Kryzysy zmieniają nasze zachowania
Preferencje dotyczące ryzyka są jednym z ważniejszych czynników przy podejmowaniu decyzji, są czynnikiem, który różnicuje nasze decyzje inwestycyjne, zakupowe, a nawet polityczne.
Jakie czynniki mają wpływ na nasze skłonności do podejmowania ryzyka? Czy nasze skłonności do podejmowania ryzyka zmieniają się w czasie?
Najczęściej wskazuje się, że to czynniki społeczno-demograficzne, takie jak dochód, płeć, narodowość, przyczyniają się do różnic pomiędzy indywidualnymi skłonnościami do ryzyka. Przykładowo, wyniki wielu badań naukowych wskazują, że mężczyźni podejmują więcej ryzykownych zachowań niż kobiety. W wielu tego typu badaniach, kobiety okazywały mniejszą skłonność́ do podejmowania ryzyka niż mężczyźni. Jedną z ważniejszych w tym zakresie publikacji jest analiza 150 badań pokazujących skłonności do ryzyka kobiet i mężczyzn (Byrnes, Miller i Schafer, 1999).
Większą skłonność do podejmowania ryzyka przez mężczyzn pokazują również wyniki badań prowadzonych na polskich danych. Do takich wniosków dochodzą Tyszka i Domurat.
Wyróżnili oni cztery rodzaje ryzyk: ryzyko zdrowotne i konsumenckie, ryzyko w sferze relacji społecznych, ryzyko w sferze finansowej (głównie inwestowanie i hazard) oraz ryzyko antycypacyjne (podlegające na niezabezpieczaniu się̨ przed niepożądanymi konsekwencjami różnych zdarzeń w przyszłości).
Następnie zbadano relacje pomiędzy wymienionymi czterema rodzajami ryzyk a zmiennymi o charakterze demograficznym: dochody (postrzegane dochody we własnej rodzinie), miejsca zamieszkania i płeć.
Okazuje się, że osoby o wyższych dochodach ujawniają wyższą skłonność do ryzyka finansowego, natomiast nie przejawiają wyższej skłonności do ryzyka zdrowotnego czy antycypacyjnego. Interesująco w tym przypadku wyglądają porównania pomiędzy zachowaniem Polaków i Greków. Grecy podejmują więcej ryzyka antycypacyjnego i ryzyka w sferze relacji społecznych, natomiast Polacy wykazują się większym ryzyka w sferze zdrowotno-konsumenckiej. W przypadku podejścia do ryzyka finansowego nie zaobserwowano istotnych różnic.
Wpływ na postrzeganie ryzyka może mieć wiele czynników. Istotne dla postrzegania ryzyka może mieć środowisko, w jakim dorastamy i kształtujemy swoje przekonania. Ma to wpływ na późniejsze zachowanie w życiu dorosłym. Ważne są zatem aspekty kulturowe, czynniki związane z zaufaniem do instytucji finansowych, polityki społecznej, postawy wobec mechanizmów wolnego rynku. Na tym tle interesująco przedstawiają się ostatnie wyniki badań przeprowadzonych przez japońskiego ekonomistę Hitoshi Shigeoke. W artykule zatytułowanym Long-term consequence of growing up in a recesssion on risk preferences, Shigeoka potwierdził, że otoczenie makroekonomiczne, w którym dorastają ludzie ma wpływ na ich późniejsze preferencje ryzyka.
W obliczeniach korzystał z wyników japońskich badań panelowych gospodarstw domowych dotyczących postaw i zadowolenia konsumentów. Głównym miernikiem był stopień awersji do ryzyka na rynku pracy. Okazuje się, że osoby, które były narażone na trudną sytuację ekonomiczną w młodości (doświadczyły kryzysu naftowego w 1973 r. i bańki spekulacyjnej na początku lat 90), wykazywały się zwiększoną awersją do podejmowania ryzyka na rynku pracy. Objawiało się to mniejszą skłonnością do samozatrudnienia i preferencją podejmowania stabilnego zatrudnienia, z mniejszymi perspektywami wzrostu płacy w przyszłości.
Wpływ otoczenie makroekonomicznego na kształtowanie się skłonności do podejmowania ryzyka okazuje się efektem długotrwałym. Sytuację jaką doświadczają osoby w wieku dojrzewania ma wpływ na ich niechęć do podejmowania ryzyka w wieku dorosłym. Jest zapewne efekt pojawienia się negatywnego efektu, który mocno utkwił w pamięci osób, które wchodziły wówczas w dorosłe życie.
Coraz więcej badań sugeruje, że osoby, które doświadczyły kryzysu finansowego, niechętnie podejmują ryzyko. Badania Cogleya i Sargenta (2008) nad skutkami Wielkiej Depresji dowodzą, że tego rodzaju szoki makroekonomiczne prowadzą do długotrwałych zmian w przekonaniach osób, które ich doświadczają.
Na skorygowanie poglądów potrzeba więcej czasu, stąd konsekwencje szoków makroekonomicznych są obserwowane w dłuższym okresie.
Do jeszcze dalej idących wniosków prowadzą przekrojowe badania przeprowadzone kilka lat temu przez Paola Giuliano i Antonio Spilimbergo. Bazując na danych ze Stanów Zjednoczonych, stwierdzili oni, że duże wstrząsy makroekonomiczne, które wystąpiły w okresie młodości wpływają w okresie dorosłego życia na preferencje dotyczące kształtu prowadzonej przez rząd polityki.
Osoby, które dorastały podczas recesji, mają tendencję do wspierania większej redystrybucji rządu. Wierzą one jednocześnie, że szczęście jest ważniejsze niż wysiłek prowadzący do sukcesu gospodarczego. Prowadzi to również do zmian w rzeczywistych zachowaniach ludzi, takich jak na przykład głosowanie. Giuliano i Spilimbergo dowodzą, że efekt przeżywania recesji przez osoby młode zwiększa prawdopodobieństwo głosowania na demokratycznego kandydata na prezydenta w niektórych regionach Stanów Zjednoczonych. Być może jest to również czynnik, który wpływa na wzrost popularności partii o charakterze populistycznym.
O zmianach preferencji politycznych pisze także Piketty (1995). Zwraca on uwagę, że niepewność spowodowana efektami wstrząsów makroekonomicznych sprawia, że ludzie przedkładają własne szczęście nad ryzyko podejmowania większego wysiłku, który przyczynia się do zwiększenia ich dobrostanu. W konsekwencji wzrasta ich poparcie interwencji ze strony rządu.
Nie oceniając, czy jest to słuszne wnioskowanie, wpływ globalnego kryzysu finansowego z lat 2008-2009 może być obserwowany jeszcze przez wiele lat. Może objawiać się to w różny sposób, począwszy od bardziej konserwatywnego (szczególnie wśród mężczyzn) podejścia do sposobu inwestowania, prowadzenia własnej działalności gospodarczej czy też zaciągania nowych zobowiązań, a kończąc na preferencjach politycznych i zmianie postrzegania roli rządu w gospodarce.
Jarosław Janecki, ekonomista, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, członek TEP