Kto zapłaci Polsce za zakręcony kurek z gazem?

Niemal 3 miesiące temu rosyjski Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Białoruś, na czym ucierpiała też Polska - mniej gazu dostały zakłady chemiczne. PGNiG zapowiadało wystąpienie o odszkodowanie do Rosjan. Mijają miesiące i co? I nic!

Niemal 3 miesiące temu rosyjski Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Białoruś, na czym ucierpiała też Polska - mniej gazu dostały zakłady chemiczne. PGNiG zapowiadało wystąpienie o odszkodowanie do Rosjan. Mijają miesiące i co? I nic!

Kilka tygodni temu wiceminister gospodarki Jacek Piechota mówił: Wiem, że rozmowy trwają. PGNiG dokonał takiego bilansu strat, przekazał stronie rosyjskiej poziom roszczeń odszkodowawczych.

To mówi strona polska, a co na to Rosjanie? A Rosjanie o niczym... nie wiedzą! Nasz moskiewski korespondent rozmawiał z rzeczniczką rosyjskiego koncernu.

Służba prasowa Gazpromu twierdzi, że polskie firmy niczego się nie domagają - od czasu zakręcenia kurka nikt nie zwracał się do Gazpromu w sprawie odszkodowań.

Od tamtego czasu Polska żadnych roszczeń nam nie zgłaszała, wszyscy zrozumieli naszą sytuację - powiedziała RMF przedstawicielka gazowego giganta. Ponadto - według Gazpromu - nikt nie poniósł strat, gdyż przerwa w zaopatrzeniu trwała krótko. Podobne sytuacje mają być uwzględniane w odnawianych kontraktach na dostawy gazu.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: dostawy gazu | dostawy | kurek | PGNiG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »