Kolejki na stacjach paliw. Orlen: Paliwa nie zabraknie, zwiększamy dostawy

Na niektórych stacjach paliw, zwłaszcza na ścianie wschodniej, ustawiają się kolejki na stacjach paliw. Orlen zapewnia, że wie o wzmożonym ruchu i zwiększa dostawy.

- Paliwa nie zabraknie. Wiemy, że jest wzmożony ruch, reagujemy i zwiększamy dostawy zgodne z zapotrzebowaniem. Mamy świadomość zwiększonego zapotrzebowania - mówi Interii Joanna Zakrzewska, rzeczniczka PKN Orlen.

Z informacji Interii wynika, że za ok. 2 godziny skończy się paliwo na Orlenie w Radzyniu Podlaskim (lubelskie), gdzie oprócz zwiększonej liczby klientów indywidualnych tankują m.in. Żandarmeria Wojskowa i Straż Pożarna.

"Zagwarantowane dostawy paliw"

Dostawy ropy naftowej do rafinerii Grupy Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie są w pełni zabezpieczone - poinformował PKN Orlen i zapewnił, że jego hurtowa sprzedaż odbywa się bez zakłóceń. - Zagwarantowane są również dostawy paliw na wszystkie stacje Orlen - podkreślono w informacji. Zaznaczono przy tym, że "w Grupie Orlen nie występują też żadne zakłócenia ani przerwy w funkcjonowaniu terminali i baz magazynowych". W Polsce funkcjonuje ok. 1800 stacji koncernu.

Reklama

- Paliwa w Polsce nie brakuje. Zarówno zapasy ropy, jak i produkcja paliw w Grupie Orlen są na poziomie wystarczającym dla pokrycia bieżącego zapotrzebowania - oświadczył PKN Orlen. Koncern wskazał jednocześnie, że "obserwuje sytuację i jest przygotowany na różne scenariusze".

W odniesieniu do sytuacji spółki Orlen Lietuva, zarządzającej jedyną w krajach bałtyckich rafinerią, znajdującą się w litewskich Możejkach, PKN Orlen zwrócił uwagę, że z uwagi na pojawiające się już wcześniej doniesienia o planach zamknięcia granicy białoruskiej z Litwą dla transportu kolejowego, "podjęta została decyzja, aby produkty z rafinerii w Możejkach były wysyłane na Ukrainę alternatywną trasą". - Było to możliwe dzięki zakupowi 100 proc. udziałów Orlen Lietuva w litewskiej spółce Mockavos Terminalas - przekazał PKN Orlen. Dzięki temu, jak dodał, "dostawa produktów naftowych na Ukrainę koleją jest gwarantowana".

Paliwa raczej nie zabraknie, ale ceny wzrosną

Na stacjach nie powinno zabraknąć paliw w najbliższym czasie, ale podwyżki cen są nieuniknione. Ceny w najbliższych dniach mogą wzrosnąć co najmniej o kilka-kilkanaście groszy - ocenia Jakub Bogucki, analityk rynku paliw w firmie e-petrol.

- Nie spodziewam się, by miało zabraknąć paliw na stacjach. Nie słyszałem jak dotąd niepokojących doniesień, nie sądzę, by taki proceder był obserwowany na szerszą skalę. Ceny jednak wzrosną. Czeka nas duża zwyżka - powiedział Interii.

Dodał, że poziom cen będzie uzależniony od rozwoju wydarzeń na Wschodzie. - Górnych granic nie wyznaczymy, bo nie wiemy, co tam jeszcze może się wydarzyć. Natomiast zakładam, że będzie to minimum kilka-kilkanaście groszy w najbliższych dniach. To jest pewnik - poinformował.

Jego zdaniem obawy, że zabraknie paliw, są na tę chwilę mocno przesadzone i zdecydowanie przedwczesne. - Nie mówię, że to niemożliwe, bo jak widać dziś możliwe jest wszystko. Natomiast myślę, że do tego daleka droga - powiedział analityk.

Bogucki zauważył, że Polska dywersyfikuje dostawy ropy, surowiec płynie z różnych kierunków, co stawia nas w nieco bezpieczniejszej pozycji. Poza tym każdy kraj dysponuje odpowiednimi zapasami, których wysokość jest ustawowo określona.

Uwaga na dezinformację

Uwaga na dezinformację na temat rzekomo szybujących cen i problemów z dostępnością paliw; dostawy są w pełni zabezpieczone, a ceny stabilne - przekazał w czwartek rzecznik resortu aktywów państwowych Karol Manys.

- Uwaga na dezinformację na temat rzekomo szybujących cen i problemów z dostępnością paliw. Dostawy są w pełni zabezpieczone a ceny stabilne. Paliwa nie zabraknie! Fake newsy i sianie paniki to element rosyjskiej wojny informacyjnej - napisał w czwartek na Twitterze rzecznik MAP.

Manys dodał we wpisie dwa zdjęcia. Na jednym z nich widać pylon Orlenu, na którym widnieją rzeczywiste ceny paliwa - dziewięćdziesiątka piątka kosztuje 5,60 za litr, a diesel - 5,67 zł. Z kolei na drugim zdjęciu - na pylonie niezidentyfikowanej stacji - cena benzyny bezołowiowej oraz ropy są bliskie 10 zł za litr.

Wcześniej prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapewnił, że paliwa w Polsce nie brakuje. Dostawy paliw na wszystkie stacje Orlen w całej Polsce są realizowane - informował. Podobne oświadczenie wystosował wcześniej PERN, który zarządza transportem rurociągowym i magazynowaniem ropy naftowej, a także składowaniem paliw.

- Dbamy o bezpieczeństwo naszych klientów. Działamy bez zmian. Nasze bazy na bieżąco obsługują kierowców - przyjmują i wydają paliwo - zakomunikował w czwartek po południu PERN we wpisie na Twitterze.

Wcześniej PERN podał, że transport rosyjskiej ropy naftowej dostarczanej do Polski rurociągiem "Przyjaźń", tranzytem przez Białoruś, odbywa się zgodnie z harmonogramem.

JO, morb


PKNORLEN

46,5100 -0,3550 -0,76% akt.: 23.12.2024, 17:51
  • Otwarcie 47,1600
  • Max 48,1500
  • Min 46,5100
  • Kurs odniesienia 46,8650
  • Suma wolumenu 4 221 036
  • Suma obrotów 198 735 482,18
  • Widełki dolne 42,4450
  • Widełki górne 51,8700
Zobacz również: MOL UNIMOT DMGROUP

Zobacz również: 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: paliwo | stacje benzynowe | wojna Rosji z Ukrainą | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »