Kto straci na budżecie

Przedsiębiorcy są zdania, że zbyt duże zwiększenie akcyzy może (choć nie musi) odbić się czkawką na wpływach państwa.

Przedsiębiorcy są zdania, że zbyt duże zwiększenie akcyzy może (choć nie musi) odbić się czkawką na wpływach państwa.

Czyżby czekały nas większe niż zaplanowano w budżecie państwa na 2005 r. podwyżki akcyzy na paliwa? Niewykluczone, że tak się może stać, jeśli Sejm nie przyjmie zmodyfikowanej wersji noweli ustawy o zwiększeniu obciążeń przedsiębiorców składkami na ZUS.

Wczoraj Mirosław Gronicki, minister finansów, powiedział w radiu PiN, że jeśli nie uda się uzupełnić ubytku dochodów budżetu na 2005 r., to zostaną podniesione podatki pośrednie. Ubytek dochodów budżetowych być może zostanie uzupełniony poprzez podwyżkę akcyzy na paliwa o 5-10 proc. - zapowiedział. Zastrzegł jednak, że to jest najgorsze z możliwych rozwiązań. W projekcie budżetu zaplanowano już podwyżkę akcyzy zawartej w cenie gazu samochodowego aż o 10 proc. Z kolei akcyza na benzynę i olej miałaby wzrosnąć w skali roku o 3 proc.

Reklama

Podwyżka akcyzy spowoduje, że przeciętny Kowalski będzie kupował mniej paliwa, a więc pobór akcyzy się nie zwiększy. Pan minister natomiast osiągnie zamierzony cel np. w przypadku firm transportowych. Z tym tylko, że duże firmy przerzucą obciążenia podatkowe na klienta, a mniejsze uciekną w szarą strefę. Wzrost cen paliw przyczyni się też do wzrostu inflacji i wyhamowania rozwoju gospodarki - ostrzega Aurelia Kuran-Puszkarska prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. Przedsiębiorcy również są pełni obaw.

Tak wysoką podwyżkę akcyzy odczują wszyscy, ale firmy z sektora transportowego jako pierwsze będą mieć do czynienia z niezaplanowanym wzrostem kosztów. Potem z wyższą akcyzą będą się niestety musieli zmierzyć nasi klienci. Nie jesteśmy w stanie sami, jako sektor, wypełnić kolejnej dziury w budżecie. Zaskakuje nas pomysł ministra finansów, by właśnie akcyzą ratować się z patowej sytuacji, w jakiej znalazł się budżet. Jeśli wzrośnie akcyza, wzrosną nie tylko frachty, ale i ceny bardzo wielu usług, a zaraz potem ceny różnych produktów na półkach. Za problemy ministra finansów i tak zapłaci każdy obywatel, nawet jeśli bezpośrednio nie jest klientem stacji paliw - mówi Bogusław Danel, dyrektor handlowy Vos Logistics Polska. Z danych Polskiej Izby Paliw Płynnych (PIPP) wynika, że podatki stanowią obecnie 58 proc. ceny benzyny, 52 proc. ceny oleju napędowego i 28 proc. cen oleju opałowego. Stawka akcyzy na benzynę wynosi 1464 zł na 1000 litrów, na olej napędowy 1014 zł i na olej opałowy 197 zł.

Anna Bytniewska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: paliwa | przedsiębiorcy | budżet | olej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »