Kontrola: Ok. 800 kg miodu niewłaściwej jakości na Warmii i Mazurach
Ponad 800 kg miodu niewłaściwej jakości wykryto podczas kontroli firm, które oferują produkty pszczelarskie na Warmii i Mazurach - podał w poniedziałek Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Olsztynie.
Jak poinformował Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Olsztynie, kontrola miała służyć wyeliminowaniu z obrotu miodów o niewłaściwej jakości.
Skontrolowano pięć firm, które zajmują się skupem i konfekcjonowaniem miodu w woj. warmińsko-mazurskim. Analizy laboratoryjne wykazały, że trzy z 11 przebadanych partii nie spełniały wymogów określonych w rozporządzeniu ministra rolnictwa. Z tego powodu zakwestionowano jakość produktów o łącznej masie 845 kg.
W przypadku jednej z firm inspektorat wydał decyzję administracyjną zakazującą wprowadzenia miodu do obrotu z powodu zbyt niskiej liczby diastazowej. Wskaźnik ten określa obecność enzymów, które są najważniejszymi biologicznymi składnikami miodu, decydującymi o jego zaletach odżywczych i leczniczych.
W ocenie kontrolerów, obniżenie aktywności enzymatycznej miodu nastąpiło prawdopodobnie w wyniku zastosowania zbyt wysokich temperatur podczas procesów technologicznych. Przetwarzanie miodu w temperaturze powyżej 40 stopni C. zwiększa jego klarowność, ale jednocześnie niszczy enzymy.
Innym stwierdzonym uchybieniem była sprzedaż miodu wielokwiatowego w pojemnikach z etykietami informującymi, że to miód akacjowy, gryczany czy lipowy. O gatunku miodu decyduje procentowa zawartość tzw. pyłku przewodniego z roślin, z jakich zbierany był nektar. Zakwestionowane miody nie spełniały tych norm.
Zdaniem wojewódzkiego inspektora jakości handlowej w Olsztynie, Ryszarda Piórkowskiego, może to świadczyć o wymieszaniu miodów różnych odmian lub o błędach popełnionych przy pozyskiwaniu miodu z pasiek. Punkty skupu określały odmianę miodu jedynie na podstawie deklaracji pszczelarza.
- Zapewne z przyczyn ekonomicznych nie przeprowadzały laboratoryjnej analizy składu. Tym samym wzięły na siebie odpowiedzialność za jakość produktu wprowadzonego do obrotu - powiedział Piórkowski.
Wykryte nieprawidłowości dotyczyły właściwości fizykochemicznych miodów. Żaden z produktów nie budził natomiast zastrzeżeń, co do cech organoleptycznych: barwy, smaku i zapachu.
W przypadku połowy z kontrolowanych miodów stwierdzono także drobne błędy w oznakowaniu opakowań. Według kontrolerów świadczyć to może o braku wiedzy producentów o odpowiednich przepisach.