Kolej bez deficytu?
Resort infrastruktury wie, jak spowodować, aby kolej w 2007 r. przestała być workiem bez dna. Pieniędzmi z PKP podzielą się m.in. drogowcy.
Resort infrastruktury przesłał do uzgodnień międzyresortowych zreformowany program restrukturyzacji PKP do 2007 r. Grzegorz Mędza, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej, zakłada, że rząd przyjmie dokument na początku stycznia. Jednak najważniejsze z finansowego punktu widzenia zmiany kolej odczuje dopiero w 2006 r. - Program określa nowe zasady finansowania infrastruktury kolejowej, co umożliwi obniżenie stawek dostępu do sieci. Najbliższe miesiące są potrzebne do przeprowadzenia zmian ustaw i reorganizacji w grupie PKP - podkreśla Grzegorz Mędza.
Na Janosika
Głównym źródłem kapitału na dofinansowanie kolei będzie akcyza paliwowa oraz środki z opłat drogowych. 30 proc. z około 15 mld zł akcyzy wpływającej do budżetu przeznacza się na drogi. 12 proc. tej sumy (na drogi krajowe) pozostaje w gestii ministra infrastruktury.
- Proponujemy, aby ten poziom zwiększył się z 12 do 16 proc. i aby możliwe było przeznaczanie części kapitału na infrastrukturę kolejową. Do tej pory korzystały tylko drogi. W tym samym celu chcemy, aby Krajowy Fundusz Drogowy został przekształcony w Krajowy Fundusz Infrastruktury. Te zmiany już w 2006 r. pozwolą przekazać na utrzymanie sieci kolejowej 400 mln zł, a w kolejnym roku 600 mln zł - wylicza minister Mędza.
Taryfa za sieć, na zachętę, już w 2005 r. spadnie o 4 proc. Jeśli zarządca infrastruktury dostanie dofinansowanie, przez kolejne dwa lata stawki będą spadać o 15 proc. rocznie. Na razie mamy jedne z najwyższych w Europie. PKP PLK, spółka, która przejmuje od PKP SA sieć kolejową, dostała zadanie obniżenia kosztów przez likwidację lub sprzedaż zbędnych linii. Intensywne cięcie kosztów czeka też pozostałe podmioty w PKP. Zdaniem ministra Mędzy, możliwe jest ograniczenie w ciągu trzech lat straty operacyjnej w grupie z 1,1 mld zł do 100 mln zł i ograniczenie do zera 400 mln zł deficytu (m.in. dzięki sprzedaży 38 proc akcji Koksowni Przyjaźń). W tym czasie koszty mają zostać zmniejszone o 700 mln zł.
Resort chce też, aby spółki PKP utworzyły grupę podatkową do wspólnego rozliczania się z fiskusem. Zarząd grupy ma natomiast dopilnować utworzenia grup kapitałowych (infrastrukturalnej, przewozów towarowych i pasażerskich) oraz uporządkować sprawy majątku i nieruchomości.
Terapia odchudzająca
Wbrew oczekiwaniom kolejarzy resort nie zamierza się wycofywać z regionalizacji przewozów pasażerskich, ale nikt nie mówi już, że spółek będzie tyle, ile województw. PKP Przewozy Regionalne (PKP PR) nie mogą też liczyć na istotne wsparcie z budżetu, ale mogą liczyć na "pomocną dłoń" państwa przy inwestowaniu w tabor.
- Zakładamy, że zostaną stworzone podstawy do udzielenia gwarancji skarbu państwa na leasing taboru przez PKP PR. A lepsza oferta przewoźnika powinna skutkować zwiększeniem finansowania przez samorządy wojewódzkie, które odpowiadają za transport w swoich regionach - mówi wiceminister infrastruktury.
Na 2006 i 2007 r. zaplanowano największe prywatyzacje w PKP. Cargo i Energetyka mogą liczyć na inwestorów finansowych, ale na różnych warunkach. Dla Telekomunikacji i Informatyki poszukiwani będą inwestorzy z branży. Inwestor strategiczny pożądany jest dla Intercity i ośmiu zakładów naprawy infrastruktury.
Każdego roku program ma być aktualizowany, co akurat, przy uwzględnieniu przyszłorocznych wyborów parlamentarnych, jest niemal pewne.