Księga bez tajemnic?

Kancelaria Prezydenta nie zamierza udostępniać księgi wejść i wyjść z pałacu prezydenckiego. Zasłania się dobrem osób wizytujących pałac prezydencki. To ważny dokument dla sejmowego śledztwa ws. PKN Orlen.

Księgi te rejestrują wszystkie wizyty w Pałacu Prezydenckim w ciągu ostatnich trzech lat. Przyczyną zainteresowania posłów z komisji śledczej księgami jest zeznanie Wiesława Kaczmarka. Były minister skarbu państwa stwierdził, że właśnie w Pałacu Prezydenckim w lutym 2002 r. premier, prezydent i Jan Kulczyk ustalali skład rady nadzorczej PKN Orlen. Z ustaleń komisji wynika, że takich spotkań było więcej, a sprawą Orlenu interesował się prezydent i jego otoczenie.

Dlatego komisja chce wiedzieć, kto w ostatnich latach pojawiał się w tej sprawie w pałacu. - To dla nas bardzo ważny dokument - twierdzi szef komisji Józef Gruszka (PSL). Komisja chciała przejrzeć księgi z ostatnich 3 lat. Prezydium komisji śledczej chciało nakłonić do pewnego kompromisu szefową kancelarii Jolantę Szymanek-Deresz. Bezskutecznie jednak. Komisja śledcza wnioskowała o udostępnienie księgi już w lipcu ale szefowa Kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz odmówiła. Stwierdziła ona, ze komisja nie może domagać się rejestru wszystkich gości prezydenta a tylko tych, którzy mają związek z pracami komisji śledczej. Poza tym szefowa kancelarii uważa, że komisja nie może naruszać praw osób trzecich, co by nastąpiło wraz z udostępnieniem księgi wejść i wyjść. Jeżeli jednak komisja zwróci się z pytaniem o wizyty konkretnych osób, to służy ona informacją -mówi Jolanta Szymanek-Deresz.

Reklama

Komisja śledcza odpiera te argumenty i przypomina, że nie chodzi o ujawnienie tych ksiąg publiczności, a tylko jedenastu konkretnym posłom. - Mamy przecież certyfikat dostępu do informacji niejawnych, doskonale wiemy, co to prywatność, dobro osób trzecich i tajemnica państwowa - zapewnia Gruszka. Zdaniem wiceprzewodniczącego Romana Giertycha (LPR) na którego wniosek komisja domaga się ksiąg, reakcja kancelarii jest zaskakująca. - Jeśli jest taki opór, to chyba są ku temu jakieś powody. Pytanie, jakie.W takim konflikcie, gdzie mowa o zagrożeniu bezpieczeństwa państwa i padają podejrzenia o korupcję, kwestia prywatności osób trzecich jest sprawą drugorzędną - uważa Giertych.

Komisja powtórnie zwróci się więc do Kancelarii Prezydenta o udostępnienie na początek oryginału księgi z okresu od grudnia 2001 do końca 2002 roku. Chce się dowiedzieć z kim wtedy spotykali się prezydent i jego dwaj zaufani ludzie - ministrowie Marek Ungier i Marek Siwiec.Nie wiadomo czy kancelaria się godzi. Pani minister deklarowała wolę współpracy: Kancelaria jest w stanie udostępnic księgi byleby było zastosowane jakieś kryterium. Proponujemy właśnie takie sprecyzowanie poprzez nazwiska. To jest po prostu utrudnianie. Taką mamy sytuacje, że pan prezydent i jego kancelaria stosuje po prostu utrudnianie śledztwa komisji śledczej - mówi Roman Giertych. Kancelaria ma teraz 7 dni na odpowiedź. Jeśli ta będzie odmowna jest wielce prawdopodobne, że komisja poprosi o pomoc prokuraturę.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: prezydent | Kancelaria Prezydenta | księga | kancelaria | śledztwa | wizyta | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »