Koniec z dyskryminacją laweciarzy

Koniec z dyskryminacją importowanych samochodów. Od maja opłaty za wydanie karty pojazdu sprowadzonego z zagranicy będą takie same, jak w przypadku auta kupionego w kraju.

Pomysł ze zróżnicowaniem opłat miał ograniczyć import używanych samochodów, które zalewają polski rynek samochodowy. Żeby zniechęcić kierowców do kupowania pojazdów sprowadzonych z zagranicy opłatę rejestracyjną ustalono na 500 zł. Kupiec auta "krajowego" za wydanie karty pojazdy płaci natomiast 75 zł. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył ten przepis do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że jest on niezgodny z konstytucją.

Jak zauważył przewodniczący składu sędziowskiego, podając motywy tego rozstrzygnięcia, opłata ta nie jest związana z kosztami produkcji i dystrybucji karty. Tymczasem w ustawie Prawo o ruchu drogowym mówi się, iż w rozporządzeniu należy uwzględnić m.in. wysokość kosztów związanych z drukiem i dystrybucją kart pojazdów. Rzeczywiste koszty druku i dystrybucji karty pojazdu są znacznie niższe od stosowanej opłaty.

Reklama

Orzeczenie zacznie obowiązywać za trzy miesiące, Od maja zarówno posiadacze samochodów importowanych, jak kupionych w Polsce będą płacić za wydanie karty pojazdu 75 zł.

Ministerstwo Transportu i Budownictwa zapowiada, że powinno zdążyć w tym terminie znowelizować zakwestionowany przepis i ustalić niższą opłatę za kartę pojazdu. Piotr Mikiel, dyrektor w tym resorcie powiedział, że nowa wysokość opłaty powinna się zmieścić w przedziale od 75 do 100 zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Auta | karty | opłaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »