo Gospodarki, udzielając 20 sierpnia Komisji Europejskiej odpowiedzi, uznało, że aby Stocznia Gdańsk była rentowna, potrzebne są dwie pochylnie.

Komisja wciąż analizuje przesłane przez rząd polski dokumenty, a nieoficjalnie w Brukseli mówi się, że KE podejmie decyzję nawet dopiero w drugiej połowie października.

W zapowiedzianym na piątek proteście, który odbędzie się w 27. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, ma uczestniczyć około 100 związkowców ze Stoczni Gdańsk. Na razie nie jest przewidziane spotkanie związkowców z Dyrekcją ds. Konkurencji KE.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: stoczni | Parlament Europejski | debata | Komisja Europejska | Gdańsk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »