Komunijny biznes kręci się na dobre

Biznes komunijny przynosi już porównywalne do ślubów zyski - wylicza "Dziennik Gazeta Prawna".

Wkrótce rozpocznie się okres organizowania w parafiach uroczystości przystępowania do pierwszej komunii św. Z roku na rok wzrasta cała otoczka tego wydarzenia. Wg szacunków, ten rynek jest już warty w sumie ok. 3 mld zł.

Począwszy od ubioru młodego człowieka, poprzez przyjęcie w lokalu, aż po kosztowne prezenty z tej okazji - na to wszystko ludzie nie żałują pieniędzy. Już od października rezerwowano terminy w restauracjach, dzisiaj wolnych już praktycznie brak. Mimo praktyki przystępowania do sakramentu w jednolitych, niezbyt drogich albach, rodzice dbają, by pod spodem dziecko było elegancko i drogo ubrane.

Reklama

Do tego dochodzą takie dodatki, jak buty, torebka, a czasem także złoty łańcuszek na szyję.

Dla sklepów jubilerskich, sportowych oraz oferujących elektronikę użytkową nastaje czas dobrych utargów. Przebojami są oczywiście rowery, konsole do gier, telefony komórkowe, aparaty fotograficzne i komputery, także te przenośne.

Na organizacji komunii można już zarobić prawie tyle samo jak na weselach - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Pobierz: program do rozliczeń PIT

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »