Korupcja między firmami będzie karana

Od dzisiaj korupcja w obrocie gospodarczym jest przestępstwem, za które grozi do 5 lat więzienia. Solidarność "dającego" i "biorącego" ma złamać zasada, że kary uniknie osoba, która zawiadomi o wszystkim organy ścigania i wskaże sprawcę.

Od dzisiaj korupcja w obrocie gospodarczym jest przestępstwem, za które grozi do 5 lat więzienia. Solidarność "dającego" i "biorącego" ma złamać zasada, że kary uniknie osoba, która zawiadomi o wszystkim organy ścigania i wskaże sprawcę.

Do tej pory prawo karne nie obejmowało korzyści majątkowych wręczanych w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Od dzisiaj jest inaczej. Przestępstwem karnym stała się korupcja w sektorze gospodarczym. Do 5 lat więzienia grozi osobie pełniącej funkcję kierowniczą w przedsiębiorstwie, która przyjmując łapówkę wyrządzi swojej firmie szkodę. Tak samo ma odpowiadać osoba, która wzięła "w łapę" - jest to bowiem czyn nieuczciwej konkurencji, oraz spowodowała preferencyjne potraktowanie nabywcy lub zbywcy towaru, usługi lub świadczenia.

Reklama

Nowe przepisy mają być skuteczniejsze od dotychczasowych dzięki dążeniu do złamania solidarności "biorącego" i "dającego". Mianowicie, nie będzie karany ten, kto zawiadomi o przestępstwie policję lub prokuraturę. Urzędy skarbowe przejmą majątki uzyskane w związku z przestępstwem, chyba że sprawca udowodni, że zdobył go legalnie. Zmiany mają też przeciwdziałać powszechnej praktyce pozornego pozbywania się "owoców" przestępstwa, np. przepisywania rzeczy na członków rodziny. Sąd orzeknie też przepadek równowartości przyjętej korzyści majątkowej, jeśli orzeczenie przepadku samej korzyści nie jest możliwe (np. korupcja polegająca na objęciu udziałów w jakiejś firmie).

Wywiad Pulsu

Polscy przedsiębiorcy przymykają oczy na korupcję. Boją się, że bez łapówki wypadną z gry - twierdzi Julia Pitera, prezes Transparency International Polska, organizacji badającej zjawisko korupcji i walczącej z łapownictwem:

"PB": Czy korupcja w obrocie gospodarczym jest wielkim problemem?

Julia Pitera: Ogromnym. Występuje powszechnie, ale jest bardzo trudna do wykrycia, bo solidarność dającego i biorącego jest zbyt silna. Ponadto przedsiębiorcy ją tolerują i godzą się na nią. Często nie mają innego wyjścia jak zapłacić np. procent od wysokości zamówienia, bo tylko wtedy mogą liczyć na zrobienie interesu. No i kółko się zamyka. Kto się nie dostosuje, wypada z gry.

W których sektorach gospodarki najczęściej daje się i bierze w łapę?

Aż 75 proc. wyższej kadry kierowniczej zdaje sobie sprawę z tego, że bez "posmarowania" komu trzeba firma nie odniesie sukcesu i nie otrzyma np. zamówienia. Korupcja występuje szeroko we wszystkich branżach i sektorach. Największe bagno panuje w budownictwie, zamówieniach publicznych, sektorze bankowym, handlu i usługach.

Jak firma może się zorientować, że jakiś jej pracownik jest korumpowany?

Mogą na to wskazywać np. częste i powtarzające się zakupy małych ilości produktu od tego samego dostawcy, płacenie gotówką lub wyjątkowo powolne lub przyspieszone płatności, częste raporty o stracie towarów lub skasowaniu partii towaru czy umarzaniu nieściągalnych należności, nadmierne zakupy po cenach rabatowych, nadmierne wykorzystywanie możliwości zaciągnięcia kredytu, itp.

Czy powszechne w stosunkach między firmami dawanie prezentów podpada pod łapownictwo?

Uważam, że dopuszczalne jest dawanie drobnych upominków czy zapraszanie na obiad. Należy jednak wystrzegać się drogich prezentów oraz gotówki wręczanej bezpośrednio czy przez pośredników.

Czy nowe przepisy będą skutecznie zwalczać korupcję?

Same przepisy nie. Wszystko zależy od organów ścigania, czyli policji i prokuratury.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »