Kolejna odsłona konfliktu o dostęp do 20 miliardów dolarów

Rząd nie przerwie starań o linię kredytową z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Po tym jak wczoraj Narodowy Bank Polski oświadczył, że nie zamierza za nią zapłacić, Ministerstwo Finansów szuka prawnego sposobu, by koszt kredytu sfinansować z budżetu - ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz.

Jacek Rostowski nie zamierza przerwać starań o dostęp do pieniędzy. Choć - jak podkreśla - koszty dostępu do linii kredytowej powinien pokryć NBP. Wczorajsze oświadczenie NBP Jacek Rostowski interpretuje na swoją korzyść. W końcu bank przyznał, że jest gotów poprzeć wniosek o dostęp do linii kredytowej. Co znaczy, że wreszcie zauważył jak bardzo jest ona potrzebna.

Elastyczna linia kredytowa działa na zasadzie kredytu odnawialnego w banku. Polska może, ale nie musi sięgnąć po pieniądze. Wszystko zależy od sytuacji. Za taką możliwość według NBP trzeba zapłacić około 182 milionów złotych rocznie. Jeśli wykorzystalibyśmy pieniądze np. na interwencję walutową, koszty wzrosną do około miliarda złotych.

Reklama
RMF
Dowiedz się więcej na temat: bank | Jacek Rostowski | NBP | Bank Polski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »