Komisja kontra "S"

Czy związek zawodowy może być stroną w postępowaniu dopuszczeniowym przed KPWiG? Komisja twierdzi, że nie. Solidarność, że tak. Prawo daje taką możliwość organizacji społecznej. Na razie żadnej "na komisję" wejść się nie udało.

Czy związek zawodowy może być stroną w postępowaniu  dopuszczeniowym przed KPWiG? Komisja twierdzi, że nie.  Solidarność, że tak. Prawo daje taką możliwość organizacji  społecznej. Na razie żadnej "na komisję" wejść się nie udało.

- My stworzymy taką organizację - zapowiada dr Daniel Korona. Jest członkiem Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" Region Mazowsze w Instytutach Ekologii, Nauk Ekonomicznych i Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.

- Jestem członkiem Krajowego Stowarzyszenia Udziałowców, które zajmowało się sprawami NFI. W 2003 r. z innymi osobami ze stowarzyszenia, w ramach związku, postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się działaniom prywatyzacyjnym prowadzonym w Polsce, a także pracy KPWiG - opowiada dr Daniel Korona, pracownik INE PAN, autor pracy doktorskiej o prywatyzacji, członek Solidarności, a w latach 1994-1995 doradca przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych. - Z Komisji odszedłem ze względu na niezgodność poglądów z przewodniczącym - dodaje. - Pan Korona miał specyficzne rozumienie rynku publicznego, którego nie podzielałem - wspomina Jacek Socha, wówczas przewodniczący Komisji, dziś minister skarbu.

Reklama

Solidarność w czerwcu 2003 r. zaskarżyła dopuszczenie do obrotu publicznego obligacji antypodatkowych BPH. Powołała się na opinie prawne, mówiące, że banki nie mają prawa emitować innych obligacji niż zamienne na akcje.

W listopadzie 2004 r. Sąd Administracyjny skargę oddalił, ponieważ związek nie był stroną w postępowaniu przed KPWiG.

We wrześniu 2003 r. Solidarność poprosiła Komisję o możliwość uczestniczenia w postępowaniu, które dotyczyło dopuszczenia do obrotu publicznego akcji Banku Austria Creditanstalt (BACA). Powołała się na artykuł 31 KPA. Zgodnie z nim organizacja społeczna może brać udział w postępowaniu dotyczącym innego podmiotu, jeżeli jest to uzasadnione jej celami statutowymi i gdy przemawia za tym interes społeczny. - BACA to pierwsza spółka na GPW notowana już wcześniej na innym parkiecie. Byliśmy ciekawi, jak w tych warunkach może wyglądać mechanizm arbitrażu pomiędzy giełdami i czy nie stracą na tym mali polscy inwestorzy - wyjaśnia D. Korona.

Komisja wniosek odrzuciła. Uznała, że w zakresie statutowych kompetencji "S" nie leży sprawowanie nadzoru nad dopuszczaniem papierów wartościowych do publicznego obrotu. - Solidarność jest organizacją bardzo ważną, ale powołaną do ochrony interesów pracowniczych, a nie np. interesów inwestorów czy ochrony rynku. Nie są więc spełnione przesłanki wymienione w art. 31 kpa - mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG. Związek upiera się przy swoim. Zwraca uwagę na zapis statutu, zgodnie z którym jego "celem jest wpływanie na kształt polityki gospodarczej i społecznej i kształtowanie aktywnej postawy działania dla dobra Ojczyzny".

Sprawa trafiła do sądu. Ten skupiony na kwestiach formalno-procesowych nie doszedł jeszcze do meritum. - Oceniamy, że sądowi zajmie to jeszcze rok lub dwa. Jeśli uzna wreszcie, że mieliśmy prawo być stroną w postępowaniu, decyzje Komisji mogą być unieważnione - mówi D. Korona i tłumaczy, że jego działaniom przyświeca chęć chronienia słabo wyedukowanego ekonomicznie społeczeństwa i... patrzenie na ręce urzędników.

Solidarność, żeby uniknąć wątpliwości co do tego, czy związek może "kontrolować" Komisję, zakłada stowarzyszenie. Jego celem będzie nadzorowanie prywatyzacji i poczynań na rynku papierów wartościowych. Działalność może rozpocząć już w maju. - Spróbujemy ściągnąć do stowarzyszenia prawników i specjalistów. Największym problemem jest, oczywiście, zaplecze finansowe, ale i nad tym pracujemy. Co ważne, opracowaliśmy metodę, jak uniknąć opłaty - 10 tys. zł - przy składaniu skargi do Sądu Administracyjnego. Drzwi do SA są więc otwarte. Do KPWiG będziemy składać kolejne wnioski. Na pewno nie powinno nas zabraknąć przy dopuszczeniu do publicznego obrotu takich spółek jak PZU, PGNiG czy Lotos - zapowiada związkowiec.

Solidarność nie pierwsza próbowała wprosić się na posiedzenia KPWiG. W historii Komisji nie zdarzyło się jednak, by w postępowaniu w sprawie dopuszczenia papierów do publicznego obrotu uczestniczyła "strona trzecia".

Jak informuje Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG, przeważają wnioski od osób indywidualnych. Te, zgodnie z prawem, nie mogą być stroną postępowania.

Prof. Marek Wierzbowski:

Stowarzyszenie jako strona w postępowaniu administracyjnym nie brałoby udziału w obradach komisji. W przypadku dopuszczenia papierów do obrotu mogłoby co najwyżej mieć uprawnienia takie jak emitent i dom maklerski. W każdej jednak sprawie dopuszczenie do udziału wymagałoby zgody Komisji. Nie słyszałem o takiej praktyce w innych państwach. Rozwinęła się ona natomiast w sprawach, gdy w grę wchodzi ochrona środowiska.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: korona | NSZZ "Solidarność" | kontra | 'Solidarność' | kontr | "Solidarność"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »