Komisja Europejska zainteresowała się przekształceniami Śląskiej Spółki Cukrowej

Saint Louis Sucre zawiadomiła Komisję Europejską o problemach związanych z prywatyzacją Śląskiej Spółki Cukrowej. Inwestor domaga się, żeby sprawą zablokowanej sprzedaży zajął się polski rząd. Umowa, którą MSP zawarł z inwestorem w listopadzie 2000 r., wygaśnie, jeśli w ciągu 60 dni transakcja nie zostanie doprowadzona do finału.

Saint Louis Sucre zawiadomiła Komisję Europejską o problemach związanych z prywatyzacją Śląskiej Spółki Cukrowej. Inwestor domaga się, żeby sprawą zablokowanej sprzedaży zajął się polski rząd. Umowa, którą MSP zawarł z inwestorem w listopadzie 2000 r., wygaśnie, jeśli w ciągu 60 dni transakcja nie zostanie doprowadzona do finału.

Saint Louis Sucre, francuski potentat w produkcji cukru, poskarżył się do Komisji Europejskiej na brak działania polskiego rządu w sprawie zamknięcia prywatyzacji Śląskiej Spółki Cukrowej. Patrice Saintherant, odpowiedzialny za rozwój SLS, poinformował, że w poniedziałek przedstawiciele UE zdecydowali, że zwrócą się do polskiego rządu z prośbą o wyjaśnienie problemów związanych z przekształceniami ŚSC.



MSWiA na barykadzie



Minister skarbu sprzedał inwestorowi 16 śląskich cukrowni, ale umowa miała zacząć obowiązywać dopiero po spełnieniu wszystkich formalności. Prywatyzację zablokowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Inwestor uważa, że w tej sytuacji decyzję powinien podjąć rząd i nie ma wątpliwości, że powinna to być decyzja pozytywna dla SLS.

Reklama

Inwestor czeka też na opinię Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie zażalenia złożonego na decyzji MSWiA, który zażądał od inwestora oddzielnych wniosków na przejęcie każdego z 16 śląskich zakładów. Francuzi nie zgadzają się z takim rozwiązaniem, bo nie wymagała tego umowa z MSP.

- Złożyliśmy zażalenie, bo mimo naszych próśb rząd nie podjął żadnych działań - tłumaczy Patrice Saintherant.



Nóż na gardle



Transakcja odkupienia ŚSC od MSP musi zostać domknięta do 15 lipca. Pierwszy termin realizacji formalności z warunkowej umowy między inwestorem i MSP minął już 15 maja. Dodatkowy zapis, o którego istnieniu nie informowała żadna ze stron, gwarantuje inwestorowi jeszcze dwa miesiące na dokończenie procedury w przypadku, kiedy sam zainteresowany stara się doprowadzić sprawę do końca.

- Umowa wygaśnie samoczynnie, jeśli do połowy lipca nie nastąpi wyraźny przełom. Mamy jednak nadzieję, że wszystkie problemy wyjaśnią się przed tą datą - mówi Barbara Rocher, dyrektor biura SLS Polska.

Zarząd francuskiej spółki ma podwójnie trudne zadanie - równolegle prowadzi bowiem rozmowy z własnymi akcjonariuszami, którzy długo nie mieli chyba świadomości, jak skomplikowany - przede wszystkim politycznie - jest temat prywatyzacji tego sektora w Polsce. Akcjonariusze są niezadowoleni, bo przez pół roku tracili na zamrożonych w banku pieniądzach, które czekały na sfinalizowanie prywatyzacji w Polsce (w ramach gwarancji złożonych MSP w dniu podpisania umowy SLS zdeponował na koncie 580 mln zł. Są to środki na kupno akcji, podwyższenie kapitału w ŚSC i inwestycje). Zgodzili się jednak poczekać na wyjaśnienie sprawy.



Tracą cukrownie



Minister skarbu kibicuje inwestorowi, ale nie ma mocy przyspieszenia prywatyzacji. Przedstawiciele SLS skarżą się zaś, że do tej pory nie udało im się porozmawiać z ministrem spraw wewnętrznych. Śląskie cukrownie czekają na kapitał - sześć z nich od dawna stoi na granicy bankructwa i przy życiu utrzymuje je jedynie dobra wola wierzycieli.

- Ogólnie cała spółka osiąga pozytywny wynik finansowy, ale sześć cukrowni potrzebuje natychmiast kilkudziesięciu milionów złotych na spłatę długu. Nie może być nawet mowy o zaciąganiu nowych kredytów - mówi Adam Sebzda, prezes Śląskiej Spółki Cukrowej.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rząd | MSP | Komisja Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »