Krwawy tydzień na giełdach

Inwestorzy giełdowi zaliczyli jeden z najbardziej emocjonujących tygodni w ostatnich latach. W poniedziałek azjatyckie indeksy runęły z hukiem, powodując lawinę spadków, która zasypała europejskie parkiety. Po głowie mocno oberwała również warszawska GPW.

Już pod koniec ubiegłego tygodnia w giełdowych analizach mówiono o "dobrych złego początkach". Podczas czwartkowej sesji Amerykanie nie mieli jeszcze ochoty na spadki. Mimo złych wyników Merrill Lynch i dramatycznych danych o rozpoczętych budowach i wydanych zezwoleniach budowlanych, indeksy zaczęły sesję na plusach.

Niestety, walka o zachowanie twarzy trwała jedynie kilkanaście minut i indeksy szybko skierowały się na południe.

Poniedziałek: Wywrócą się giełdy?

Przemysław Psikuta, Beskidzki Dom Maklerski

Reklama

Wczorajsza sesja była ewidentnym przykładem na to, że inwestorom puściły nerwy.

Wszystko zaczęło się od Azji, której główne indeksy odnotowały bardzo głębokie spadki, będące przejawem niewiary tamtejszych inwestorów w stabilizacyjny plan ratowania amerykańskiej gospodarki przed recesją, która to bardzo mocno uderzyłaby w azjatyckie firmy, które prowadzą bardzo żywą wymianę handlową z USA. Konsekwencją spadków, szczególnie na giełdzie tokijskiej, były olbrzymie spadki głównych indeksów w Europie, w tym również w Polsce. Ich skala mogła momentami szokować, ponieważ np. DAX w najgorszym momencie tracił nawet 7,5 proc. WIG20 skończył ostatecznie dzień spadkiem 6,73 proc. na poziomie 2798,6 pkt. Nieco lepiej zachowywały się natomiast spółki z sWIGu80 oraz mWIGu40, jak również duża część sektora budowlanego, jednak był to skutek już i tak mocno przecenionych kursów.

Ponieważ wczoraj Wall Street świętowała, dziś będzie szczególnie śledzone zachowanie kontraktów na amerykańskie indeksy, a w ostatniej godzinie już samych indeksów. Spodziewany jest jednak ich mocny spadek.

Będzie to szczególnie istotne, ponieważ dziś nie napłyną na rynek żadne istotne dane makro, zarówno z gospodarki amerykańskiej jak i polskiej. Nie da się ukryć, że los średniookresowego trendu leży w rękach TFI, a ściślej mówiąc posiadaczy jednostek uczestnictwa w nich. Z pewnością również optymizmem nie nastroją dziś inwestorów wieści z Dalekiego Wschodu, gdzie indeksy pogłębiły jeszcze poniedziałkowe spadki. Dziś również swoje wyniki za IV kwartał opublikuje m.in. Bank of America i Wachovia, jeden z czołowych banków inwestycyjnych. W obu przypadkach można spodziewać się kiepski informacji, które nie pomogą zapewne indeksom w odbiciu. Niewątpliwie rynek znajduje się w fazie krachu, a określenie poziomu, na którym może zatrzymać się przecena jest obecnie niezwykle trudne.

Wtorek: Historyczna sesja GPW

Piotr Kaczmarek, Internetowy Dom Maklerski

Indeks WIG20 przeżył we wtorek jedną z najbardziej dynamicznych i zmiennych sesji w całej swojej historii. Dzienna rozpiętość wahań indeksu największych spółek liczona od dołka do szczytu wyniosła niemal 9%!

Po porannych bardzo złych wiadomościach z rynków azjatyckich spanikowani inwestorzy wyzbywali się akcji największych spółek, sprowadzając WIG20 4,5% poniżej niskiego zamknięcia z pierwszej sesji tygodnia.

Do akcji najpierw wkroczyli tzw. "łapacze noży", czyli inwestorzy kupujący akcje na głębokich minusach, to nie oni jednak podnieśli indeks, a pogłoski o możliwej kolejnej w ostatnich miesiącach interwencji banków centralnych. Ta plotka pozwoliła na wyraźne odrobienie strat i wyjście na plusy wzrost wszystkim europejskim rynkom. WIG20 również ustabilizował się na dość wysokim poziomie, a około godziny 14:20 przez świat przeszedł komunikat FEDu o obniżeniu stóp procentowych o 75 punktów bazowych. To spowodowało ponowne gwałtowne zwyżki wszystkich rynków, które jednak zgodnie z zasadą "kupuj plotki sprzedaj fakty" zostały częściowo zniesione w ostatniej fazie sesji. Porannych zdobyczy obóz byków jednak nie oddał i mimo tego, że jednak w statystyce sesji przeważają nieznacznie spółki spadające, to całą sesję należy zaliczyć jako sukces strony popytowej.

Podsumowując, mamy za sobą prawdziwą karuzelę, która dobrze wpisuje się w strasznie nerwowe ruchy na wszystkich rynkach. Nie sądzę, by prognozowanie jakichkolwiek ruchów miało w tym momencie sens. Przed nami prawdopodobnie jeszcze kilka tygodni podobnych, choć może nie aż tak skrajnych emocji. Za wzrostami przemawia jedynie bardzo mocne wyprzedanie rynku.

Środa: Huśtawka nastrojów trwa

Paweł Kubiak, Dom Maklerski BZ WBK

Kolejny dzień inwestorzy w Warszawie byli świadkami sporej zmienności nastrojów i cen na GPW. Przebieg sesji jest na pewno sporym rozczarowaniem zwłaszcza dla tych którzy obstawiali kontynuację rozpoczętego wczoraj impulsu wzrostowego.

Niestety zapału stronie popytowej, korzystającej z wyjątkowej bierności podaży starczyło tylko na początek dnia po czym inicjatywę przeleli sprzedający reagujący na systematycznie pogarszającą się sytuację na innych europejskich parkietach. W efekcie WIG20, notujący zaraz po otwarciu niemal trzy procentowy wzrost przed godziną 15 był już prawie trzy procent poniżej wtorkowego zamknięcia. Ostatecznie odrabiające straty z otwarcia amerykańskie indeksy sprowokowały w Warszawie przed zakończeniem dnia swoistą akcje ratunkową skutkiem której finisz wszystkich indeksów miał miejsce na plusach.

W gronie największych spółek udaną sesję zaliczyły akcje Pekao, PKNOrlen, BPH, Prokom i TVN, skutecznie odrabiający wcześniejszą pięcioprocentową przecenę. Sztuka ta nie udała się między innymi akcjom TPSA, KGHM, BRE Banku, Agory i Lotosu.

Na szerokim rynku pozytywnym zjawiskiem był fakt, że większość spółek zakończyło sesję z dodatnim wynikiem, co przy obrocie, który przekroczył trzy miliardy złotych należy uznać za nieco lepszy prognostyk przed jutrzejszą sesją. Losy naszego rynku na najbliższych sesjach jednak leżą jednak w rękach inwestorów za oceanem, którzy analizują właśnie sytuację własnej gospodarki przez pryzmat wyników kwartalnych spółek i po wczorajszej nieoczekiwanej interwencji FED, znacząco obniżającego koszty pieniądza.

Czwartek: Zielono na giełdach

Dominika Barszcz, TMS Brokers

W Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy w 2008r indeksy rosły dwie sesje pod rząd. Mimo nerwowości na amerykańskich parkietach i dużej zmienności głównych indeksów bykom udało się wygrać tę sesję. Przyczyniło się do tego porozumienie osiągnięte przez Biały Dom i Kongres, które przewiduje przyznanie amerykańskim rodzinom rabatów podatkowych.

Swój udział miały też dobre wyniki kilku spółek, m.in. AT&T oraz Nokii. Na zamknięciu DJI wzrósł o 0,88 proc, a Nasdaq o 1,92 proc. Giełdy azjatyckie pięły się w górę na fali dobrych wiadomości ze Stanów oraz szybszego od oczekiwanego wzrostu gospodarczego w Korei Południowej (wyniósł 1,5 proc). Skala zwyżek na azjatyckich parkietach była podobna do tej wczorajszej na parkietach europejskich, Hang Seng wzrósł ponad 5 proc, Nikkei ponad 4 proc.

Tak zielono już dawno nie było na wszystkich światowych giełdach i dziś ciężko będzie zatrzymać wzrosty na naszej giełdzie. Wczoraj udało się utrzymać wysokie otwarcie i po spokojnym całym dniu, na zamknięciu bykom udało się wynieść główny indeks jeszcze kilkadziesiąt punktów wyżej. WiG20 zakończył tę sesję wzrostem o 3,73 proc na poziomie 2959,99 pkt. Jeszcze chętniej kupowane były walory indeksów mWig40 oraz sWig80, które wzrosły odpowiednio 5,22 i 4,90 proc. Dziś raczej nie będzie problemów z pokonaniem 3000 pkt na indeksie blue chipów, problemem mogą okazać się dalsze opory. Nie jest wykluczone zbliżenie się do strefy 3 200- 3 250 pkt, ale do tego potrzeba zdecydowanego ataku kupujących i pokonania pierwszego ważnego oporu na 3 050pkt. Warszawska giełda ma dziś podstawy do dużych wzrostów, które wspierać będą rosnące kontrakty w Stanach wywołane dobrymi wynikami Microsoftu.

Przez ostatnie dni na rynki napływają głównie wiadomości napawające optymizmem. Nie zmienia to faktu, że amerykańska gospodarka wciąż zagrożona jest recesją i nie ma gwarancji, że pakiet stymulujący odsunie to zagrożenie.

Piątek : Krajobraz po tajfunie

Sławomir Koźlarek, Dom Maklerski BZ WBK

Czwartą sesją wzrostową z rzędu zakończył warszawski parkiet tydzień, który przejdzie do historii globalnego rynku finansowego. Cztery sesje wzrostowe wskazują na spokojną dominację kupujących, a w rzeczywistości mieliśmy do czynienia z nie notowanym od kilkunastu lat na świecie rozchwianiem emocjonalnym i spadkami, które w krótkoterminowej perspektywie można śmiało nazwać ekstremalnymi. Nasz rynek kończy ten tydzień z wyraźną, krótkoterminową inicjatywą byków, co daje sporą nadzieję na to, iż jesteśmy w trakcie formowania istotnego dołka w ujęciu średnioterminowym.

Po wczorajszym silnym wzroście dzisiaj wielu inwestorów oczekiwało spadku w Warszawie, ale rynek przetrwał dzień w nadspodziewanie dobrej kondycji. WIG20 wzrósł o 0.20%, ale obroty wyraźnie siadły (1.7 mld zł), co chyba jednak zwiastuje pewne wyczerpywanie się potencjału popytowego. Szerokość rynku pokazała zdecydowaną dominację byków (w górę 204 spółki, w dół 97), jednak odnoszę wrażenie, iż bez schłodzenia rynku na początku tygodnia się nie obejdzie.

Wśród blue chipów w centrum zainteresowania rynku był dzisiaj Bioton (+9.0%). Przy okazji warto zauważyć, iż spółka ta rozpoczęła trend spadkowy osiem miesięcy przed WIG-em 20.

Obecna sytuacja techniczna waloru daje sporą szansę na zmianę trendu długoterminowego, co byłoby konsekwentnie utrzymywanym brakiem korelacji z resztą rynku. Pozostałe spółki, które zanotowały solidne wzrosty to CEZ (+4.85%), KGHM (+4.05%) i Prokom (+3.58%). Największe spadki zanotowały PKN Orlen (-3.20%) i BRE (-3.09%). Na szerokim rynku byliśmy świadkami wielu sporych zwyżek kursów, a największymi popisały się Ampli (+26.81%), Bytom (+17.11%), Orco Group (+15.39%), Enap (+15.24%), Artman (+12.04%) i Ciech (+11.76%).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: WIG | WIG20 | Warszawa | GPW | dom maklerski | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »